piekne to bylo

KSU Jabol Punk na meczach tez się zdarzyło że punk był w młynie ale to była rzadkośc na Cichej 6 :D

wiecie co ja pamietam jak do nas "z miasta" moj kuzyn przyjechal. wlosy dlugie i glany... i na dzien dobry dostal lanie bo sie nikomu nie podobal ;)

Metali trochę było najwięcej Łysych rzecz jasna :)

Znam dobrze takiego Punka jabole z nim waliłem nie raz spoko koleś uchronił mnie kiedyś od wpierdolu porządnego :D ja się za nim tez wstawiłem :D

i co skinol do dzisiaj łysy jestes? :)

KSU Jabol Punk RUCH CHORZÓW dalej ma dużo do powiedzenia :) Pankówy też znam nie które fajne koleżanki i tez się piło jabole :D

Katanakka do dzisiaj chodzę w fleku ;) Metali znam sporo i lubie Metali ;)

wiecie co stara juz jestem, 33 lata juz mam ale jeszcze bym sobie pojezdzila jak kiedys na koncerty czy dyskoteki :) i syrenką najlepiej :D a na jednym takim koncercie mojego faceta z kims pomylili i mu przywalili butelka w nos, wtedy do smiechu mi nie bylo ale jak dzisiaj na niego patrze, 35 lat siwieje i garbaty nos :D quasimodo pełną parą :D

Katanakka a ja mam łuki porozpierdalane haha pamiątka z lat 90tych :D na derbach dostałem buteką czy czyś tam hehe i pamiątka następna :D ;)

nos tez był pare razy połamany ale jest w miarę prosty hehe lecz taki szeroki haha ;)

skinol super, ze sie trzymasz :) moj maz do niedawna jeszcze kolczyka w uchu nosil taki sentyment z mlodosci ale coz w pracy zarządali zeby sciagnal i musial, i teraz tylko quasimodo jest bez kolczyka :D dobrze, ze moj brat mi ten tatuaz zrobil w malo widocznym miejscu, mial byc orzel wyszla jakas wrona :D

no ale zalezy byli tacy co z wami trzymali bardziej :D to zależało hehe

znalam i metali i punkow i lysych, ze wszystkimi w miare mozliwosci dobrze sie zylo :) jak sie pilo to sie pilo :)

Katanakka jakoś się trzymam lecz kurwa mam tak z tych jebanych nalewek zryty beret że nie wyrabiam :D ;) bo nalewy się tez piło ale lepiej było po jabolach :D

No jak się piło to się piło :D za dużo się piło ale się żyło pieknie się żyło lecz się kurwa skończyło jedni leżą w grobie :( drudzy w rybolu a inni się nudzą albo się zmielili :D

Trzymajcie sie ide coś wypic jakies piwko teraz wale piwka :D

KSU Jabol Punk własnie siedza też w ciupie :( dobre wariiaty

skinol, ja pamietam jak u nas kasy nie bylo kobinowalo sie jako moglo i rozrabialismy spirytus z sokiem malinowym, to bylo dopiero przegiecie :) i wiesz co ja spowaznialam a raczej rozsądku nabralam ale dalej jestem taka szalona kurka w glebi ducha :) i gdybym mogla to dalej bym zyla jak wtedy, skads ta energie jeszcze mam. ale racja, nieotrzy sie pozmieniali, wrecz sie wypieraja ze byli tacy czy owacy... ja tam bylam szczesliwa. malo juz nas zostalo- porozjeżdzali sie, kilku zmarło. wypadki przez jazde po pijaku, jeden w wojsku sie zatrzelil, inny powiesil w lesie.

skinol trzymaj sie :)

skinol przyznam sie, ze jakies 2 lata temu kupilismy z mezem najtanszego winiaka ale to juz nie bylo to :D trzymaj sie raz jeszcze ;)

widać, że byliście szczęśliwi i szaleni :) katanaka a teraz jesteś szczęśliwa? super, że taki temat założyłaś, masz co dzieciom opowiadać :)

pewnie, ze jest co wspominac :D ale corce nie opowiadam za wiele, niech bedzie madrzejsza od matki :D bylam szczesliwsza w tamtych czasach, teraz jakos leci, nie narzekam :) lepsza pracę mam, studia skończyłam. no i córcię mam rewelacyjną :) tak jak ja uwielbia edyte bartosiewicz i mam nadzieje, ze tylko tyle ma ze mna wspolnego :D :D ona taka rozsadna jest, powazniejsza :) ja bylam bardziej zwariowana. no i mąż mi kurde starzeje, zaczyna zrzędzić i ciągle zmęczony, ale dostanie parę razy w ten krzywy nos ode mnie i się pilnuje z tym narzekaniem :D oczywiscie w zartach po tym nosie dostaje, probuje mu mlodosc przypomniec ;)

i takiej super mlodości jak wy to nie mam ;/ nie wiem co bede swoim dzieciom opowiadac, chyba tylko to jak zamulałam i jak było beznadziejnie, na nic czasu nie mam, ciągle praca i studia

jejku ja jak mialam 21 lat to urodziła się moja Klara :) i dzieki bogu rodzicow mam wspanialych, to dzieki nim moglam dalej cieszyc sie mlodoscia. w tyg tez pracowalam troche, moj facet tez, ale jak moglismy to sie urywalismy gdzies, wlasciwie bardzo czesto bo non stop gdzies :) korzystalismy puki moglismy. jak mialam 30 urodziny to się popłakałam jak dziecko, że te lata tak lecą i tak wszystko się zmienia. moj maz wtedy mi zaspiewal "jeszcze bedzie przepieknie jeszcze bedzie normalnie" :D nie trafil troche ale coz, liczą sie intencje :D

ide spac, trzymajcie sie cieplo! :)