Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jasminnnum

Nie potrafię być sobą przy facetach

Polecane posty

Gość jak to jest co?
nie mysle, na pewno skoro Cie wybral, to musialas musie spodobac, a Ty pewnie bylas i nadal jestes nim zafascynowana-przechodzilam przez to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest co?
to on niemsialy?myslalam,z etaki pewniaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
Znajomi mówili, że on jest jakiś dziwny. Taki strasznie wycofany, małomówny, wstydlawy, ciągle tylko przesiadywał sam. Początkowo myślałam, że to kwestia nieśmiałości, więc byłam cierpliwa i stopniowo nawiązywalam z nim kontakt. W końcu się udało, no i tak zostaliśmy parą. Okazało się, że prywatnie jest bardzo wesoły, wygadany, zupełnie jakby nie on, ma dużo znajomych. Jednak tylko prywatnie potrafił być taki. Np. przy moich znajomych znowu się zamykał, choć byli dla niego bardzo mili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest co?
aha, czyli zamkniety na nowych ludzi raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
No, dokładnie...Jak go poznałam, to taki cichy się wydawał. Miał tylko jednego kumpla z którym gadał, od reszty natomiast się odsuwał. Mnie też początkowo zdawał się olewać i dlatego na początku jakoś nie zwracałam na niego uwagi, ale potem zaczął się non stop gapić na mnie, przysiadał się w pobliżu itp. No i właściwie wtedy zaczęłam o nim myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest co?
no czyli ewidentnie spodobalas mu sie, skoro zaufal Ci i zaczal zgadywac. jednak tak czy siak typ jest ciezkim przypadkiem.zadaj sobie pytanie, czy jestes z nim szczesliwa i czy chcialabys np spedzic z nim reszte zycia, czy chcesz, zeby to on byl ojcem Twoich dzieci(jesli zamierzasz je miec:P). tylko nie kieruj sie tym Ci imponuje, tylko skup sie na tym, czy jestes szczesliwa. ja juz uciekam. trzymaj sie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
No tak, najwyżej sobie znajdzie inną dziewczynę, trudno, ale boję się, że będę się z nią porównywać, oczywiście na swoją niekorzyść. Przecież te jego koleżanki uchodzą za bardzo barwne, do tego są pewne siebie i bardziej atrakcyjne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
Trzymaj się i dzięki za rozmowę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest co?
ciagle myslisz w kategoriach, ze to Ty mu nie odpowiadasz, a nie, ze to on nie jest dla Ciebie. to Ty szukasz czegos innego, co wcale nie oznacza, ze to ma byc dres bez ambicji. wiesz dobrze, ze nie ma tylko czarne-biale, sa takie mieszanki ludzi, ze znajdziesz cos dla siebie i to tez moze byc barwny, ciekawy czlowiek, ale o innym sposobie bycia przy ktorym bedziesz czula, ze zyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest co?
nie ma spr, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
Mam nadzieję, że tak będzie. Ostatnio byłam na piwie z moim znajomym i tak dobrze się czułam, bo nie musiałam się starać. Chyba rzeczywiście źle trafiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest co?
jesli jeszcze jestes, to powiedz mi, jak byc soba przy facetach nawet z ktorymi nie jestem w zwiazku?, bo po przeczytaniu Twojej ostataniej wypowiedzi, widze, ze generalnie dobrze sie ze soba czujesz, tylko przy obecnym taka kicha. ja wciaz sie spinam, ciagle czuj sie nie taka, to za spokojna, to za glupia, to taka, siaka.kurwa:O jakbym mala tysiac osobowosci, ciagle inna jestem, takie odnosze wrazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
Musisz popracować nad swoim poczuciem wartości. Określić kim jesteś, znaleźć pasje, które będą dla Ciebie na tyle satysfakcjonujące, żeby się nimi zajmować w wolnych chwilach.Tak żebyś czuła, że możesz być dla siebie samej oparciem, jeśli inni odejdą, mieć wewnątrzną siłę, która jest ponad otoczenie. Wpływy innych ludzi mogą czasem nas przyćmić, jeśli nie mamy na tyle silnej osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
Dokładnie. Przy reszcie facetów potrafię być sobą. Wiesz czemu? Bo nie jestem z nimi związana emocjonalnie. Poza tym oni nie są tacy wymagający. Więcej w nich luzu, nie przejmują się tym, co myślą inni. Odnoszę natomiast wrażenie, że mój facet tak. Rozumiem, że on lubi określony rodzaj literatury/ muzyki, ale śmieszy mnie to, że tak zamyka się na rzeczy "mniej ambitne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
Ja też z tych spokojnych, nieśmiałych...Znam Twoje uczucia dlatego, że sama długo się tym przejmowałam. Ciągle czułam się taka niedopasowana. Ale potem, już na studiach, poznałam fajnych ludzi i się otworzyłam. Jednak zarazem nadal coś jest nie tak z moim poczuciem wartości. Spotkanie tego chłopaka było na to dowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest co?
ja tez takiego poznalam, a raczej poderwalam na 1 roku studiow, jeju, jaka ja bylamw nim zakochana i wiem, jak sieczujesz. ostatanio dowiedzialam sie, ze ma dziewczyne, oczywiscie ile bylo mozna to ja oblookalam i stwierdzilam, z enic nadzwyczajnego, ale jednak go zdobyla, a ja nie. zaraz po tym pomyslalam, ze on mnie urzekl, pociagal mnie, bo muzyk, bo madry, ambitny, ale z drugiej strony bylam przy nim skrepowana jak diabli, prawie sie nie odzywalam, zeby mnie polubil:O, balam sie powiedziec cos, co mogloby go odstraszyc, no i po prostu nie bylam przy nim szczesliwa, chcoiaz wtedy wydawalo mi sie, ze jestem tylko musze podskoczyc do jego poziomu. no ale nie bylam, krytykowal mnie, moj kierunek studiow, moja prace,moja wiedz itp itd w koncu urwalam kontakt zupelnie, kiedy zorientowalam sie, ze pamieta o mnie wtedy, gdy sie nudzi. a co mo mojego poczucia wartosci, to i tak juz wzroslo, ale wciaz opieram ja na opiniach innych ludzi. teraz mam gorszy okres ze znajomymi, czuje sie troche odstawiona i to juz wlasnie powoduje, ze czuje sie zle, gorsza itp. mam swoje zainteresowania, ale to za malo. akceptacja innych jest dla mnie chyba zbyt wazna.nie wiem jak sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminnnum
To chyba trafiamy na ten sam rodzaj mężczyzn, bo i mój muzykuje ;) Jest przy tym niezwykle mądry, mnóstwo czyta, ogląda wiele filmów. Ja też mam swoje upodobania, podobnie jak on jestem artystyczną duszą, ale coraz częściej uświadamiam sobie, że za bardzo się od siebie różnimy. Jego obecność sprawia, że nie rozkwitam, a dołuję się tym, że w niczym nie mogę mu dorównać. Zaniedbuję własne pasje i cele tylko po to, żeby być na bieżąco z tą drugą osobą. I czuję, że tak być nie powinno. Czy mój świat naprawdę jest gorszy od tego, który reprezentują on i jego znajomi? Ja też mam problem z akceptacją innych. Może dlatego, że mam za sobą pewną traumę, która spowodowała, że moje poczucie wartości gwałtownie się zmniejszyło. Stąd też ostatnio rozważam możliwośĆ psychoterapii. No i chyba zakończę tę farsę. Osoby z niskim poczuciem wartości nie powinny wchodzić w żadne związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chodze na randki w
wydajesz sie byc bardzo fajna osoba, Jasminum :) a ten Twoj facet i jego znajomi to zwykle buce. znam takie niszowe typy :D, to jest masakra :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Jasminium Napisałaś "Jego obecność sprawia, że nie rozkwitam, a dołuję się tym, że w niczym nie mogę mu dorównać." Mam pytanie - dlaczego z nim jesteś ? Co Ci daje ten związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×