Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Afrodyta15,5

Dlaczego urodziłam się w rodzinie gdzie rodzice ciągle się kłócą i są awantury.

Polecane posty

Gość gość
MUSISZ byc wieksza "egoistka" i myslec o sobie. Ty myslisz ciegle o nich a czy oni mysla o tobie? Chyba nie. I nie martw sie nic sobie nie zrobia jak ciebie nie bedzie. Pokloca sie i pojda spac a ty musisz siebie chronic bo ich nie zmienisz ale siebie i owszem mozesz ochronic albo uczestniczyc w tym bagnie.ps. czasem potrzeba spac na samo dno i rozbic 10 luster i talerzy zeby sie otrzasnac i przemyslec wlasne zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci, dam Wam radę. Jeżeli nie możecie patrzeć jak rodzice się ranią, musicie zrobić coś, co gwarantuję Wam że pomoże mimo że będzie to dla Was trudne, ale to jedyny sposób. Podczas kolejnej awantury wyjdź z domu, udaj się na najbliższy komisariat policji i powiedz, że nie wrócisz do domu, bo już masz dość kłótni. Ok wydaje się to straszne ale.... Powiem ci jak to będzie. Dyżurny z drugim policjantem pojadą z Tobą do twojego domu, nikt się o tym najprawdopodobniej nie dowie, nie przejmuj się tym, pouczą rodziców, rodzice będą w szoku, że zrobiłaś coś takiego, policjanci im wytlumaczą, że jesteś dzieckiem i nie mogą się przy tobie kłócić, bo to przemoc psychiczna. Koniec. Dla ciebie. Ty zrobiłaś swoje i odtąd będziesz mieć w domu sielanke i święty spokój, ale nie rodzice. Rodzice zostaną wezwani na komendę, prawdopodobnie przyjdzie do was do domu kurator, aby sprawdzić czy już jesteś szczęśliwa i czy rodzice się już nie kłócą. Jeżeli się nie kłócą super. Wygralas rodzinę i święty spokój, jeżeli uważasz, że jednak udają i nadal mają ochotę się pozabijac nie kłam. Powiedz prawdę. Rodzice najprawdopodobniej zostaną skierowani na terapię na odwyk jeżeli któreś z nich ma problem z alkoholem. Nie mierz się sama z rzeczywistością. Państwo, szkoła, wszyscy są po twojej stronie i ci pomogą. Rodzice z pewnością cię kochają tylko nie widzą ze cię krzywdzą. Potrzeba kogoś innego by otworzył im oczy i pokazał ze nie oni i ich waśnie ale ty jesteś najważniejsza. Nie bój się i idź po pomoc. Być może wygrasz szczęście i spokój swojej rodziny. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlaaXD
Wiem, ze dawno nikt sie nie odzywal, ale ja juz nie daje rady. Mam 14 lat i gdy bylam mala moj tata pracowak i dalej pracuje w Holandii. Jakos w 2014/2015 okazalo sie ze moj tata zdradza mame i mieszka z jakas laska ktora moglaby byc moja kolezanka. (Tata ma 39lat) no i sie poklocili ale nie rozwiedli bo mama nie pracuje i nie mialaby pieniazkow. Mama ulozyla sobie zyvie z kims innym mieszkamy u niego. Jest mlodszy od mamy o 6lat, ma 32lata. Czasem mnie irytuje poniewaz zmienil mame i ciagle mi rozkazuje a mama mysli ze on ma do tego prawo bo z nim mieszkam. Mowilam wielokrtnie "Ciebie sie nie slucham noe jestes moim opiekunem pokaz papierki-porozmawiamy". On wtedy mowi mamie co ma mi powiedziec a ona mowi. Irytuje mnie to, ale przejdzmy do rzeczy. Ojczym nie zarabia malo okolo 3tysiecy wiec wystarcza bo mieszkamy w starym domku czterorodzinnym z lat 70-60. Ale jako, ze nalezy do Politechniki to jest bardzo ladny i odnowiony. Jest rowniez bsrdzo tani w utrzymaniu, ale spory wiec wystarcza na wszystko. OJCZYM NIESTETY lubi sobie pic ale sie nie upija. Jest normalny, kontaktuje, nie wszczyna awantur, a kiedy czuje, ze przesadza idzie spac bo nie chce sie klocic. Natomiast mama sie z nim kloci, poniewaz mowi ze jest alkocholikiem co poniekad jest prawda bo ma chora podajze watrobe byl w szpitalu i powinien nie pic. No, ale on nie slucha a mama robi z tego niewiadomo co i sie troche wyzywaja, czasem troche bardziej no, ale po godzinie moze trzech jest spokoj. Jezeli natomiast mama, ktora na codzien nie pije, nie pali, opiekuje sie co druvi dzien tata ktory mieszka w innym miescie i jezdzi tam 2-3 autobusami to jezeli ona przedawkuje alkochol co dzieke sie naprawde sporadycznie 2 do 4 razy w roku, poniewaz na jkiekolwiek urodziny jezdza razem i ojczym nad nia "panuje" Ostatnio byla z moja 10letnia siostra u cioci odrazu po jej probie na komunii gdzie wlasnie spotkala ja (ciocie) i kuzynke w tym wieku. Zostala u niej i to bylo tak od 17-18. Kiedy moj oiczym wrocil przed 23 odrazu woedzial ze bedzie klotnia. Ale nie, ze az taka. Siostra ktora miala na rano i o 6musi wstac, poniewaz mamy daleko do szkoly wrocila przed 1 w nocy z mama. Mama nawalona jak prosie-za przeproszeniem. Zaczela robic awanture, rzucac sie o sciane i plakac ze ojczym ja bije. Ugryzla go, szczypala, kopala co tylko sie dalo. A to wszystko dlatego ze uwaga ZABRAL JEJ TELEFON I KAZAL SIE POLOZYC DO POKOJU I WYTRZEZWIEC. Z pokoju zrobila demolke, kwiatek zrzucila, stol rozwalila chciala nawet wyciagac noz z szuflady i ciagle sie darla 'ODDAJ MI MOJ TELEFON , POWIEDZ MU COS, AŁAAA, POMOCYY ZADZWONIE NA POLICJE" Najgorsze jest to ze sasiedzi znaja rodzine ojczyma od urodzenia i oni tam nieszkaja od pokolen. Pomysla o nas jak o patologii a tak nie jest. Mam rzucola sie o sciane , a kiedy ojczym jej powiedzial ze juz 4 i zeby sie darla i zakryl jej delikatnie usta wiem bo widzialam ona udawala ze zemdlala i sie poplakala, wywracala sie nirmalnie 7 nieszvzesc. Krzyczalam na nia, aby poszla spac, mowilam ojczymowi lekko sie smiejac aby oddal jej telefon bo i tak jeat rozladowany, a nawwt DZWONILAM DO CIOCI ABY PO NIA ORZYJECHALA ALE ONA ROWNIEZ NAWALONA SPALA SOBIE SMACZNIE, A TO ONA TAK MAME UPILA, PONIEWAZ ONA DOBRZE ZNOSI DUZE ILOSCI ALKOCHOLU I NOE WIE CO WIE DZIEJE ZAWSZE KIEDY MAMA WRACA AKURAT OD NIEJ. Pily zreszta okolo 7godzin wiec trudno aby bylo inaczej. Mama wkolko darla sie oddaj telefon i w ogole. Najgorsze jest to ze takie sytuacje to jedyne, w ktorych popieram ojczyma, w jak powiedziwlqm mojej mamie -PO CO CI TELEFON OPANUJ SIE IDZ SPAC -PEWNIE TY MI GO ZABRALAS ODDAJ ZOBACZYMY JAK BD CHCIALA ISC NA DWOR -OJCZYM SIE WTRACIL-NIE POPYCHAJ DZIECKA , BO MNIE LEKKO POPCHALA -COS TAM I MAMA POWIEDZIALA ZE "NIE MA JUZ CORKI BO JESTEM PO JEGO STRONIE" a to nie tak po prostu mial wtedy racje bo to ona byla pijana z nim bylo wporzadku On zawsze wraca po pracy prosto do domu noe wychodzi z kolegami ewentualnie pije z nimi w domu tego nie moge zaprzeczyc Ale mama uwaza ze to on jest alkocholikiem, a ojczym nie zadzwoni na policje bo mamie zabiara wtedy mnie i siostre a on nie ma do mnie praw. Prawdopodobnie dostalby je moj tata z ktorym nie rozmawiam i mieszka w kawalerce z jakas dzwika za przeproszeniem ktora ma 20-25 lat i zostawila dwojke swoich dzieci dla taty wiec ja sobie podziekuje Co mam zrobic rozmawiac sie z nimi nie da, a zadnej zaufanej na tyle przykaciolki nie mam DZIEKUJE TYM KTORZY PRZECZYTALI DO KONCA AZ MNIE PALCE BOLA LICZE NA PORADY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jukciakpk
Ja mam tak samo i wiem co czujesz nie jest wcale łatwo. Módl się naprawdę to pomaga ale nie na całe życie. Powiedz im że nie możesz już wytrzymać że się boisz i wgl może zrozumieją. A póki co trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julciakpl
Kochana ja wiem co czujesz bo u mnie teraz to samo w domu. To nie jest łatwe do przejścia. Ja się codziennie modle o spokuj. Możesz im powiedzieć że się bojisz im kłótni i masz już tego dosyć może ztozumią, a póki co trzyma za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciaki, bardzo Wam współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JohnnyDybator
Ludzie dieta, dieta... To tylko, lub powiedzmy w 90% zależy od tego co ludzie jedzą... Nie jedzcie tyle mięsa, jajek, ryb, ale przede wszystkim mięsa... Za to dużo ryżu dobrej jakości, warzyw, zup itd :) Nieatety to "loteria"... I niektórzy mają szczęście poprostu, że w ich rodzinie je się odpowiednio. Igor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno

Serio trudno żyć w ciągłych kłutniach . Więc moim zdaniem zwołać rodziców do pokoju i powiedzieć o wszystkim co czujecie i jak strasznie się boicie że któremuś coś się stanie.Mi to troszkę pomaga ale tylko trochę jak o coś czasami pójdzie to masakra , ja wiem że mój tata nic mamie nie zrobi a mama tacie . lecz strasznie się wyzywają

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim

Nie jesteś sama...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×