Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Afrodyta15,5

Dlaczego urodziłam się w rodzinie gdzie rodzice ciągle się kłócą i są awantury.

Polecane posty

Gość Afrodyta15,5

Chcialabym miec normalnych rodziców ktorzy się kochają i szanują, a u mnie są ciągłe awantury i kłótnie. Rodzice po 15 latach znienawidzili się i uważają się za swoich najgorszych wrogów. Czasem nawet się biją, ja nie wiem wtedy co mam robic. Rozwodu nie wezmą bo jedno z nich nie miałoby gdzie mieszkac, a pogodzic się już nie pogodza bo to trwa już dlugo. Boje się wyjechac na cały dzień bo jak zostaną sami to mogą się pozabijac i poniszczyc meble w mieszkaniu. w złości np potłuc lustra talerze. Czasem jak jest awantura w nocy to musze wstawac i ich rozbraniac. Całe dnie siedze w domu żeby w razie czego byc na miejscu, ale już nie daje rady. Też chciałabym odpocząc od tego psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina23-20
No niestety takie życie, nic nie zrobisz. Myślę, że odpoczniesz dopiero jak będziesz już na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Afrodyta. Pytasz dlaczego urodziłaś się w takiej rodzinie. Myślę że życie chce Ci dać lekcję. Wiem że to bardzo trudna lekcja i jesteś trochę za młoda ale nic na to nie poradzisz. Posłuchaj, to miłe że troszczysz się o rodziców, ale nie upilnujesz ich na siłę. Po drugie - jak ich pilnujesz i czujesz się odpowiedzialna - wyjdziesz gdzieś i coś się stanie to będziesz czuła się winna. To RODZICE będą winni jak dojdzie to tragedii. Nie bierz na siebie ich win. Masz 15 lat - nie udźwigniesz. To jakby chcieć na plecy wziąc 300kg worek. Pękniesz. Pogadaj z mamą i namów ja na rozwód. Można się rozwieść i mieszkać dalej. Ale wtedy Mama jest bardziej chroniona jak ją pobije. A o co się kłócą, dlaczego się znienawidzili ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afrodyta15,5
a najgorsze jest to że ja musze to wszystko znosic. jestem jak uwięziona bo boje się ze jak gdzieś wyjdę na cały dzień to po powrocie zastane pobojowisko policje i pogotowie, że zrobią sobie krzywde. mi jest szkoda ich obojga, tu nie ma jednostronnej winy. więc nie chce żeby ani matce stała się krzywda, ani ojcu. ojciec nie bije matki, to są raczej przepychanki rzucanie rzeczami wyżywanie się na przedmiotach. boje się też o mojego kota bo czasem i jemu się oberwie z złosci, podczas awantury nie panuja nad soba. już mam tego dosc, mówiłam babce ale ona jest już stara i powiedziała że nie chce się wtrącac "jakoś sobie radzcie" "wytłumacz im " ale co ja mam tłumaczyc w kółko? oni się nie pogodzą. przecież ja jestem ich dzieckiem to oni powinni się mną zajmowac a nie ja nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwusia2607
Bardzo Ci wspolczuje. Mysle ze powinnas szczerze porozmawiac z obojgiem rodzicow i powiedziec im ze ciezko Ci zyc w takim domu i na pewno nie wplywa to na Ciebie dobrze ze takie numery odstawiaja. Ciezko mi doradzac bo moi rodzice sa z kolei wzorem i w ogole sie nie kloca natomiast ja z mezem juz czasem sie tez mocno poklocimy ale mam nadzieje ze to ciagle docieranie a dziecko jest jeszcze na tyle male ze nie rozumie. Po twoim poscie bede sie bardziej pilnowala bo nie chcialabym zrobic swojemu dziecku tego co Twoi rodzice robia Tobie. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afrodyta15,5
próbowałam rozmawiac ale oni nie umieja juz ze sobą rozmawiac, żadne z nich nie chce wyciągnąc ręki, ustąpic. trzymają się swojego i koniec. widac że się nienawidzą zeby mogli to by się zabili nawzajem. A ja nie chce ich tak zostawicc bo przeciez jakby sąsiedzi wezwali policje to ojca mogą zamknąc, choc on jej nie bije ale czasem jest po alkoholu i matka może specjalnie powiedziec ze ją uderzył. oni są wstanie zrobic wszystko żeby sie siebie pozbyc. juz dawno mieli wziac rozwód ale jedno z nich i tak nie miałoby gdzie meiszkac więc musieliby mieszkac razem, a tak byłoby jeszcze gorzej bo mogłoby się zaczac sprowadzanie innych osób, podziały mieszkania. ja już nie mam na to wszystko siły, chciałabym ich pogodzic ale oni nie chcą. zazdroszcze osobom które mają normalne rodziny, normalnych rodziców którzy ich wspierają. moi rodzice mnie nei wspierają, bo nie mają do tego głowy. zajmują sie tylko swoimi kłótniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym do tego podeszła tak
niech się pozabijają to będziesz miała mieszkanie dla siebie, odremontujesz pobojowisko i będziesz żyła dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afrodyta15,5
szkoda mi rodziców, to nie jest takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym do tego podeszła tak
dorośniesz to zrozumiesz, masz popierdolonych starych którzy mają cie w dupie a ty ich jeszcze żałujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz powiedzieć rodzicom, że boisz się że dojdzie do tragedii i jak będzie tak dalej będziesz dzwonić na policję. Czy w kłótni padają jakieś groźby (typu "Zabiję Cię ?") ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhh
to podziekuj tu systemowi i spoleczeństwu, które zmuszają w pewnym sensie ludzi do bycia razem oki ich śmierc nie rozłączy. . :P Sytacja materialna, rodzina blizsza i dalsza, sąsiedzi, kosciół - to tak dla wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociaczekkk
HEJ mam ten sam problem , od dziecka są kłótnie i bitki czasem myślałam o samobójstwie ale po co , przecież tylko bym mamie sprawiła przykrość , mam nadzieję że jak bd na swoim , to się wszystko zmieni . Mama myśli nad rozwodem już 20 lat ale twierdzi że jesteśmy już duże i nie chce zostać sama tym bardziej że nie ma pracy , a ojciec się nie wyprowadzi , bo twierdzi że to jest jego wszystko a tak nie jest. Jest psychopatą znęca się nad nami psychicznie to jest gorsze od przemocy fizycznej , dramat . Mama się tyle przez niego wycierpiała , bił ją i nikt o tym nie wiedział niedawno zgłosiłyśmy to do gminy i założyli mu niebieską kartę , miał się leczyć i policja kontrolowała sytuacje w domu ale się poprawiło na jakiś czas aż się zdziwiłam , jakby tak było to na prawdę było super . Ale raz policja przyjechała do domu jak on był i darł się tak i wgl i od tej pory znowu jest masakra , martwię się bo mam 16 lat i za niedługo testy gimnazjalne , a jeśli nie bd miała warunków do nauki to na pewno źle pójdzie, niestety tak mi się przytrafiło na próbnych :(( Cierpię strasznie , bo ciągle nas szantażuje ,obraża . Teraz niby przestał ją bić , ale co z tego ja mu tego nie wybaczę co mamie zrobił , chciałabym żeby mamę spotkało szczęście , bo ja z siostrami sobie jeszcze życie ułożymy . Mama ma 39 lat , a tata 48 , może to dlatego że taka duża różnica wieku ;/ Nie pisze tego żeby mi ktoś współczuł , tylko wiedzcie że dużo jest takich przypadków . Nie ma na to rady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość preczz tabletkami
tylko modlitwa bo tam gdzie nie ma boga jest nienawisc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRINCESKA1313131313
ja mialam to samo w domu ojciec juz nie mieszka z nami od ok 8 lat tez bil mame ja juz mam swoja rodzine ale jesli nie zrobisz z tym porządku to bedziesz cierpiec w przyszlosci jak ja mimo ze mam kochajacego i cudownego meza i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociaczekkkk
No właśnie ja mam 16 lat i właśnie już mam uraz do chłopaków w każdym widzę psychopatę :( Modlę się codziennie , i właśnie jak było przez chwilę dobrze , myślałam że już tak bd , niestety nie .. Szkoda takie coś wgl jest ta przemoc :( Tłumaczę sobie że dlatego tam mam , ponieważ Bóg wybrał właśnie mnie , bo inne osoby by sobie z tym nie poradziły a ja jestem silna :) Że tylko ja mogę to przezwyciężyć , chociaż ciężko jest . Będę na pewno w pewien sposób przygotowana do życia i nic mnie już nie zaskoczy , wiem że sobie poradzę , a te dzieci nachuchane mamusią i tatusiem wątpię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja koooo wa tego nie rozumiem
rzadko w ktorych rodzinach jest normalnie w 50 -70[rocentaxh ALbo i wiecej jest jaKIEGOS rofdzaju patologia ciezko w zyciu dorosalym jest byc normalnym bo zycie daje po dooopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko w roli rodzica
Droga Kociaczkkku, doskonale rozumiem co przeżywasz, w moim domu jest podobnie, tylko że ja mam już przeszło 25 lat i całkowicie straciłam wiarę w udane małżeństwa. Chciałam Ci tylko powiedzieć byś nie traciła wiary w siebie ani Boga, pomodlę się za Ciebie abyś dostała się do takiej szkoły ponadgimnazjalnej jaka będzie dla Ciebie najlepsza. Wiem jak trudno się uczyć gdy rodzice się kłócą, a my dzieci ciągle to przeżywamy i mamy czerwone oczy od płaczu, ale dasz rade!! Ja dałam (ucząc się po nocach), kończę właśnie studia i chociaż ciężko mi się skupić na pracy mgr z powodu sytuacji w domu, to obiecałam sobie, że po obronie znajdę pracę bym się mogła wyprowadzić, bo nie mogę w nieskończoność, całe życie niańczyć rodziców, pocieszać mamę i opiekować się całym domem. W końcu całe życie przed nami, nie możemy żyć życiem rodziców, bo kiedy zaczniemy nasze? Ściskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje ja tez mam taka sama systacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo w zyciu nie mozna miec wszystkiego. Nie wiem co cie czeka ale bardzo prawdopodobne, ze za pare lat sie wyprowadzisz i bedziesz miala bardzo udane zycie ze swoja wlasna rodzina. Odpowiedz sobie na pytanie - czy wolisz sie teraz meczyc jako nastolatka czy miec straszne zycie jako dorosla? Czesto tak bywa, ze osoby z takich domow do czegos dochodza i maja wspaniale zycie. Ja tez jestem z takiego domu... pewnie nawet gorszego bo i ja bylam bita bo nikt mnie nie szanowal, nie kochal. Bo bylam wyzywana, ponizana itd. Teraz mam wspanialam wlasna rodzine i ciesze sie wszystkim jak dziecko - pewnie jestem szczesliwsza od ludzi z normalnych domow bo wiem co to okropne zycie. Teraz kocham zycie z calego serca a kiedys pragnelam umrzec. Bedzie dobrze - predzej czy pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a odpowiadajac na pytanie... urodzilas sie tam bo glupi rodzice czesto dostaja madrzejsze dusze na wychowanie zeby to oni sie od dzieci czegos nauczyli - nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja także mam takich rodziców już 34 lata i w ogóle im nie przechodzi, zbliżają się Święta to od razu kłótnia na całego i nie ma chwili spokoju. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to robię tak mam 10 lat i moji rodzice się też często się kłucą Wiem że ty na ten sposób jesteś za duża ale ja raz jak się bardzo kłucili popłakałam i rodzice się już wogóle nie kłucą!!!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kochana Mam ten sam problem. U mnie się zaczęło gdy miałam 6 lat, (wtedy był rok 2006) na szczęście się nie bili tylko się gniewali. Teram mam 16 lat i wiesz, za chwile będę dorosła. Gdy miałam 15 lat zdałam i mam zamiar za 2 lata się wyprowadzić po prostu. Czasami w nocy nie mogę zasnąć bo krzyczą i muszę wstawać by ich rozdzielić. Ja już zaczęłam szukać fajnych mieszkań, jedno wpadło mi w oko. Niestety nie umiem ci za bardzo pomóc. Pa ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam podobnie, z tym ze bijatyki nie bylo a darcie sie i wielodniowe fochy.powinnas jak najszybciej wyprowadzic sie z domu jak juz bedziesz dorosla, bo nic tu nie jestes winna a cierpisz najbardziej-po rodzicach pewnie splywa jak po kaczce.moze jak odejdziesz, zatesknia za toba i zmiekna, kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie ale inaczej mój tata to alkocholik a matka jest psychicznie chora o i wogule mam 9 lat a moje życie to piekło....... moja matka bije mojego ojca i prawie codziennie sie kłucą prosze was powiecie mi co mam robić.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zawsze prubuje ich rozdzielić ale to mało pomaga i muj tata jest chory na groziną chorobe i prubuje szestać pić:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takich sąsiadów. Rano szczebioczą do siebie przez telefon, ona w kiblu na głośno-mówiącym a on z drugiej strony a za chwilę jak nie ryknie na niego-KUUURRRR/WAA TY TAKI A TAKI PIERDO/LE HU/J i wiele wiele innych wrzeszczy, wyje, trzaska drzwiami-koszmar! A też mają małe dziecko! Ona jak przyjara to przez chwilę jest normalna, ale jak jej brakuje na trawkę to nie patrzy czy obok śpią sąsiedzi -jedzie po bandzie równo cała kamienica ją słyszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćamastazjA
U mnie bylo podobnie cale zycie, jeszcze gorzej bo rodzice pomimo swoich psychicznych klotni i bijatyk chodzili od zawsze do kosciola. Dzis m 26 lat, nerwice, depresje i nie mam zadnych znajomych bo za mlodu noe odzywalam sie przez swoje problemy do ludzi..plus mam 7 rodzenstwA, gdzie kazdy cierpi rowniez na jakies zaburzenie psuchiczne a mok najmodszy brat 24 lat poprzez pewien wypadek ma uraz mozgu i ksgo msmtalnosc jest jAk mentalnoac malego dziecka. Topi sie w pretenskacjAch, miesza leki, nic nie chce robic, moj dom sie rozpada.:( sama sie soboe dziwie ze ja jeszcze zyje dawno bym sie powiesila, ale co smieszne, mam w sobie wszcepione uczucie ze Bog istnieje. Nie moge umierac:-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goten
Ja mam podobną sytuacje co autor tematu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×