pomóżcie nie wiem co mi jest;/

witajcie. od jakiegoś czasu źle się czuję. mam nagłe uderzenia gorąca, piecze mnie cała górna czesc tułowia, brzuch klatka, rece ,głowa. buzia robi mi sie czerwona i czuje jakby mi sie krew w zyłach gotowała. serce mi bije jak oszalałe, trzese sie jak galareta ale po pewnym czasie mi to mija. oprócz tego nawet kiedy nie mam tych ataków to cały czas ciezko mi sie oddycha. po prosyu mecze sie oddychaniem, ciągle ziewam i nie moge złapać tchu czuje sie jakbym miała jeszcze miejsce w płucach a nie mogła złapać pełnego oddechu. czesto robi mi sie słabo, kreci mi sie w głowie. ogolnie rzecz biorąc...uprzykrza mi to zycie bardzo;/ miałam badania tarczycy- ok, badania tsh i ft4 ok, troche mi wyszły blisko górnej granicy normy tsh ale jeszcze w normie, ekg serca kilka razy- ok, rentgen płuc- ok, spirometria- ok. a ja sie wk**wiam bo nie wiem co mi jest stałam sie przez to płaczliwa, myśle o śmierci, boje sie ze cos mi sie stanie, wpadam powoli w depresje z tego powodu. a lekarze rozkłądaja rece i mowia ze jestem zdrowa. moze ktoś z was miał podobnie?

depresja i nerwica

ile masz lat? może to początek przekwitania? ponoć takie są objawy, jak opisujesz

mam dopiero 19 lat wiec to raczej nie menopauza

Na Twoim miejscu przyjrzałabym się dokładniej tym wynikom badania hormonów i tarczycy. Oczywiście przy pomocy dobrego endokrynologa. Wygląda to na zaburzenia hormonalne. Oczywiście to może być w przyszłości przyczyną depresji, ale to nie depresja jest przyczyną opisywanych objawów. Stawiam na tarczycę. Ona jest groźna dlatego, że nie boli i pozornie nie daje żadnych niepokojących objawów.

Nerwica