Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wrozka-smutka

pomagalam rodzicom i chyba mam po malzenstwie

Polecane posty

Gość chocholize
@może i egoistka - ależ oczywiście. ale to się raczej rozumie samo przez się, ze rozmawiając z kimś można się zapytać, czy nie ma jakiś wakatów, pomóc znaleźć portal z ogłoszeniami itp. Ja myślę, że ta niezaradność łączy się bardziej z wiekiem, problemem z nową sytuacją, może brakiem umiejętności szukania ogłoszeń w necie a nie chęcią wyłudzania 200 zł od córki. Moja mama jest doradcą zawodowym i bardzo często przynosi do domu bardzo przykre historie o ludziach ok 50-60 - letnich, którzy zostali zwolnieniu po 20-30 latach pracy. Dla nich to osobista tragedia i ciężko się podnieść i iść dalej. Pewnie tacie autorki przydałaby się profesjonalna pomoc (w urzędzie pracy można takową dostać), ale czy to znaczy, że dobrze mu biorąc od niej pieniądze? Myślisz, ze nie wolałby iść do pracy, przynieść chociażby te 800 zł i żyć godnie? Jeśli teściowie rzeczywiście byliby niezaradni to pewnie nie, ale mam podobną sytuację. Mój mąż daje pieniądze rodzicom, nie w formie przelewów, ale np. robi im zakupy, kupuje mamie ubrania, jeśli coś się w domu zepsuje to stara się naprawić to na własny koszt. Robi tak dlatego, że teściowie są bardzo ubodzy (mama bezrobotna, tata zarabiający grosze, w mieścinie na prawdę nie ma pracy), ale też bardzo dumni i gotówki nigdy by nie przyjęli. Co więcej sama się czasami zapytam męża, czy czegoś im nie potrzeba to odłożymy na to pieniądze. Moi rodzice radzą sobie lepiej, obydwoje pracują, ale jak np. musieli kupić węgiel na zimę ( koszt ok 3-4 tys) to dołożyłam im połowę, bo sami by nie mieli. Jeśli byłaby taka sytuacja, że nie mam to bym nie dała, bo z czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAZ MA RACJE
oooo! Dobrze napisalas. POMOC- to poszukac pracy. To jak z tymi rybami... Mozesz dac ludziom ryby , ale mozesz im dac tez wedke. Ja bym nigdy od dzieci pieniedzy nie wziela. Chyba , ze w tej sytuacji pozyczyla. Ja nie oczekuje od dzieci pomocy w przyszlosci, za to , ze teraz je wychowuje , karmie i wszystko kupuje. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oooo! Dobrze napisalas. POMOC- to poszukac pracy." jeśli ojciec autorki jest przed emeryturą i ma pewnie jakieś 60 lat to jak myślisz - gdzie go przyjmą do pracy? NIGDZIE. ludzi w tym wieku już się nie zatrudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i egoistka
re-min-ka moj ojciec jest kolo 60. tez zwolnili go z pracy po 10 latach. pol roku nie pracowal emerytura jeszcze mu sie nie nalezy ale lata pracy ma wyrobione. pomoc rodziny i udalo sie.pracuje! po znajomosci bo po znajomosci ale ma te prace. pracuje na czarno bo na legalu nie chcieli go zatdudnic. kokosow nie zarabia ale razem z mama daja sobie rade. ja na samym poczatku napisalam ze pomagac trzeba ale z wlasnego doswiadczenia wiem ze sa ludzie ktorym jest wygodnie zyc na kredyt dzieci i przy tym uzalac sie nad soba. odpisalam autorce ze moze u niej jest inaczej ale sa rodzice ktorym najnormalniej nic nie chce sie robic. ja rozumiem ze ojciec autorki przepracowal 30 lat w zakladzie i chcialby taka sama prace ale...jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma. ona sama przyznala ze na poczatku wybrzydzal. dzisiaj mlodzi tez nie pracuja tam gdzie by chcieli a musza bo maja dzieci na utrzymaniu, kredyt do splacenia itp. a na to nikt im nie da. wiem ze nie jest latwo i pomoc trzeba ale dzisiaj wiekszosci mlodym malzenstwom tez zyje sie ciezko. oczekiwanie od dzieci za ich wychowanie profitow jest uwazam nie na miejscu. kazdy czlowiek starajacy sie o dziecko powinien byc swiadomy tego ze jego wychowanie w tym lozenie na niego przez wiele lat jest norma. jesli ktos wychodzi z zalozenia ze chce dziecko zeby w przyszlosci mial mu kto pomagac i go utrzymywac to nie powinien na nie w ogole sie decydowac. to nie sredniowiecze ze robilo sie dzieci (najlepiej chlopcow) po to zeby mial kto w polu robic. trudno zeby 10 letnie dziecko mialo samo sie wychowac i na siebie zapracowac!! ja zamierzam sie starac o dziecko bo go pragne a nie po to zeby na mnie w przyszlosci robilo. ps. przepraszam ze bez polskich znakow ale nie moge poradzic sobie z komuterem:) pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janjan
Pomoc rodzicom jest jak najbardziej w porządku, w skrajnych przypadkach zgodnie z prawem mogą się rodzice domagać od dzieci alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tematu ciag dalszy- juz myslalam ze zaczynamy sie dogadywac ale maz chyba niebardzo chce mi to darowac...tzn rozmawailismy jeszcze- on nie widzi zbyt wyjscia z sytuacji a wiecznie tak byc nie moze zeby ich dosponsorowywac...ze mozna pomoc ale krotko i musza stanac na nogi, a ja to robie tyle czasu...Smutno mi bardzo ale nie chcialabym zeby moje malzenstwo tak sie skonczylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem ten twoj maz
to dupek. i widac nie zalezy mu na Twoim szczesciu tylko na jego - to przykre z kim sie zwiazalas, szkoda, ze dopiero teraz widac jakim jest czlowiekiem. Jak bylas mala rodzice CIebie wspierali teraz kolej sie odwrocila, a on tego nie rozumie? swinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój żabby
Jest proste wyjście: zróbcie rozdzielność majątkową. Wtedy Twoje pieniądze są Twoje, jego - jego, wszelkie pretensje z powodu Twoich wydatków znikną. Ustalicie, ile potrzeba na życie (to łatwo obliczyć - rachunki, jedzenie), po połowie się będziecie zrzucać, a resztę możesz wydawać jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×