Bardzo mi źle, może czyjaś wypowiedz zainspiruje do zmiany

Co jakis czas pojawiam się tu z tym samym problemem. Czas mija a ja nic nie zrobilam by zmienic swoje życie. Dostaje juz mdlosci od pisania w kółko o tym samym ale żeby ktokolwiek mógł mnie zrozumiec jestem zmuszona poraz n-ty napisac o tym samym. Spróbuje w skrócie: wstydze się swojego wyglądu, swojego zycia, przeszłosci i nie potrafie rozmawiac z ludzmi (doslownie: nie potrafie prawidlowo budowac zdan) - to wszystko prowadzi do unikania ludzi. A zatem, nie mam znajomych (nie wspomniawszy juz o chłopaku), nigdzie nie bywam, kompletnie nie znam życia. Poniewaz, mam slabe wyksztalcenie a doświadczenie zawodowe ogranicza sie do prac na stanowiskach nie wymagających duzych umiejętnosci, nie jestem w stanie zmienic swojej obecnej pracy, ktorej szczerze nie mogę juz zniesc (pomijając fakt nienawisci do współpracowników, ktorzy plotkują na mój temat). I tak oto przedstawia sie moja chora sytuacja z ktorej nie widze wyjscia. Zaraz ktos pewnie zasugeruje psychologa ale prosze sie nie trudzic bo wiem, ze nie skorzystam z tej rady. Czuje sie sfurstrowana, momentami chciałabym uciec od wszsytkiego, jestem taka ograniczona. Chcialabym podróżowac, zwiedzac nowe miejsca, podziwiac boskie krajobrazy a ja nie potrafie kupic biletu na pociąg i pojechac do innego miasta. Większośc marzen, które chcialabym zrealizowac wymaga kontaktu z drugim czlowiekiem a skoro mam z tym problem, to np. podróz do Norwegii, by zobaczyc fiordy odpada. Sama nie pojade, nie poradzilabym sobie, spanikowalabym, juz na pierwszym etapie mialabym problem - chocby fakt zorganizowania podróży. Miało byc w skorcie a tu wyszła powiesc, w dodatku i tak nie wyrazilam wszystkiego co w sobie chowam, a z resztą to przeciez i tak nic nie zmieni.

a czemu o tobie plotkują?

w momencie kiedy czlowiek uswiadamia sobie takie rzeczy zaczyna myslec jak je zmienic... chcesz w tym tkwic bo czujesz sie bezpieczna...

widocznie nie mają bardziej interesującej osoby niz ja.

byc moze masz racje, choc chce zmian nic nie robie, bo czuje sie bezpieczna.

a czemu o tobie plotkują?

a czemu o tobie plotkują? Skąd mam to wiedziec. W dodatku juz odpowiedzialam na Twoje pytanie. Widocznie jestem dla nich interesująca.

to dobrze jeśli mówią o tobie milutko

pytanie powinno brzmieć "skąd wiesz że o tobie plotkują" ewentualnie "co takiego o tobie gadają?" Moim zdaniem jeśli zależy Ci tylko na wylaniu tego wszystkiego z siebie i nie zamierzasz niczego zmienić to zacznij pisać pamiętnik;) Ludzie wbrew pozorom lubią pomagać ale kiedy trafiają na ściane zaczynasz ich wkurzać i pewnie niedługo poleci w twoją stronę jakies mięso.

a to co robiszz w tej pracy że jej nielubisz?sprzątaczka jestes

nie mowią o mnie dobrze, komentują moj wygląd, fakt, ze jestem odlutkiem.

o wyglądzie gadają? naprawdę masz się czym przejmować olej ich

a skąd wiesz? źe o wyglądzie?masz dowody?

Ludzie wbrew pozorom lubią pomagać ale kiedy trafiają na ściane zaczynasz ich wkurzać i pewnie niedługo poleci w twoją stronę jakies mięso. Napisalam, ze moze ktoś zainspiruje mnie do zmiany, poki co nikt tego nie zrobił. Chyba wizyta u psychologa to nie jedyne rozwiazanie. Kiedyś nie bylo takich mozliwosci a ludzie jakos zyli i sobie radzili.

przypadkowo slyszalam, nie tylko w pracy, zaczelo sie w szkole podstawowej i trwa do dzis.

każdy wygląda jak wygląda a jak się komuś nieepodoba to się niech na ciebie niepatrzą co innego jakby gorzej o tobie mowili a tak to czym się przejmujesz być niezakceptowanym przez wygląd chore

Dlaczego jesteś na nie dla psychologa? Nic w zyciu nie przychodzi łatwo. Żeby się zmienić trzeba wykonać katorżniczą pracę a i to niewiele daje bo ludziom charakter czesto się nie zmienia. Mimo to możesz próbować przełamywać lęk przed nowym i nieznanym zacznij od odwiedzenia sąsiedniego miasta które nie za dobrze znasz.Postaw sobie jakiś cel-np chcesz zobaczyć jakieś fajne miejsce. Wygooglaj sobie trasę i heja;)

a d ługo pracujesz?

a jakie to ma znaczenie, jak dlugo pracuje... Dzieki za komentarze. Jeśli ktos ma ciekawego do powiedzenia to zapraszam. Przeczytam jutro.

Po pierwsze - musisz zabić w sobie lęk, przełamać tę barierę. Kiedy ją przekroczysz, przekonasz się, że to wszystko nie jest takie trudne, potrzeba jedynie odrobinkę pewności siebie i optymizmu. A co do wyglądu - wybierz się do stylisty może? :)

Te topik to podpucha..czy wy jestescie az tak naiwni??? Słabe wykrztałcenie? Brak umijetnosci budowy zdań??? Wolne żarty:)) O meritum juz nie powiem...

dobrze :( przepraszam :(

mam bardzo małego kutasa :(

A tam stylistka wejdź sobie na poskie szafy i takie blogi jak świat asi a od niej po nitce do innych niezapięknych szafiarek które przy pomocy małych nakładow finansowych zmieniają swoj wygląd. Dzięki niektórym nabierzesz odwagi że ty też możesz wyglądać jak chcesz i mieć w nosie opinie innych a dzięki innym dziewczynom przekonasz sie ze za brzydsze od ciebie;)

troll:)))

jestem troll z małym kutasem ehh :(

nie dosc, ze Ci wygodnie w takiej sytuacji, to cale zlo i odpowiedzialnosc zwalasz na innych wszyscy CIe obgaduja i najlepiej by bylo, zeby ktos Cie zainspirowal do zmiany, bo Tobie sie nie chce ??? malo jest ludzi wokol Ciebie, czy malo sie slyszy historii godnych podziwu? inspirujacych ?? jesli sama nie bedziesz chciala sobie pomoc, nikt tego nie zrobi a gadki, ze dawniej ludzie radzili sobie bez psychologa sa bez sensu, jedni sobie radzili inni nie Ty sobie nie radzisz sama ze soba zrob cos, cokolwiek, cokolwiek innego niz robilas dotychczas

Pierdolcie się wszyscy w duuuuuuu, góóówno mnie obchodzicie wszyscy!

nie ma to jak w letniej porze, można wysrać się na dworze, letni wietrzyk w dupe dmucha, a nad gównem brzęczy mucha.

Weź w pracy urlop. I jedź oglądać te fiordy. Bez planowania. Wsiądź w pociąg i jedź. Najpierw do Świnoujścia, tam sie zastanowisz co dalej - pewnie na prom. A jak się przestraszysz to wrócisz do domu. Do odwaznych swiat należy.