Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dxgdt

Zapomniane groby małych dzieci - dlaczego?

Polecane posty

Gość dxgdt

Dziś byłam na cmentarzu, pochodziłam sobie trochę przy okazji. Zaszłam do zakątka w którym są groby dzieci, głównie malutkich, góra kilkuletnich. I kurczę ale się bardzo zdziwiłam... Pośród zadbanych, uprzątniętych grobów w oczy rzucały się te zaniedbane, opuszczone, tak jakby tam nikt nie zaglądał od dnia pogrzebu. Przyglądałam się datom narodzin, datom śmierci i wiele grobów jest ;świeżych' tzn nie mających więcej niż 5 lat a jednak widać, że na nie nikt a nikt nie zagląda... Powiedzcie dlaczego tak się dzieje? Dlaczego matka, ojciec czy ktoś inny z rodziny porzuca grób tak małego dziecka i się nim nie interesuje? Czy to rodzaj wyparcia? WYmazania złych wspomnień? Bólu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wścibska babskoo
a co ciebie to obchodzi, widocznie mają powód aby się tymi grobami nie opiekować, jak ci to przeszkadza to trzeba było nie spacerować tylko posprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz ale nie Tobie oceniać
tego co robią inni:O grób mojej córeczki też nie wygląda na najpiękniejszy na świecie, nie ma pomnika, bo mnie na niego nie stać i znając życie zapewne uznałabyś, że jest zaniedbany, a taki nie jest swoje dziecko pochowałam w mieście, z którego pochodzę i w którym mieszka cała moja rodzina, a niestety od kilku lat mieszkam w miejscowości męża i nie jestem często na grobie własnego dziecka z racji odległości pamięć o moim dziecku pielęgnuję każdego dnia i miłości do dziecka nie można oceniać poprzez wygląd jego grobu widzę, że ludzie przynoszą na groby misie, a to zupełnie nie w moim stylu i czy dlatego jestem gorszą matką? każdy jest inny... i nie innym to oceniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mnie to kiedys zastanowiło. i wydaje mi się ze w ten sposob chca zamkąć rozdział pt" smierc dziecka". Moze z jednej strony to jest jakies rozwiązanie bo po co rozdrapywac i tak nie zagojone jeszcze rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiizka123654
moim zdaniem właśnie tak jest że grób przywołuje te bardzo złe wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie dopuszczają myśli o śmierci.... zresztą nie wiadomo teć co to za ludzie. Małe dzieci umierają, bo chorują, ale też giną z winy dorosłych....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmmmb
zgaddzam sie z powyzszymi. ja np nie jestem w stamnie chodzic na grob mojej zmarlej rok temu mamy. jest mi tak cholernie ciezko ze jak juz sie odwaze \9 w przeciagu roku mialo to miejscemoze 3 razy) to rycze jak opetana i reszte dnia mam do dupy...oto odpowiedz na twoje pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz ale nie Tobie oceniać
obyście nigdy nie dowiedziały się jak to jest, bo nie ma nic gorszego w życiu człowieka jak śmierć własnego dziecka, NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmmmb
obyście nigdy nie dowiedziały się jak to jest, bo nie ma nic gorszego w życiu człowieka jak śmierć własnego dziecka, NIC przykro mi!!! (przytulam) nie umiem nawet wyrazic jak bardzo ale to nic w porownaniu z tymco ty czujesz. nie wiemco powiedziec...trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiizka123654
do wybacz ale nie Tobie oceniać nie czuj się urażona, nikt Ciebie nie ocenia ani nie potępia. wręcz przeciwnie. powiem Wam, że często odwiedzam moich bliskich na cmentarzu (tata i szwagier) i niestety widzę że przybywa nowych grobów dzieci i bardzo młodych ludzi. i zawsze zastanawiam się dlaczego? bo wiele potrafię zrozumieć ale coś takiego jak śmierć takiego malucha - nigdy. i nie wyobrażam sobie bólu rodziców. dlatego ich nie oceniam. im i tak jest bardzo trudno żyć, gdy musieli pochować upragnione dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasinska
ja własnie z tego powodu po włąsnym weselu - poszłam i poroznosiłam z mężem kwiaty na groby małych, zapomnianych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam27
zgadzam sie ze wpisme wyżej i choć nie jestem w takiej sytuacji to też bym nieumiała tam chodzić - wszystko jest w myślach a nie w staniu nad grobem - ja bym tego niezniosła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dxgdt
Zauważ, że jest znacząca różnica pomiędzy schludnym grobem na którym pograbione są liście, wyrwane chwsaty a grobem na którym nawet oset sobie buja w najlepsze pośród wieńców jeszcze z pogrzebu który był ładnych kilka miesięcy czy lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja. Jest bardzo wiele zaniedbanych grobów dzieci. Pozarastane miejsca ich spoczynku, spalone znicze i zwiędnięte suche badyle. Kiedyś jako dziecko z koleżankami czasami sprzątałyśmy te grobki, teraz jakoś każdy patrzy za swoimi sprawami i już tego nie robię. Każdego roku przy okazji Dnia Zmarłych razem z dziećmi idziemy na groby dzieci , moje dzieci wybierają groby na których zapalają znicz, z reguły są te te najbardziej zaniedbane. Smutne to, ale może przy okazji sprzątania grobów naszych bliskich, posprzątajmy chociaż jeden taki mały grobek. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dxgdt
ZłotaAnia - i oto mi chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli umiera dziadek czy
babcia, pamietaja o nch ( bo ich znali)wnuki, dzieci , moze ich byc sporo , w dodatku z rodzinami- latwoej jest zadbac., boo to wiecej ;udzi na 1 grób. Male dzicko pametali tylko rodzice, zyło krotko, wiec ludzie nawet nie zdazyli go dobrze poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dxgdt
A rodzice czemu nie odiwedzają grobu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiakostka....
dxgdt zapytaj rodzicow 😠 Czepilyscie sie jak rzep psiego ogona. Moze dla tych rodzicow pojscie na grob jest zbyt wielkim bolem? Pamiec o najblizszych nie musi byc na pokaz, wysprzatany grob i pelno zniczy. Pamiec o najukochanszych mieszka w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz co do roboty
tylko po cmentarzach chodzić psycholka jakaś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfg
Ja bym nie mogła odwiedzać grobu swojego dziecka. Nawet dzielnicę omijałabym wielkim łukiem. Poza tym grób to nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2312312312w2e
Kiedys się nad tym też zastanawiałam. Teraz juz niestety wiem dlaczego. Jak umrze ktoś dorosły nawet za szybko, to zawsze jest wiele pozotywnych wspomnien co do tej osoby. Jeśli dziecko umrze np. zaraz po urodzeniu- w zasadzie nie zdazymy tej osoby nawet poznac, a kazde wspomnienie o niej wiąże się tylko i wyłącznie z bólem. I dlatego ludzie nie chodza na te groby bo chcą zapomniec. I tak jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjklop987y6t
każdy ma powody dla których nie odwiedza grobów.Być może dla rodziców to ogromny ból odwiedzać grób własnego dziecka...A raczej napewno.Może to jakiś sposób na złagodzenie bólu?Chociaż tylko sobie mogę wyobrazić, że ból tych rodziców jest nie do opoisania i nie da się go stłumić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjklop987y6t
wogóle nie ma chyba nic gorszego na świecie jak utrata ukochanej,bliskiej osoby i świadomość że już się jej nie zobaczy, nie usłyszy,że leży już pod ziemią i nigdy jje nie zobaczymy.I tu również chodzi nie tylko o dzxieci ale o wszystkich bliskich których kochamy-rodziców,dziadków,rodzeństwo...ja żegnałam się z dobrą koleżanką w kostnicy,mlodszą odemnie która zabiła się n a wrotkach-i bardzo żałuję że tam poszłam,pamiętam jak leżała taka sina,sztywna,dziwnie umalowana aby zakryć te plamy po śmierci,ponadto głowę miała lekko zapadniętą po tym jak jej rozbierali czaszkę na sekcji aby zbadać przyczynę zgonu i jak tyylko sobie o niej przypomnę to odrazu mam obraz wlaśnie tej koleżanki z trumny-takiej sinej,nienaturalnej lalki z horroru a dopiero potem jak głębiej pogrzebę w pamięci to przypomina mi się roześmiana,opalona brunetka.I nie chciałabym zobacxzyć nikogo bliskiego w trumnie,podczas ostatniego pożegnania, bo ten obraz by mnie prześladował.Zdecydowaniue wolę wspomnienia o danej osobie jak jeszcze żyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, co za chwilę napiszę może wynikać z mojej wielkiej nieświadomości lub z niedojrzałości na kwestię macierzyńskie. Mam 25 lat. Fanatycznie ubóstwiam pieski. 2 lata temu musieliśmy uśpić pieska, którego kochałam tak, jak bym kochała brata. Jestem od lat wolontariuszką itd. I o wiele bardziej wzrusza mnie śmierć pieska niż dziecka. Nie piszę takich rzeczy dlatego, że jestem anonimowa i chcę być kontrowersyjna. Po prostu takie są moje odczucia. Możliwe, iż wynika to z tego, że nie ma u mnie w rodzinie ani jednego dziecka i tak na prawdę dziecko dla mnie to tylko obrazek w telewizji. Poza tym dzieci potrafią być okrutne i wyrachowane. Psy zawsze są niewinne i nie ma w nich zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z cierpieniem i katowaniem zwierząt stykam się na żywo na co dzień. Poza tym sama byłam całe dzieciństwo traktowana bez litości i może dlatego nie rozczulam się nad dziećmi - dla mnie to po prostu przyszli dorośli i tyle. Ale zapewne dla matki śmierć jej dziecka musi być strasznie dobijającym przeżyciem. Możliwe, że pójście na grób swojego dziecka rozbija wewnętrznie taką osobę na ileś dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtytrty
fghjklop987y6t zabiła sie na wrotkach? SErio? ile miała lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjklop987y6t
miyoko sama mam dziecko o macierzyństwo to ogromne poświęcenie.Chcicałabym tak syna wychować aby w przyszłości się za niego nie wstydzić,aby wyrósł na dobrego człowieka który będzie szanował i innych i siebie...W pewnej kwestii się z Tobą zgodzę-zwierzęta są niewinne,psy okazują się przyjaciółmi na całe życie-czy masz zły dzień ,płaczesz,makrzyczysz na psa,on się nie obrazi,nie stroi fochów,tylko jest wierny i przyjdzie do Ciebie mimo wszystko. Miło wspominam słowa mojej profesorki od polaka,bo poruszyliśmy kwestię ludzi dręczących zwierzęta, na zajęciach trwała byrzliwa dyskusja, i na koniec pani podsumowała ''że najpodlejszymi,najbardziej wyrachowanymi zwierzętami są ludzie''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×