Gość trzy po trzy Napisano Sierpień 4, 2011 Pół roku temu rozstałam się z chłopakiem i od tego czasu z nikim nie byłam. Nie dlatego, że nie chce, po prostu mieszkam w dziurze z które wszyscy wyjechali. Wiem, że sama też powinnam ale nie jest to takie proste Nie będę kłamać nie mam przyjaciół ani znajomych, spotykam się tylko z ludźmi z pracy. Parę razy usiłowałam się z nimi zabrać na jakąkolwiek imprezę, ale prawda jest taka, że oni nie chcą „nowych znajomych. Dwa tydzień temu poszłam na „imprezę, była stypa wypiłam swoje piwo i poszłam do domu. Pewnie wyglądałam jak prostytutka czekająca na okazje. Samotna kobieta przy barze. Tydzień temu poszłam na imprezę. Poderwać kogoś? Hmn Czasem to po prostu jest miło posiedzieć w tłumie, a nie w pustym mieszkaniu. Czuje się spokojniej jak w moim otoczeniu są ludzie, gorzej jak ich nie ma. Mieszkam w dziurze ale podczas sezonu przyjeżdżają tu ludzie się zabawić, więc można kogoś spotkać, znajomość na chwilę, ale można choć przez chwile poczuć się normalnie. No i spotkałam chłopaka. W sumie dwóch. Jeden podobał mi się trochę bardziej, mam dość specyficzny gust W każdym razie mi się bardziej podobał, był już mocno wcięty i trochę mnie obłapiał, ale nie do przesady. Drugi zaproponował mi drinka. Był mniej wcięty więc poszłam z nim posiedzieć na plaży. Chłopak cóż Typowy fan nawalania się mieczykami i grania w rpg. Zrewanżowałam się miłą rozmową i odprowadziłam go kawałek do ośrodka, a potem poszłam do domu. Nie podobał mi się wcale, ale miło było z kimś pogadać, szkoda tylko że to znowu ten typ nolifa, który rekompensuje sobie życie udawaniem czegoś innego. Ech Czasem zastanawiam się, czy nie zacząć szukać czegoś w sobie. W mojej rodzinie już występowała schizofrenia i wierzę, że jakbym naprawdę się postarała to znalazłabym dostęp do całych astralnych płaszczyzn, ale to droga w jedną stronę, z której praktycznie nie ma powrotu. O czym ja w ogóle pisze? Chyba sama już nie wiem. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach