jak romansować z

jak zacząć romansować z własnym facetem.. ? gdy już razem się mieszka, różne burze się przetrwało... jak spojrzeć na swój związek inaczej, i jak zrobić by on inaczej na mnie spojrzał ? wiadomo sex jest, ale ja bym chciała dodać nutki szaleństwa, czegoś odmiennego, co traci się będąc juz w dłuższym związku...

no własnie ,tez bym tak chciała zeby spojrzął n amnie inaczej a ile jestes ze swoim?

powstrzymajcie sie z tydzien od seksu to może na nowo coś w sobie odkryjecie

to nic nie da

polecam ksiązke " Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy " , zaczniecie inaczej postępowac i wasz partner tez inaczej na was spojrzy ;p

oj jak ja bym chcial zeby moja kobieta taka byla chciala romansowac ze mna i wogole wprowadzac jakies zmiany a tu nic tylko rutyna :(, juz nie mam przyjemnosci z sexu wlasciwie zaczynam zastanawiac sie nad zdrada jezeli nic sie nie zmieni

ponad 3 lata, ponad 2 lata mieszkamy razem... a Ty ze swoim ?

chyba ciezko bedzie, nie macie jeszcze nawet slubu a juz sie ruchacie i mieszkacie razem jak stare malzenstwo. nie bylo pewnie u was nawet tej romantcyznosci bo pewnie szybko zaczeliscie sie ruchac a teraz ci tego brakuje, troche pozno sie obudzilas. trzeba bylo od poczatku myslec glowa i sercem a nie dupą

no tylko nie wiem jak zmienić. w sexie on coś zaczął wymyślać, ale ja bym chciała codzienność urozmaicić, żeby spojrzał na mnie jak na kobietę... bo tak to widzi, że jedzenie zrobie, widzi nieumalowaną, jak wstaje rano jak sie ubieram, a ja bym chciała żeby spojrzał inaczej, a nie jak babę z ktorą o wszystko trzeba się kłócić, co robi źle, co nie tak, co w domu do roboty itp...

romantycznie bywało.... teraz zabija mnie/nas codzienność, ciągle to samo, mnóstwo pracy, gonitwa, ja ja mówie że coś nie tak to że wymyślam...

ja tak samo ponad 3 lata razem m,mieszkamy 2

u nas sie troszke zmieniło ,ostatnio moj co chwile wyjezdza na pare dni,

mój wyjeżdżał w wiosnę i w zimę w delegację do pracy, teraz zjechał z budowy, ale często się kłócimy, niby z nim rozmawiam, przytakuje mi, ale nic nie robi, on nie widzi problemu.mieszkamy w domku, to wiadomo, że jest mnóstwo pracy koło domu jak i w domu, on pracuje fozycznie, ale...

chciałabym pobudzić to, ale nie wiem jak. sposób na zazdrość odpada, bo mielismy mała burze i i dosc poważnie jak zaczęłam flirtować z kolegą, a ja chciałabym z nim flirtowac, tylko jak ?

tez miałam burze jak pisałam z takim kolega ,wiec odpada,przez te wyjazdy troszke sie zmieniło,ale tylko troszeczke..kurcze sama własnie nie wiem,

masakra jakaś :/ oni nigdy nie widzą problemu, jak na coś im uwagę zwrócić to od razu jest, że wymyślamy itd itp. no kurna, to, że chcę z nim czasem pogadać, to już takie wymyślanie? tak ciężko jest szanować czyjeś uczucia i brać je pod uwagę?? dla facetów to chyba niewykonalne jest :/ ja mam tak, że jak ze mną nie gada, nie dba o moje potrzeby emocjonalne, baa nawet ich nie widzi, to mi się nawet seksu nie chce. a ten się dziwi czemu...nie ma więzi emocjonalnej, to przecież nie będę robiła za wór na spermę :/

my gadamy ze soba,jest czuły,pzytula mnie czesto,ale chciałabym zeby czesciej mnie dotykał w sensie sexualnymm,tak jak kiedys robił,teraz to wszystko sie rozmyło

my też gadamy, ale tylko właśnie o zwykłych codziennych rzeczach, typu kiedy będziesz, co na obiad, zrób tamto, przychodzi wieczór kąpiel łózko czasem sex, tv spać i od nowa.. czasem wyciągne go na basen lub gdzieś, jest chwilami fajnie, ale...

Zmień coś w sobie, wygląd, specyficzne zachowanie. Róbcie głupie rzeczy razem. Umówcie się na randkę. Jest cała masa różnych rzeczy które urozmaicą stały związek

ej mam tak samo :< tez 3 lata i 2 mieszkamy i to samo

"nie bylo pewnie u was nawet tej romantcyznosci bo pewnie szybko zaczeliscie sie ruchac" jak inseminator zrobi co swoje, to krowa zaczyna go gonić z okrzykiem "A buzi????"

ja mu mówiłam żeby mnie na randkę zabrał.... jak mieszkamy razem to umówić się nie możemy.... mała miejscowość a z dojechaniem gdzies osobno byłby kłopot = jedno auto... wyglupialiśmy się nieraz ale z tego nic nie wychodziło i bardziej się czuję jak siostra :/

gdybyś nie zaczynała od dupy strony, to wasz tzw zwiazek miałby solidne podstawy

marzy mi się romantyczne uwodzenie bo nie miałam okazji doświadczyć

a kto powiedział że nie miałam okazji doświadczyć ? romantycznie bywało. ale w dluższych związkach zapada ta codzienność, że przestajemy postrzegac drugą osobą jako najwspanialszą, najcudowniejszą, bezproblemową, a ja chcę rozbudzić to. zresztą co Ci będę tłumaczyć jak i tak nie rozumesz o co mi chodzi

Proponuję jeszcze raz obejrzeć Ranczo - jak Stasiek uwodził Wioletkę będąc już w związku:))