Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kuba pisze

podoba wam sie moja ksiazka? prolog!

Polecane posty

Gość kuba pisze

P R O L O G Potęga Strażnika Nie do końca był gotowy do walki. W przeddzień pojedynku ze Strażnikiem zbroja Sutilakuesa leżała w kącie niewyczyszczona nawet po ostatniej gonitwie. Sutilakules był rycerzem magiem. O jego zwycięstwach słyszała każda kraina, każda rodzina i każde rozumne stworzenie na ziemi. Dlaczego miałby się bać? Przecież Strażnik to potwór jak ich dużo tyle że, trochę silniejszy. Będzie miał go na raz. Sutilakues nalał misę ciepłej wody i włożył do niej nogi, aby się odstresowa; robił to przed każdą walką. Do pokoju weszła jego służąca Anna z ręcznikiem. Nie wiedziała po co ją jeszcze trzyma w domu. Nic nie robi: On musi sprzątać, prać, gotować. Może dlatego, że go lubi. Usiadła koło niego na łożu. - Po co przyszłaś? zapytał ochlapując swoją nogę wodą - Po nic ...zanieść ręcznik ... - No to po co siadasz na moim łóżku? - Chciałam porozmawiać Sukilatuesie ... - Ach! Czyli jak cię wyganiam to od razu znalazł się powód, żeby tu zostać! Ale od razu mówię, jeżeli chodzi o podwyżkę to nie marnuj swojego i mojego czasu przerwał i wyciągnął nogi z misy. Nic nie dostaniesz. Ani grosza. - Nie, umówiłam cię z elfią wróżką. Sutilakues nie był zwolennikiem wróżb a przynajmniej w nie nie wierzył. Anna doskonale o tym wiedziała! Choć prawdę mówiąc dlaczego by nie spróbować Nawet tylko dlatego żeby się pośmiać. - Dobrze, zgadzam się. Ale niepotrzebnie i nie widzę sensu spotkania ... - Porozmawiasz z nią o walce ze Strażnikiem. Jak powie że przegrasz to zawsze będziesz miał szanse się wycofać. Te słowa, które wypowiedziała Anna nie zdziwiły Sutilakuesa, Wiedziała, że nigdy, przenigdy nie wycofałby się z żadnej walki. Chciała wyjść na dbającą o niego sprzątaczkę, a tak na prawdę marzyła jej się jego śmierć, bo Sutilakues zapisał jej w spadku wszystko co posiadał: ponieważ nie miał nikogo. Był z charakteru samotnikiem, więc wolał sobie żyć ze służącą w dworku. Gdyby miał teraz wybierać w życiu nie wziąłby pod swój dach Anny. - Anno! Żyjesz tutaj już dobre dziesięć lat! I ... - I nie dostałam podwyżki od tego czasu. I ... kontynuował nie zwracając na nią uwagi doskonale wiesz, że nigdy nie wycofuję się z walki. Nigdy. A teraz bądź łaskawa i odejdź stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×