zabiłem człowieka

przed 3 godzinami potraciłęm smiertelnie pieszego, nigdy nie przypuszczał bym ze zabiorę czyjeś zycie, nie wiem nawet czy to stało sie na przejsciu czy w jego okolicy jak pisze autor na stronie mojego miasta,, nie wiem jakie konsekwencje poniose i boje sie spotkania z rodzina zabitego, dziś wolałem zeby mnie od razu zamkneli, a oni puscili mnie do domu jeszcze z rekami umazanymi krwia zabitego

urzekla mnie twoja historia :)

nie jestem przestępcą, ale zabujcą cały plan na moje marne życie legł w gruzach w ułamku sekundy, i nosze piętno, ja musze z tym życ ale ktos stracił bliską osobę , to takie normalne ale nie jest normalne!!

http://esanok.pl/2011/sanok-smiertelne-potracenie-na-ulicy-lipinskiego.html#comment-45189

przeciez nei chciales tego zrobic, nie zabiles go specjalnie, po prostu tak chcial Bog, nie mogles tego przewidziec ze tak bedzie.

nie wiem jakie konsekwencje mi grożą, nie wiem co bedzie z moimi dziećmi

mogłęm jechac wolniej, przezył by

Samo życie

samo życie , przecież zabiłem człowieka

Musisz się uspokoić. Porozmawiaj z kimś bliskim, zaparz melisy.

nie denerwuje sie, nie przezywam, mam z tego powdu wyrzyuty sumienia bo ten człowiek już nic nie czuje

nawet nie uroniłem łzy, wolałem być na miejscu tego pana niż na moim, jak bedzie czuła sie przeze mnie jego rodzina

zapomnij bylo minelo,

Życie nie zwrócisz ... Niestety .... Weź sie w garść ..... Jesli to prawda szkoda mi Ciebie , tylko dziwi mnie ze np. na kafe to czymś takim siedzisz.... Nie na policji , itp.

spedziłem w radiowozie 2 godziny, pewnie strace prace, czekam, napewno beda kolejne przesłuchania

jak dotarłes do domu? żona wie?

nie mam zony, dotarłem pieszo, szef nie dzwoni , jego auto zabrali

widziałem twarze ludzi którzy patrzyli na mnie z pogardą w komentarzach do artykułu ze zdarzenia nikt prawie mnie nie obwinia, nie rozumie tego, zabiłem człoiweka i jestem gotów poniesc odpowiedzialność choc nie moge zwrócić zycia

jestes z tym wszystkim sam? masz chyba kogos bliskiego z kim mozesz pogadac ?

Pomyśl o synku...On teraz też Ciebie potrzebuje Razem przejdziecie przez to zło....

moj ojciec zabil pieszego kilka lat temu, obeszlo sie bez wiezienia, bo wina byla po str pieszego, byl pijany, szedl szosa nieoswietlona i wyszedl prosto pod kola ojca, jednak musial ojciec zaplacic dosc duze odszkodowanie rodzinie i przez jakies 3lata leczyl sie psychiatrycznie z tej traumy, nie wiem byc moze przepisy sie zmienily i teraz dostaniesz jakis wyrok, wez dobrego adwokata

co do pracy to nie zostal zwolniony, bo mial wlasna firme, jednak odbilo sie to i na nas i na nim

nie rozumiem tego wszystkiego, co z nami się dzieje,.wiem jedno, że jednego dnia się śmiejesz , drugiego już nie masz tej możliwości,.życie jest jedno, los nie zawsze przychylny nam, zbieg zdarzeń i można na prawdę źle skończyć. będziesz czuł się coraz bardziej winny im dłużej i więcej będziesz o tym myślał, a nie myśleć się nie da. współczuje...

nie stac mnie na adwokata

Trzymaj się, życia mu już nie zwrócisz, ale módl się za tego człowieka i broń się, może to było nagłe wtargniecie na jezdnię,

na bank przecuiez masz cos odzlozone bezrobotny jestes czy co?????????????????????????????????????

no to pierwsze lody przełamane :)

czego to ludzie juz nie wymysla :O

nie odkladam, jestem po rozwodzi zarabiam najniższą krajową, utrzymuje dziecko, mam długi, nie mam alimentów