Jeżeli nie ma nic po śmierci to życie

sensu,chyba,że wręcz jest prawie idealne,pod względem osobistym i materialnym,to znaczy np.jesteś w związku z osobą idealną dla siebie oraz ma się tyle kasy,że można się zajmować jedynie pasjami i zainteresowaniami.

ano nie ma, przykro mi.

Nie ma dowodów na to co jest lub nie ma po śmierci i prędko nie będzie,ale nawet jak zwycięży pogląd,że nie ma nic,to nie będzie zbyt zdrowe dla większości społeczeństwa.

Myślicie,że możliwość robienia codziennej kupy powstrzyma kogoś przed gwałtem lub napadem a potem skończeniem ze sobą bez większych sentymentów.

z biologicznego punktu widzenia przedłużamy tylko gatunek. Niestety coraz częściej na niekorzyść i nieszczęście matce naturze.

na pewno coś jest, bo co by się działo z naszą świadomością? to nie komputer, który można wyłączyć

swiadomosc zanika wraz z ludzkim mozgiem, nie ludz sie.

Np.Offerma rzuca się na kobietę na ulicy gwałci ją a potem bez większych sentymentów strzela sobie w łeb.Teraz w każdym człowieku jest jakiś lęk przed tym co dalej,przed przekroczeniem czegoś nieznanego,ale co będzie jak tego lęku zabraknie całkowicie.

tylko, że w momencie śmierci mózg jeszcze nie zanika, nie rozkłada się, tam są impulsy elektryczne jak w baterii....

zapewne widziales nie raz ludzka roslinke, bezwladnie rozlozona w wozku, nie swiadoma? zapewne ten stan mozna przyrownac do tych paru chwil po smierci kiedy mozg powoli obumiera.

a jesli by bylo cokolwiek, to nie istnielyby bez swiadome roslinki taka prawda

Jeżeli nie ma nic po śmierci to co właściwie zaryzykowaliby ludzie,którzy spróbowaliby popełnić zbrodnię w stylu morderstwa w Kredyt Banku,10 lat temu.

miałam w domu roślinkę , moją mamę , trauma ... opuściłam dom w wieku 15-tu lat , a wiele lat później ją do siebie zabrałam , poświęciłam wszystko , pracę , dzieci , wszystko na uboczu ... bo to matka , roślinka , pewnie nie rozumiała dlaczego ja ? a dziś się jestem dumna , że jej nie zostawiłam , zaopiekowałam się i szacunek w oczach dzieci , czegóż więcej chcieć ?

No może zaryzykowaliby dożywocie? Jak nie ma nic po śmierci, to życie jest wszystkim, co mamy, więc lepiej nie ryzykować, aby trwało jak najdłużej i było w nim jak najwięcej szczęścia. Najbardziej ryzykują życiem swoim i cudzym ci, którzy wierzą bardzo mocno w coś po śmierci. Na przykład w to, że pójdą do raju, jeśli wysadzą się w powietrze wraz ze sporą ilością wrogów Prawdy, Dobra i Piękna. Psy, dajmy na to, raczej nie wierzą w życie po śmierci, a nie popełniają samobójstw, ani, pomijając niewielką mniejszość psich psychopatów, nie mordują ludzi ani innych psów. Może dlatego, że, k..., po prostu nie mają powodu, żeby to robić?

Psy nie popełniają samobójstw bo postrzegają rzeczywistość przez instynkty a nie cywilizację.Ale co to za ryzyko stracić życie,jeżeli mnie nie ma i nie będzie,jak we śnie,z którego się nie obudzę,w trakcie dożywocia mogą popełnić samobójstwo.Nie mieszajmy religijnego odchylenia do postrzegania rzeczywistości przez więksszość.Jeżeli mnie nie ma i nie będzie to czym właściwie ktoś ryzykuje zabijając się.

Owszem, mogę w więzieniu popełnić samobójstwo, ale PO CO mam zabijać kogoś, a potem siebie, skoro za ch... żadnej korzyści dla siebie w tym nie widzę? Człowiek też ma instynkty, i to bardziej złożone, niż pies. Co ma do tego cywilizacja? Cywilizacja nie neguje ludzkiej natury, tylko jest jej rozwinięciem. A do instynktów człowieka należy wola życia - stąd niechęć do samobójstw, oraz ogólna sympatia do innych ludzi z wyjątkiem wrogów. Nie musi mnie nic POWSTRZYMYWAĆ przed gwałtami i morderstwami - ja najzwyczajniej nie mam na to ochoty. A nawet jeśli zdarzy mi się, że ktoś mnie tak wnerwi, że przez chwilę mam ochotę mu zmasakrować ryja, to do powstrzymania mnie od tego nie potrzeba mi wizji Pana Boga i piekła ognistego, wystarczy wyobrażenie najbardziej prozaicznej policji i kryminału. Po prostu dla normalnego człowieka nadmiernie agresywne zachowanie przynosi więcej strat niż korzyści. Cokolwiek chciałeś udowodnić, od d... strony się do tego zabrałeś, więc nie dziwota, że bezpłodnie.

Mylisz się Martva. To nie dowód na nieistnienie nieśmiertelnej świadomości, że człowiek "roślina" tak wegetuje. Po prostu jakaś część mózgu odpowiedzialna za komunikacje z resztą organizmu padła. Nie wyklucza to funkcjonowania świadomości. Jedynym namacalnym efektem jest w tym wypadku brak interakcji z ciałem.

Człowiek kieruje się przede wszystkimi uwarunkowaniami społecznymi w jakich funkcjonuje,i nie chodzi mi o człowieka agresywnego i bicie w mordę,ale chęć np.wybicia się,zakosztowania życia o jakim się nie śni,u kogoś kto na takie życie nie ma szans.

Ale ktoś kreuje takie chore uwarunkowania i nakręca tę spiralę.

Nie mów mi,że ktoś kto napada na bank i zabija świadków,licząc,że zmyli Policję,to robie to bez żadnej korzyści dla siebie,chce sobie pożyć na poziomie na jaki go nie stać.

DINOZAURY, je tez bog stworzyl? na wlasne podobienstwo? to jest dowod. albo kiedys byl niby zeus i reszta a teraz inny, a kto mial racje buahahahahaha IGNORANCI

Pewnie,że ktoś te chore uwarunkowania nakręca,ale to inna dyskusja.Przeciętny człowiek nie ma wpływu na istnienie mediów w których wszyscy są piękni i bogaci,na istnienie państwowej szkoły w której każdy ma obowiązek 12 lat,z obcymi często ludzmi,o kompletnie innych życiowych światopoglądach niż sam wyniósł z domu.

Martva, nie cytuj mi tu bajkopisarstwa.

dinozaury, wykopane i odtworzone, kazdy wie mniej wiecej jakie byly to stworzenia. i jak one maja sie do wiary? no wlasnie, nijak. sama natura i tylko natura.

A ja mam nadzieję że nic nie ma, tylko się śpi na zawsze.

to jak dalej życ jeśli się wierzy że jest coś potem jak wytłumaczyć sobie że ten kto umiera kogo bardzo kochamy trafił w nicość. Zycie dla wielu nie miałoby sensu jeśli było by pozbawione nadziei na to że jeszcze spotkamy się z tymi którzy odeszli przed nami. Ja wierze że gdzieś tam jednak są i na mnie czekają.jeżeli nie ma nic po śmierci to jak wytłumaczyc pojawiające się zmory duchy czy upiory w różnych miejscach jak wyjaśnic ich obecnosc w naszym życiu ? A interesujace zdjecia upiorów możecie zobaczyć na http://yourdeathdate.info/data-a.php szczerze polecam dla odważnych