Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SolidnaDawkaOptymizmu

Czy dopadła mnie DEPRESJA? Jak walczyć? POMOCY :(

Polecane posty

Gość SolidnaDawkaOptymizmu

Był temat o depresji. Podejrzewam ją u siebie. Moje objawy: -nic mi się nie chce -jestem na maxa nerwowa (często muszę brać relanium, a jak jestem w domu to inne uspokajacze, które dodatkowo otumaniają i usypiają) -nie mam pracy(ani się nie uczę) -jak mój facet wychodzi do pracy, ja zasłaniam okna, i siadam na kompa, słucham muzyki, wiercę się z pokoju do łazienki i tak cały dzień do puki on nie wraca. Sprzątam na 30 minut przed jego powrotem, przez cały dzień przewracam się o ten cały bałagan -nie mam najmniejszej ochoty nigdzie wychodzić. Siostra mnie wyciąga, odmawiam, brat czy bratowa do mnie dzwonią żebym poszła na piwo- odmawiam -czuje się beznadziejna i bezwartościowa -nie umiem się cieszyć z niczego -nie mam zainteresowań -zamartwiam się aż nadto... Dodam, że mieszkam za granicą od pół roku, jestem przygnębiona, bo straciłam pracę niedawno, a za dwa tygodnie jedziemy na kilka dni do Polski, a nawet nie mamy z czym :o to mnie dobija totalnie, nie umiem sie pozbierac. Wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina. Czuje się beznadziejnie sama ze sobą :( Dziś cały dzień spędziłam na przemian kafeteria-facebook.. :o Chciałabym ułożyć sobie życie szczęśliwie, mam faceta który mnie Kocha, a ja jego, ale ostatnio nam się nie układa, on jest zapracowany, a ja mam podły nastrój, nigdzie nie wychodzimy... Dodam, że ostatnio do moich objawów dołączyła bezsenność, nie spałam ponad 50 godzin :o ( z krótkimi drzemkami) W końcu zaaplikowałam sobie końską dawkę środków nasennych... Może ma ktoś pomysł, od czego zacząć zmianę na lepsze?? Dodam że jestem młoda, mam 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SolidnaDawkaOptymizmu
nie chce przegrać życia :( Nie chcę do końca zaszywać się w pokoju, z nikim się nie widywać :( Nie umiem się za siebie zabrać, choć tak bardzo chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to Twoje zycie, jak czegos nie chcesz to nie rob, a nie nam sie uzalasz i nie mow, ze nie dasz rady, sama musisz sie za siebie zabrac, psycholog w sumie... oni maja ze soba problem, tabletki tez Ci zycia nie zmienia.. sama decydujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfsfdsa
A szukasz pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obijnuo;yiu
Zapraszam cię na http://www.depresja.ws/ Ludzie tam bardzo mi pomogli, sama sie dziwiłam że jest nas tak dużo, że wszyscy myślimy podobnie i podnosimy się wzajemnie na duchu. Tam nikt nikogo nie ocenia i widzi nieco szerzej. Jak chcesz napisz tam do mnie. Pozdrawiam Lady In Dark

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SolidnaDawkaOptymizmu
oczywiście że szukam, bez przerwy, z marnym skutkiem. Jestem w obcym kraju, byłam zachwycona tą zmianą i chyba nie zauważyłam tego, że dzieje się coś złego. Każdego emigranta podobno czeka depresja, nie wierzyłam w to, ale teraz zaczynam. Próbuję zmienić swoje życie, ale to trudne. Mój facet pracuje do późna, chodzimy spać ok. 5 rano, to dla nas normalne. I jak otwieram oczy i widzę na zegarku godzinę 14:00 jestem załamana, nawet nastawianie budzika nie pomaga. Jak codziennie wstaję o 14:00 to mam pretensje do siebie. Jestem zła, że tracę dzień na spaniu. No cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obijnuo;yiu
A tu ci właśnie, pojadą żebyś się wzięła w garsc i żebyś się nie użalała nad sobą. Moim zdaniem najpierw trzeba faktycznie daną sytuację przeżyc żeby zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 847837429
może masz niedobór magnezu? Uzupełnij go i pij dziurawiec. do tego odrobina ruchu co dzień i będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×