Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilly of the valley kobietka

przykroscie i radosci ciezarnych kobiet

Polecane posty

Gość lilly of the valley kobietka

jakie zachowania waszych bliskich,albo obcych ludzi zapamietalyscie jako mile,przyjazne,pomocne w czasie ciazy? a jakie jako odstreczajace,przykre,albo nawet upokarzajace? chodzi o znajomych,rodzine i obcych ludzi? U mnie: jedyne "sympatyczne" odruchy w stosunku do mnie: -rodzina i znajomi pytaja sie jak sie czujesz i to jest mile,nawet jesli ich to nie obchodzi -ktos mi kiedys ustapil w autobusie -ciotka mnie dokarmiala z troska jak bylam u niej w gosciach koniec niemile,przykre odczulam: -maz nie robi dla mnie nic milego,zachowuje sie jak zawsze,czyli sprzataj,nos zakupy,ogolnie-tak jak dawniej -rodzice traktuja mnie jakby ciazy nie bylo,nie pytaja jak sie czuje i denerwuja mnie swoim zachowaniem,nic jeszcze nie kupili dla dziecka i nie pamietaja kiedy ma sie urodzic -brat nawet raze nie zainteresowal sie ciaza,nie zapytal jak sie czuje -mama sie nie cieszy,nie kupila nawet jednej pieluszki ktora pozwolilaby mi sadzic ze cieszy sie choc troche uzalilam sie wygadalam sie dopisujcie sie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkiki
podobnie oj podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie przykre
bylo ostre krytykowanie imienia jakie wybralam i brak zainteresowania tesciow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a a u mnie
a ja dosłownie nie tknełam palcem od 8 mc, nic nie dają mi robić w domu, mama robi mi nawet śniadanie.... mąż zapina mi buty .... a co godzinę słyszę, jak się czujesz, czy na pewno dobrze się czujesz .... za 2 tyg rodzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a a u mnie
od rodziców dostałam 10 tyś na wyprawkę, gdybym wiedziała, że tak wszyscy zareagują na moją ciąże to już dawno bym się zdecydowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgegh
Nie rozumiem o co Ci chodzi autorko. Ciąża to normalny stan a nie rak że każdy ma wokół ciebie skakać i co 5 minut pytać czy jeszcze żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly of the valley kobietka
do ostatniego wpisu-ciaza to nie jest do konca normalny stan,Ty jestes w ciazy?-chyba nie i nigdy nie bylas z tego wpisy wioskuje wiec nie jest to normalny stan,ale stan blogoslawiony. A Ty skad wsnioskujesz ze oczekuje ze kazde bedzie kolo mnie skakal? smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezła interepretacja
a czego ty się spodziewałaś? może oni nie chcą tak tego przeżywać albo tłamszą w sobie. najważniejsze,że ty się cieszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w 7 miesiącu ciązy, z gatunku mam nieciumkających ;-). Traktuję ciąże jako normalny stan, nie zamęczam otoczenia ciążowymi opowieściami. Ale i tak najbardziej przykro mi było jak koleżanka z pracy (o ktorej wiem, ze nie lubi kobiet w ciązy) zrobiła wielka aferę jak inna koleżanka zapytała czy czuję już ruchy dziecka. Zaczęła wrzeszczeć (dosłownie), że jest to obrzydliwe, ze natychmiast mają przestać, ze ona wychodzi i w ogole. Ja nawet nie zdązyłam ust otworzyć. Wtedy naprawde bylo mi przykro. Poza tym ruchy dziecka są dla mnie oczywiscie ważne, wiem ze wtedy z malcem wszystko dobrze, ale niespecjalnie są one dla mnie przyjemne. Ale tego juz nie zmienie, tak po prostu odczuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly of the valley kobietka
czego sie spodziewalam? nie tego ze ktos bedzie non stop skakal kolo mnie ale jednak ze beda sie cieszyc razem ze mna,przezywac to,naprawde,a ciesze sie tylko ja i jest mi z przykro bardzo i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre, upokarzające były wyłącznie wizyty u gina i poród :o masakra i nigdy wiecej sie na to nie piszę. A co do reszty to nic przykrego mnie w czasie ciaży nie spotkało, może dlatego że nie miałam postawy roszczeniowej i nie oczekiwałam że cały świat mnie będzie nosił na rękach bo raczyłam zaciążyć :) muszę przyznać że ludzia byli bardzo uprzejmi, mili, ułatwiali mi wszystko co tylko można i to sami bez żadnego proszenia :) nawet zupełnie obcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Oj autorko tematu, musze przyznac, ze mne troche rozbawilas :) Oczekujesz, ze wszyscy beda sie cieszyc razem z toba, wszyscy to znaczy kto? I co rozumiesz pod pojeciem "cieszyc sie" ?? I zgadzam sie, ze ciaza to nie choroba, a zwykly stan fizjologiczny, wiec ja dalej nie wiem czego ty sie spodziewalas? Wyjasnisz? Co do pomocy...Maz moj to najcudowniejszy facet na Ziemi i pomaga mi we wszystkim chociaz z pracy nigdy nie wraca wczesniej niz 17.30 i na tym koniec pomocy bliskich. Moja rodzina mieszka daleko, rodzina meza nie traktuje ciazy jako choroby, wiec specjalnie sie nie przejmuja co i jak i maja w sumie racje, bo spokojnie dajemy rade. I oprocz meza rowniez w pracy jest spoko, wyrozumiali ludzie wokol itp., wiec rowniez i tym razem zamierzam pracowac do konca 8 miesiaca, a wiec jeszcze 6 tygodni. Co do przykrosci to nie napisze nic, bo u mnie mimo, ze jest tak samo jak u ciebie jakos mnie to nie razi. Moze dlatego,ze mieszkamy od siebie daleko i mamy zupelnie rozne i osobne zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtgtregft
widzisz ja urodziłam 4 dzieci i mi przez głowę nie przeszło zachowywać się jak ty - rzkapryszona księżniczka. stan błogosławiony? w biblii na pewno ;) to całkwicie normalny stan fizjologiczny samic na ziemi i nie ma w tym nic a nic nadzwyczajnego. twoja rodzina zachowuję się normalnie, to ty przesadzasz i szukasz problemów tam gdzie ich nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla olla
mama zaraz dwojeczki,boze jakas ty pozbawiona empatii:O:O autorka ma chyba prawo oczekiwac chocby od matki i meza ODROBINY ZAINTERESOWANIA SWOIM STANEM!!! szczegolnie od meza,bo sama sobie tego dziecka nie zrobila!! a matka,chyba powinna ja dobrze rozumiec,co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla olla
rozkapryszona księzniczka??-bo oczekuje,ze najblizsi beda chociaz pamietac date porodu? o kuurwa, ten swiat schodzi na psy skoro kobieta o kobiecie tak pisze..pozbawione ludzkich uczuc maciory z was, nic wiecej:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myśle że to wy przesadzacie. dziadkowie nawet nie znają terminu porodu a wy uważacie ze to normalne? oczywiście że powinni się interesować, pytać o samopoczucie czy mogą w czymś pomóc itp. wiadomo ze nie mają jej nosić na rękach ale takie olewanie nie jest da mnie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paolla masz racje jakieś zimne te kobiety. ciąża to oczywiście nie choroba, stan błogosławiony też dla mnie nie :) ale jednak nie "normalka" tylko oczekiwanie na nowe życie i najbliżsi jeśli są normalni to się cieszą razem z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eternal,zgadzm sie z toba:) ciaza,owszem to nie powod zeby ochac i achac na kazdym kroku ale troche zainteresowania od najblizszych by sie przydalo! Matka autorki nie pamieta nawet daty porodu! maz nie pomaga! To normalne według was? bo według mnie to emocjonalne dno,ludzie pozbawieni uczuc i tyle:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhe...!
ludzie chyba nie umieja czytac ze zrozumieniem, czy autorka gdzies napisala ze wymaga non stop zaangazowania BLISKICH w jej stan? Od czasu do czasu bylo by milo jakby sie ktos zapytal zwyczajnie jak sie czuje, a wy od razu wyciagacie wnioski ze trzeba w okol niej skakac, no ale coz znane jest przyslowie ze syty glodnego nie zrozumie, czytac ze zrozumieniem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolada
Autorka wlasna matke zna chyba nie od dzis :D Jezeli taki ma charakter to zawsze tak bylo i kropka. Nie zmieni tego. A meza sama sobie wybrala. Chyba widziala, jaki jest. Ma czego chaila w zyciu i nie rozumiem jej postawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikolada,nikt ci nie kaze rozumiec postawy autorki, nie o tym topik:O:O boze,musicie swoje frustracje leczyc takimi wpisami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
paolla olla - tak, w przypadkach kiedy wszyscy sa zdrowi, ciaza przebiega prawidlowo i kolezanka tworzy topik, aby ponarzekac, ze mama jej jeszcze nie kupila pieluszek to wlasnie jestem :o I po raz kolejny pisze, ciaza to nie choroba i nie wiem dlaczego ciezarne tak czesto maja postawe roszczeniowa i uwazaj, ze nalezy im sie cala uwaga swiata i wszyscy musza byc skupieni na ich ciazach i dzieciach :o Ja jakos nigdy tego od nikogo nie wymagalam i zyje majac sie naprawde swietnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko,jedna rada dla Ciebie-porozmiawiaj z mezem,powiedz ze Ci ciezko, ze oczekujesz choc troche zainteresowania i troski:) i pomocy w codziennych sprawach-zakupach na przyklad,sprzataniu! to tez jego dziecko! co do rodzicow-nie wiem,co Ci poradzic:( moi rodzice wprost oszaleli ze szczescia na wiesc,ze jestem w ciazy,dlatego dla mnie to takie nie pojete, ze twoja matka jest taka oschla i olewajaca:O smutne to:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo zaraz dwojeczki-jedno pytanie? czy twoja mama pamietala date porodu? odpowiedz prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
I skoro juz mowa o mezu czy rodzicach to autorka sama wyraznie napisala, ze " maz zachowuje sie jak zwykle i nie robi nic milego", a co ma robic? Skoro zachowuje sie jak zwykle to chyba dobrze, nie uwazacie? Bo chyba "zwykle" to znaczy normalnie i jest normalnych kochajacym facetem, a nie potworem? Naprawde chyba lekko co niektore z was nadintepretuja slowa autorki tematu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolada
SweetRose nie umiesz czytac ze zrozumieniem :D Ale postaram ci sie wyjasnic, tak lopatologicznie. Po pierwsze - dlaczego autorka ma pretensje do matki. Przeciez zna ja od lat i wie, ze ma taki a nie inny charakter. Chyba raptem sie tej matce charakter nie zmienil? :D Po drugie - meza sama sobie wybrala nasza autoreczka. Wiec albo jest glupia i nie wiedziala z kim sie wiaze albo podjela zycie z kims, kto ma ja lekko w dupie. O co wiec pretensja? Myslala, ze dorosly facet, raptem sie zmieni? No to znow wracamy do podpunktu o glupocie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Sweet Rose - moja mama przynajmniej raz na dwa-trzy tygodnie pyta sie o date porodu i to samo byl w pierwszej ciazy, wiec odpowiedz sobie sama czy pamieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pytała,prawda..interesowalo ja to:) jakbys sie czula jakby wlasna matka w ciazy cie olewala? jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikolada, dziewucho-autorka, nie autoreczka,a jedyna głupia w tej dyskusji wydajesz sie ty:O tyle w temacie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtgtregft
po co rodzicom wiedzieć jaka data porodu? co im to da? oni będą rodzić czy jak? poza tym rzadkością jest poród w terminie co do dnia, zazwyczaj rodzi się później albo wcześniej. moi rodzice (a nawet teściowie) nigdy nie pamiętali dat porodu, zresztą powtarzam po co im to wiedzieć? moja mama wiedziała tylko że na wiosnę/lato a jak ktoś ja pytał o dokładną datę to nie wiedziała. i co focha strzelić bo matka nie wie? nie musi wiedzieć! a mąż? no cóż mój mąż i ja od zawsze mamy otwarty podział obowiązków domowych, kto akurat jest bez zajęcia to idzie posprząta czy pozmywa. trudno więc oczekiwaćod męża autorki że nagle zacznie na kilka tygodni latać ze szmatą w zębach skro autorka nigdy przedtem tego od niego nie oczekiwała. sama sobie wychowała takiego chłopa, więc do kogo pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×