Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milka267

Jak mężczyżni zmieniają się po ślubie

Polecane posty

Gość milka267

Witam, jestem żoną dopiero od 2 miesięcy przed ślubem byliśmy ze sobą 3 lata, mieszkalismy 2. Po slubie mój mąż jakby przeszedł diametralną zmianę o nic się nie stara, nie dba o siebie jak przedtem, bekanie i pierdzenie to standard i do tego przeklinanie co drugie słowo to k*wa, nie mogę tego znieść i coraz bardziej mnie to drażni, ostatnio nie wytrzymałam i powiedzialam mu w twarz że jest burakiem :(. Chcę odzyskac swojego normalnego męża :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta_lupa
ale osso chodzi? kobiety przecież są pewne, że on po ślubie sie zmieni. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
kolejny przykład na to, że ślub nie ma sensu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka267
Dlaczego ma się zmienić? Ja się nie zmieniłam?;) Czy ślub jest powodem do tego żeby sobie wszystko odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta_lupa
to jeszcze tego nikt nie rozgryzł, dlaczego tak jest że w parze: on wierny, ona puszczalska, on wchodzi po 10 latach w slubny garnitur, ona jest 3 rozmiary do przodu, on zaczyna chlać, ćpać, hazard uprawiać, ona oszczędna, kura domowa, abstynentka, on dewot i nie lubi seksu, ona ma zawsze chęć i chce eksperymentów, albo na odwrót, ale zawsze w opozycji do siebie. małżeństwa, gdzie ludzie są podobni i żadne nie wchodzi w skrajności, są nieliczne- i to są wlaśnie te udane. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dawno wiedza
on się nie zmienił po ślubie tylko taki musiał być , udawał = starał się, a teraz już nie musi nikogo udawać - jest sobą.w większości przypadków tak jest, niepotrzebnie udają ludzie, a potem porażka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnym łatwiej
może i to prawda podobny łatwiej, lżej, ale przyciagnie jest największe między +, a -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka267
Ja niechce takiego męża:( nie podoba mi się, od poniedziałku mamy wspólnie urlop 2 tygodnie i jak będzie się zachowywał przez ten czas dosłownie jak jaskiniowiec :) ja tego nie zniosę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta_lupa
przyciągania wystarczy na jakieś 3 lata, a dogadywać sie trzeba trzydzieści i dzieci wychować bez interwencji policji w domowe awantury. ale kazdy ma wolny wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka267
moi drosdy :) czy ślub jest powodem do tego że można sobie odpuścić starania o drugą osobę chyba nie, skoro już się ptaszka złapalo i zamknęlo w klatce to już nie trzeba o niego dbać?:) o to mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnym łatwiej
kanta-lupa każdy ma wybór, spokojne życie wieść albo urozmaicone. z przyjacielem nie każdy może sypiać tak jak z wrogiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie łapiesz nic
kobieto tu nie chodzi o starania, chcesz, żeby cię zwodził dalej? pogadaj z nim szczerze jeżeli w ogóle się da. może on nie ma zamiaru niczego zmieniać , bo mu tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Po slubie mój mąż jakby przeszedł diametralną zmianę o nic się nie stara," a ty się starasz czy już za narzeczeństwa przytyłaś? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka267
Rozmawialiśmy nieraz zwracałam mu uwagę na jego zachowanie, ja rozumiem że faceci między sobą zachowują się inaczej czasami jak troglodycii:) ale ja jestem kobietą i potrzebuję jak każda ciepła, czułości a nie bekania po każdym spożytym posiłku:(. Ostatnio nawet poszedł do lekarza bo to pierdzenie i bekanie non stop to lekka przesada a lekarka na to że każdy facet tak ma i że muszę się z tym pogodzić.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka267
Nie przytyłam, nie przestałam o siebie dbać, jestem taka jak przed ślubem, czyli co powinnam sobie odpuścić, zapuścić się, chodzić rano w papilotach z dymkiem w ustach ( zaznaczam że nie palę) bo poco się starać jak juz mam tego mężą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta_lupa
zalezy co za urozmaicenie czeka w związku flegmatyka z choleryczką. Raz talerz , a raz waza z zupą na ścianie ? ;-) A w związku prawie impotenta z nimfomanką- raz on śpi na lewym boku, raz na prawym ? Osoby podobne to nie identyczne- brat i siostra, tylko takie co mają podobny swiatopogląd i temperament. Za to rózne zainteresowania, talenty i uzupełniają sie, potrzebne jest też pewne uczucie do drugiej osoby- to sprawia ze nie trzeba sie z soba nudzić, ani tyle ze soba kłócić. Związek jest statkiem na ktorej dwóch nie kłoci sie o jedno miejsce przy sterze- po prostu dalej zapłyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka267
Właśnie nie prowokacja tylko fakt, bo dla mnie to nie jest normalne męskie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta ok
rozumiem, że osoby o podobnym temperamencie dla ciebie to rada na udane pożycie, ale nie każdemu to odpowiada. powiewa nudą- to tak jak z bliskimi, osoby podobne są mi bliskie, przyjaciele , podobne hobby itp, ale nie mogłabym z kimś podobnym być na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to , co opisze
kanta lupa to o czym ty piszesz to wybranie łatwiejszej opcji, sposobu na życie. to wszystko takie przemyślane, a przecież w miłości nie da się wszystkiego przewidzieć. stare: miłość nie wybiera. i nie chodzi tutaj o zauroczenie, chemię i kolejne etapy , ale oto , że nie każdy wybierze prostszy, lepszy żywot z drugą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety też się zmieniają.. a to, co napisałaś, to wcale nie musi być standardem.. widocznie, dobrze się nie poznaliście przed slubem (?! ale czy można w ogóle dobrze się poznać przed slubem?)... ja jestem z chłopakiem 3.5 roku i tez nic tylko pierdzi, beka i takie tam... a tłumaczy to tym, ze każdy facet tak ma.. a zwracałam mu uwage juz chyba z tysiąc razy.. bo to juz nie jest nawet smieszne, to jest zwyczajnie oblesne i niekulturalne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta_lupa
nigdy nie kalkulowałam, po prostu spotkałam kogoś: odpowiadał mi jako facet, bo sie dobrze rozumielismy, mielismy podobne cele, a w łózku było nam dobrze. i tak sobie 5 rok zyjemy jako mąż i zona. oboje jesteśmy furiatami i miewamy włoskie małżeństwo, ale wiadomo jak to furiaci- wyrzucą z siebie zlośc nagle i intensywnie, a potem jest pieknie i sielanka. Jak ktoś chce bedąc cichą, lagodną osobą użerać sie z wrzaskliwym, popedliwym partnerem- to jego sprawa. Autorce wątku zdaje sie juz przeszkadzać, że on ma w przeciwieństwie do niej, gdzieś wymogi kultury, więc chyba sie z tych różnic nie cieszy. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ah co za urozmaicenie
nie być w stanie patrzeć na tę drugą osobe,bo tak się będziesz z nią różnić.Nie ma to jak zderzenie odrębnych kultur i wieku trzydziestu paru lat powiedzieć,że wszystkie kobiety to dziwki,albo,że ma się wstręt do mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to gratulacje
kanta lupa to jest się czym pochwalić 5 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie zryte berety
robicie selekcje, nie kochałyście na prawdę.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanta_lupa
zapewniam cie, ze furiatka która z kimś wytrzyma, a on z nią 5 lat- to jest osiągnięcie ;-) popatrzcie na długotrwale małżeństwa swoich rodziców czy dziadków- zobaczcie na ilu płaszczyznach mają te same zdanie, a czym się róznią. wyszłam za mąż po 30stce, bo wczesniej marnowalam czas z facetami diametralnie róznymi ode mnie. nikomu nie doradzam, mówię tylko swoje zdanie. kazdy bedzie ponosił konsekwencje swoich wyborów- dobre i złe, każdemu życze powodzenia i dobrego życia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka267
No właśnie mój mąż jak zwracam mu uwagę że kiedyś taki nie był i się bardziej starał odpowiada że kiedyś się staral że gdyby mi pokazał jaki jest to pewnie bym go niechciała i wiecie co ma niestety rację:(, jego zachowanie strasznie mnie denerwuje i jest obleśne wręcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lata to czas
kanta lupa sama jestem furiatką, w odmu typowo po włosku się ze sobą obchodzimy, flegmatyk nie dałby rady. :P wiem, że te 5l to na prawdę spore osiągnięcie,ale nie odważyłabym się być z takim samym furiatem jak ja, chyba na remonty by nam nie starczyło dlatego zawsze interesują mnie spokojniejsze osoby ode mnie, taki guzik - stop potrzebny. chociaż kiedyś myślałam podobnie jak Ty, że jednak podobni ludzi się zawsze dogadają nawet jak miłość wygaśnie.:P milka to dał ci już dawno odpowiedź- udawał przed tobą cały czas. teraz zbierasz żniwo. szkoda, że ty mu takiej niespodzianki nie zrobiłaś>:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×