Drogie Panie jak do Was zagadywać? pomózcie

Hej wszystkim ! Swój post kieruję do dziewczyn i liczę na poważne wypowiedzi.Chciałbym poznać jakąś dziewczynę w realnym świecie.Nie chcę iść do klubu na imprezę tylko po prostu podejść do niej i zagadać tylko właśnie co :) otóż jest pytanie.Jak zagadać do dziewczyny na ulicy ? Powiedźcie mi drogie Panie jak byście chciały i jak Wam by się podobało żeby facet do Was zagadał ? Czy dopuszczacie takie coś do siebie czy raczej wolałybyście żeby nie zagadywano Was na ulicy ? Myślałem sobie że podejdę do takiej i powiem " Cześć jestem xxx, co słychać" no ale przecież to jest bez sensu, prędzej się spalę z wstydu

Cześć, jestem XXX, czy dałabyś się zaprosić na kawe?

No właśnie czy takie coś nie brzmi zbyt nachalnie i prostacko ? Podchodzi do Was obcy mężczyzna i gada "Cześć jestem xx, czy dała byś się zaprosić na kawę " troszkę to śmieszne nie wydaje Wam się ?

Ja bym się cieszyła i było by mi bardzo miło gdyby stojąc na przystanku podszedł do mnie jakiś fajny chłopak i dał mi od tak sobie kwiatka :) więc może spróbuj takim sposobem :)

podchodzisz i mówisz: -przepraszam panią , gdzie tu można kupić dobre ryby ? (ty) -nie wiem (ona) -ależ proszę zdradzić ten sekret , przeciz czuję od pani woń śledzia (ty) -ona w tym momencie się chichra i mówi ,że nazywa się ania i rano się nie podmyła (ona) -bardzo lubie woń sledzia od kobiety ( ty) itp i tak zaczyna się konwersacja , później możecie iśc na kawę bo pierwsze lody przełamane.

ja się nie obrażam, jeśli ktoś bezpośrednio zwraca się do mnie, że chce się umówić czy coś w tym stylu. Odpowiadam tak albo nie. Ale są takie, które od razu uciekną, gdzie pieprz rośnie. Po prostu trzeba wyczuć.

widzisz , grunt to umiejętność wyczuwania tak jak ci pisałem

dziewczyna na ulicy raczej nie da sie poderwac.. bedzie myslala ześ jakis akwizytor czy cos. lepiej np w barze przy ladzie usiasc i zagadac..

Zwierzęta!

bez sensu wymysliles...na ulicy odradzam....idz juz lepiej do klubu, tam standardowy tekst to "jak sie bawisz?"

"lepiej np w barze przy ladzie usiasc i zagadac.. " przy barze to same zagadują :o "u mnie czy u ciebie?"

no to i problem z glowy.

na ulicy wezme cie za desperata:o zaloz sobie konto np na sympatii

starababaijuz bez sensu wymysliles...na ulicy odradzam....idz juz lepiej do klubu, tam standardowy tekst to "jak sie wabisz?"

12skizto Cześć, jestem XXX, czy dałabyś się zaprosić na kawe? zgadzam się, jakbym miała czas i chłopak by mi się spodobał to bym się zgodziła:) jakbyś mnie spytał cześć co słychać, to bym powiedziała, a co Cie to obchodzi, nie znamy się

Najbardziej nie lubię, gdy ktoś zaczyna: cześć, dasz mi swój nr telefonu. Wiadomo, że nie. Ale zaproszenie na kawę, czy umówienie się na inny dzień (wiadomo, czasem tak od razu nie można) - dlaczego nie? Poznałam w ten sposób parę bardzo fajnych osób - nie od razu znajomość musi prowadzić do romansu czy ołtarza. Ale większość takich zaczepiających - to.... szkoda gadać :-) Dlatego - szczerze mówiąc - ja wolę wybrać sobie faceta i poderwać go - oczywiście delikatnie, tak, że on nawet o tym nie wie, myśli, że inicjatywa należała do niego - a tu zonk!

Dla mnie jedynym sensownym zachowaniem w tej sytuacji jest kiedy facet podchodzi i szczerze mówi o co chodzi i że np chce mnie zaprosić na kawę :) Nienawidzę żadnych głupawych podchodów, tekstów na podryw, durnych komplementów i innych bezsensownych gadek :o Na Twoim miejscu stawiałabym na szczerość :)

Najlepsze jest "wydajesz sie interesujaca kobieta, dasz sie zaprosic na kawe"? Mam mdlosci od pseudoblyskotliwych tekstow z poradnikow dla panow pt. "jak poderwac kobiete" oraz trywializmow i banalow w rodzaju "masz ladne oczy"

masz ładne cyce wyglada lepiej niz masz ładne oczy .

Mam dla ciebie super odp: Powiedz Czesć czy dałabyś się zaprosić na kawę? Ona powie tal a ty wtedy ale nie pije kawy w ogóle tylko herbate (ciekawe co wtedy??? :D )