Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama dziecka z dyskalkulią?

Dyskalkulia -czy są tu mamy dzieci o podobnych problemach?

Polecane posty

Gość Mama dziecka z dyskalkulią?

Mój synek (10 lat) jest bardzo uzdolnionym chłopcem , pięknie pisze wypracowania, wspaniale rysuje i potrafi bardzo trafnie zinterpretować jakąś myśl czy wypowiedź , potrafi też pisać dobre rozprawki i dyskutować całkiem do rzeczy na różne tematy. Interesuje go historia, rysunek, j. polski i zagadnienia biologiczne, szybko uczy się też języka niemieckiego. Problemem jest to że w szkole nauczycielka z matematyki twierdzi że jest opóźniony w myśleniu logicznym i jak tak dalej pójdzie w przyszłym roku to zostawi go na rok:/. Moje dziecko nie potrafi obliczyć prostego działania z pamięci, potrafi coś obliczyć pisząc - jest wzrokowcem ale kompletnie nie ma talentu do matematyki główkując z pamięci. Jak tylko idzie do szkoły to się stresuje gdyż na zajęciach pani prosi często by wstać i z pamięci obliczyć jakieś działania a on zwyczajnie tego nie potrafi. Dzieciaki się z niego śmieją (jest jedynym w klasie dzieckiem które ma z tym problem). Ostatnio sama zadałam mu kilka działań do obliczenia i biedny powtarzał je od początku aż stwierdził że nie potrafi bo liczby mu się mieszają i nie potrafi nawet ich kolejności zapamiętać. Co mam zrobić z moim synkiem , jest tak zdolny fajny chłopczyk z niego a tyle stresu przechodzi przez ten jeden przedmiot. Nauczycielka poleciła zrobić mu jakieś testy i przynieść zaświadczenie że ma dyskalkulię i tylko dzięki temu zaświadczeniu nie pozostawi go na rok ...Gdzie takie badania się robi, czy mam zapytać o nie w kuratorium? Czy to może być faktycznie dyskalkulia skoro syn potrafi obliczać pisząc na kartce? Nauczycielka skarzyła się też że syn potrafi stać przed tablicą , trząść się i nic nie napisać....więc już do tego doszło że on ze starchu przestaje myśleć. Kiedyś ćwiczyliśmy kilka dni do sprawdzianu i syn dobrze opanował wszystkie zagadnienia a kiedy przyszły wyniki ze sprawdzianu okazało się że wszystko poprzekręcał i dostał jedynkę. Wszystkie kartkówki i sprawdziany niosą ze sobą trójki bądź bardzo rzadko czwórki a testy z odpowiedzi to jedynki, problem w tym że tych ustnych jest sporo i syn miał 8 jedynek:(...nauczycielka nie chce bawić się w taryfę ulgową i testować syna tylko i wyłącznie pisemnie bo jak to określiła było by to nie fair wobec klasy. Co mam robić? Są tu mamy takich dzieci a jezeli tak to jak radziłyście sobie z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co z tego......
że ładnie mówi i pisze wypracowania skoro nawet obliczyć nie potrafi w głowie. Ciemna masa z niego widać i już zawsze będzie miał z tym problemy a w dzisiejszych czasach to własnie matma się liczy i ścisłe myślenie więc twoje dziecko będzie traktowane jek debil i nie dziw się temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co z tego że potrafisz policzyć w głowie skoro nie umiesz doradzić człowiekowi nie sypiąc obelgami? Autorko - znajdź u siebie w okolicy jakąś poradnię pedagogiczno - rodzinną albo idź do pedagoga szkolnego on powinien Ci podać adres. Miałam podobnie, tyle że ja liczyć umiem, wypracowanie napisać umiem, ale charakter pisma mam koszmarny. Testy, teściki i zdiagnozowano brak koordynacji wzrokowo-ruchowej - dożywotnie zwolnienie z WF-u. Ale też myślę długopisem. Obojętnie co, listę wydatków do remontu ustalić, w lekcjach siostrze pomóc, budżet rozplanować, ja muszę mieć kartkę i ołówek. Twój syn będzie miał ciężej, to na pewno, ale nie łam się. I nie przyzwyczajaj go do taryfy ulgowej, jak osiądzie na laurach to potem w liceum i na studiach nie da sobie rady. Karteczka nie zwalnia go z pracy nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nauczycielka dyskryminuje Twojego syna, jak będziesz miała zaświadczenie z poradni to możesz się nim podeprzeć i niech syn poprosi, żeby się stosowała do tego co tam jest napisane. Ja miałam zwolnienie nie tyle z WFu co z gier zespołowych, normalną gimnastykę robiłam razem z klasą tylko jak była koszykówka albo siatkówka to z automatu wstawiali mi 3 bo wiadomo było że ta ofiara do kosza nie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę, żee
to nie jest dyskalkulia. Ale idź i sprawdź to w jakiejś poradni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dziecka z dyskalkulią?
singri dziękuję ci za odpowiedź i na wskazówki , na pewno zapytam pedagoga o jakieś namiary. Mas rację co do tego by jednak nie dać małemu osiąść na laurach tylko ćwiczyć jednak to myślenie logiczne w pamięci. Może dałby radę ale póki co zabardzo się stresuje i chyba sam zaczął wierzyć że jest "ciemny" gdyż sam mi to w płaczu powiedział. Postaram się mu pomóc jak tylko mogę i załatwić to zaświadczenie choć nie pozwolę na to by zaprzstał ćwiczeń . Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dziecka z dyskalkulią?
Ja sama nie jestem pewna do czego ten brak zdolności się kwalifikuje ale trzeba to ustalić raz a porządnie, gdyby się okazało że syn poprostu nie ma takiej umiejętności to będzie źle bo nauczycielka (z zamiłowania do swojego przedmiotu) napewno nie pozostawi na nim suchej nitki. To jest bardzo dobra nauczycielka ale jest nieustępliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko !!
rodzajów dyskalkulii możesz policzyć na palcach obu rąk , oto jeden z nich. Dyskalkulia operacyjna jest zaburzeniem dotyczącym dokonywania działań matematycznych mimo możliwości wzrokowo-przestrzennych oraz umiejętności czytania i pisania liczb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tłumacz mu jak najczęściej, że nie jest "ciemny" tylko myśli słowami, a inni myślą liczbami. W "Małym księciu" jest taki zdanie, którego dokładnie zacytować nie zdołam, ale brzmi mniej więcej tak: "Dorośli kochają liczby. Powiedz dorosłemu 'widziałem dom z czerwonej cegły, z balkonikami i gołąbkiem na dachu a cię nie zrozumie. A powiedz "widziałem dom za milion dolarów" to wykrzyknie "Ach, co to za piękny dom!" Cytat nie jest niestety wierny, Twój syn zrobiłby to lepiej. Możesz mu przeczytać tę wypowiedź :) I dodaj, że on na pewno zrozumiałby Saint-Exupery'ego (dobrze napisałam? Twój syn na pewno wie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dziecka z dyskalkulią?
singri dzięki wielkie :) on to w tym momencie przeczytał, dałam mu do przeczytania by sie przekonał że inni myślą inaczej niż jego koledzy w szkole czy pani od matematyki a mama jak to mama zawsze będzie bronić. Dziękuję, synowi się spodobała odpowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna ja....
możesz iść porozmawiać z nauczycielka aby go nie odpytywała, tylko dawała zadanie na kartce i niech je wyliczy, mam koleżanke która ona i teraz jej córka tez miała taki problem, że tak się stresowała jak miała iść do odpowiedzi i coś wyliczyc, kończyło się tylko staniem przy tablicy a licząc zadanie na kartce bez problemu, pogadaj z nauczycielka lub dyrektorką a w miedzyczasie udaj sie do przychodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko żal mi twojego malca
gdyż sama w szkole mialam z tym problem , potrafiłam sprawnie liczyć i rozwiązywać działania ale kiedy dochodziło do tego by obliczyć coś z pamięci to zapadała ciemność w myślach a że wiedziałam że mam tą "ułomność" dostawałam takiego stresu że koło się zamykało. Nienawidziłam matmy i czasem kiedy mijam swoją nauczycielkę na ulicy (mieszkamy na tej samej ulicy) to dostaję dreszczy pomimo że jestem już bardzo dorosłą osobą:D. Wiem jaki to kłopot w szkole i jak z reguły niskie poczucie wartości mają takie dzieci a niesłusznie! Więlszość takich dzieciaków jest bardzo uzdolniona. Za mną w szkole wsawiala się pani wychowawczyni która uczyła jednocześnie jezyka polskiego i plastyki (moje ulubione przedmioty) i sugerowała że skoro mam bardzo dobre oceny z przedmiotów humanistycznych to niemozliwym jest by mi czegoś brakowało. Jak tylko poszłam do liceum (profil humanistyczny ma się rozumieć;) ) to wszystkie problemy odeszły w przeszłość, zaczęłam brac korepetycje i ćwiczyć umiejętność myślenia logicznego z głowy. W liceum miałam z matematyki dostateczne a czasem i jakaś mierna się trafiła ale z powodzeniem ukończyłam szkołę i poszłam na studia (filologia angielska). Takie problemy o którrych ty piszesz mają przedewszystkim dzieci w wieku gimnazjalnym i w szkole średniej ale potem im dalej tym lepiej uwierz mi. Zadbaj o to by syn nie utracił na poczuciu wartości i by jakoś w miarę spokojnie przeszedł ten okres szkolny a jak tylko przebrnie dalej to będzie już tylko lepiej. Masz małego zdolnego człowieczka w domu i nie rozumiem szykanowania kogoś tylko dlatego że nie potrafi policzyć z pamięci równie dobrze można by komuś zarzucić że pomimo świetnej umięjętności rachowania nie potrafi napisać wypracowania czy że robi błędy ortograficzne czy gramatyczne. Grono pedagogiczne w szkołach ma często zły wpływ na małe dziecko ale prawda jest taka że prawie każdy nauczyciel patrzy wąską ścieżką w kierunku swojego przedmiotu. Ciekawa jestem czy pani z matematyki zna historię sowjego kraju, potrafi szybko nauczyć się języka obcego czy też miała świetne oceny z języka polskiego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - jak syn lubi czytać to podsuń mu książkę Joanny Chmielewskiej "Harpie". Może nie dzisiaj, może troszkę odczekaj, bo u niej wszystko zaczyna się od znalezienia ciała, a potem jest już tylko coraz śmieszniej. Chodzi o to, że główna bohaterka "Harpii" zna biegle kilka języków, ale potrafi powiedzieć "Odejmowałeś, zdaje się. Niektórzy potrafią, a ja ich podziwiam." Myślę że mały może się troszkę utożsamić z Dorotką i to mu pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×