Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jamaick

maz namowil mnie na dziecko, teraz nie chce sie nim zajmowac

Polecane posty

Gość jamaick

jestesmy razem 6 lat w tym 4 lata po slubie. ponad dwa lata temu maz zaczal mnie namawiac na dziecko. nie bylam przekonana, poniewaz dopiero zaczynalam prace, i to prace ktora byla moja praca marzen, splacalismy mieszkanie, chcialam miec troche czasu dla siebie, bez zmartwien. ale maz zaczal mowic, ze nie ma problemu, ze przeciez moge szybko wrocic do pracy, ze po pracy oboje bedziemy zajmowali sie dzieckiem, ze zycie nie konczy sie po porodzie. no i sie zgodzilam. gdy urodzila sie coreczka bylam mega szczesliwa, dziekowalam mezowi, ze mnie namowil. po 5 miesiacach wrocilam do pracy i tu zaczely sie problemy. maz przy dziecku nie pomaga, owszem siedzi przyniej, zabawia, gada, ale pieluchy nie zmieni, nie wykapie, nie nakarmi. mowie mu, ze nie tak sie umawialismy, oboje po pracy wracamy zmeczeni i ja tak samo jak on chce sobie odpoczac. maz twierdzi, ze ma dwie lewe rece, ale przy mnie zrobi wszystko jak trzeba i wykapie i przebierze. ale mam byc obok. od kilku dni ciagle sie o to klocilismy az wczoraj sie zdenerwowalam i po pracy nie wrocilam do domu tylko zostalam u kolezanki a mezowi napisalam, zeby sam sie zajac dzieciem. dzis po pracy wrocilam do domu, maz sie nie odzywa. ale skoro to jemu bardziej niz mnie zalezalo na tym by miec dziecko to powinien sie nim zajmowac tak samo o ile nie bardziej niz ja. juz nie wiem jak z nim rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw gada z dzieckiem
a sama wyjedź na 2 dni bez słowa,bez uprzedzenia i niech sobie radzi, zrobił o niech bawi.Nie dałabym się tak udupić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro wszystko robi, jak patrzysz mu na ręce, no to patrz mu na te ręce tak długo aż się poczuje pewnie z dzieckiem... nie musiałaś tak się zachowywać skoro on nie czuję się pewnie z dzieckiem nie trzeba było go zostawiać ze wszystkim samego. teraz będzie obrażony i tylko się będziecie o to kłócić, to trzeba mądrze rozegrać, przemyśl to spokojnie, bez zbędnych emocji... może Ty zajmuj się dzieckiem a on niech sprząta i gotuje obiadki, skoro dzieckiem nie potrafi się zająć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdhcdhdvrfhvfd
oj faceci tacy są lewe ręce do pomocy kobiecie, sama to przerabiam niestety a wszystkiemu sa winne mamuśki, mam nadzieje ze jak ja bede miała syna to nie bede go tak rozpiszczac i mi nie siadzie na mózg bo to tylko problemy dla jego przyszłej zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamaick
ale on potrafi zajac sie dzieckiem. wczoraj zajal sie nia idealnie, gdy trafilam do szpitala na tydzien tez sam sie nia przez tydzien zajmowal i bylo ok. on taks ie zachowuje tylko gdy ja jestem w domu. tylko wtedy nagle ma dwie lewe rece i woili zebym to ja sie nia zajmowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamaick
z jakiegos powodu maz przyjal stanowisko, ze obowiazkami ojca sa tylko te mile i przyjemne rzeczy, jak spacerki, zabawianie, gaworzenie a cala reszta to obowiazki zony, mimo iz na poczatku sam mowil, ze bedziemy obowiazkami dzielic sie po rowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×