Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamJedynaka

jak mądrze wychowywać jedynaka?

Polecane posty

Gość mamamJedynaka

drogie mammy, mam rocznego synka który raczej już pozostanie jedynakiem, bardzo mi z tym źle ale na drugie dziecko pozwolić sobie nie mogę, może będziemy się tu dzieliły swoimi doświadczeniami jak wychować jedynaka do życia w społeczeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie udzielę Ci rady konkretnej, ale powiem, ze mam męża jedynaka i jest najcudowniejszym facetem na świecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna łaza
Też mam jedynaka, tyle że ma 6 lat.Faktycznie , trudno wychować takiego.Pojawiają się problemy w przedszkolu, bo nie umie funkcjonować w grupie.Nie potrafi bawić się z innymi dziećmi, początkowo miał problemy z uczestniczeniem w zajęciach, bo tam są inne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamJedynaka
tego właśnie się obawiam ,że nie odnajdzie się między innymi dziećmi. a jak w domu się zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamJedynaka
olcik to pocieszające, gratuluje męża i poniekąd teściowej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TezMamaJednej
Jak to: jak wychowac? Jak kazde inne dziecko ;). Cora ma 6 lat, chodziła do przedszkola, zerówki a wczesniej był żłobek i zabawy na placu zabaw z innymi dziećmi (często starszymi). Jak dziecko jest z natury nieśmiale to nawet pięcioro rodzeństwa mu nie pomoże (wiem po sobie),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna łaza
W domu zachowuje się normalnie.Jest nawet dorosły jak na swój wiek.Taki mały stary, no ale też nieśmiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamJedynaka
oboje z mężem mieliśmy rodzeńsstwo i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić jak my mamy postępować z naszym synkiem żeby nie był rozpieszczony, potrafił bawić się z innymi dziećmi, dzielić się zabawkami, zastanawia mnie co on będzie robił w deszczowe dni kiedy juz podrośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jedynaczka i wcale nie jest mi fajnie ze nie mam rodzenstwa.. wrecz sie wstydze jak musze powiedziec ze jestem jedynakiem bo od razu ludzie sobie zle kojarza :( zrob rodzenstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamJedynaka
chętnie niestety na dwoje mnie naprawdę nie stać, nie skarze dzieci na życie w biedzie, tylko po to żeby nie były jedynakami.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam biedakami, wlasnie takie dzieci wyrastaja najlepiej, widac to po wielodzietnych rodzinach, widze to po moich kuzynach (w kupie sila) bylo ich 4. radosci w takim domu co nie miara z najmniejszych rzeczy zawsze byla, a takie rozpieszczone to nic dobrego.. ja jedynaczka ale nie rozpieszczona bo my kasy tez nie mielismy i sie nie skarze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaJedynej
Wybaczcie mamy ale lekko mnie zdenerwowałyście. Zarówno ja jak i mąż jesteśmy jedynakami, nasza córka tez nie będzie miała rodzeństwa. Nigdy nie czułam się gorsza, pokrzywdzona czy też niezdolna do zycia w społeczeństwie z powodu mojego jedynactwa i przykro mi się robi jak czytam o tym, że wszyscy jedynacy są rozpuszczeni. Wychowywałam się sama, nikt mnie w niczym nie wyręczał dzieki czemu jestem zaradna. Jak byłam chora i moja koleżanka miała 10 km przejechać autobusem by mi dać zeszyty, to była to wyprawa jej życia gdyż zawsze wszystko za nią załatwiało młodsze rodzeństwo. Moja córka od początku bawi się z dziećmi z osiedla, chodzi do przedszkola, do podstawówki od pierwszego dnia sama z kluczem na szyi. Wie co zrobić gdyby ją ktoś zaczepił zna numery moje i męża na pamięć. Synek znajomych jest w jej wieku, ma troje rodzeństwa i niestety nie umie sobie sam poradzić :(. Nie umie reagować jak go ktoś zaczepia bo zawsze go rodzeństwo broniło, ma postawy rozszczeniowe (bo przecież starsza siostra zawsze mu ustąpi) a na wycieczce szkolnej po 2óch dniach go odebrali bo się bał. Jak córka wraca ze szkoły to się bawi z koleżankami a jak jest gorsza pogoda to jedziemy na basen albo do kina :) Co do opinii, że jak jest kasa to jest się rozpuszczonym...u mnie w domu biedy nie klepaliśmy, wręcz przeciwnie: miałam wszystko co tylko chciałam ale jak wydałam na wycieczce 10 zł na lody to miałam wyrzuty sumienia, że wydaje pieniądze :P Jak mąż mi kupi coś droższego na święta to czuję się z tym autentycznie źle. Poza tym mam pięcioro kuzynostwa. Rodzeństwo a się nienawidzi więc różnie to bywa...najważniejszy moim zdaniem jest charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franczeska niebieska
mama jedynej : miło czytać Twoją wypowiedź :) ja mam jedną córkę i nie planuję więcej dzieci. chodze z nią do klubu malucha, żeby miała kontakt z innymi dziećmi albo do koleżanki która ma dwójkę w zbliżonym wieku, więc kontakt z rówieśnikami ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się wychować mądrze
jedynaka :o co widać po opisie MamaJedynej. Jedynak to jedynak on zawsze będzie odstawał od reszty, zawsze będzie inny, bardziej poważny, bardziej egoistyczny. Jedynak to trudny charakter, nie znam jedynaka (lub jedynaczki) który byłby normalny. Zawsze ma coś... niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamJedynaka
MamaJedynej to może podzielisz się z nami metodami wychowawczymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaJedynej
Wybaczcie ale naprawdę nie rozumiem was gdyż wychowuję dziecko tak samo jak moja kuzynka która na dniach będzie rodziła czwarte :P. Jak córka np. nie chciała się podzielić zabawkami w piaskownicy to jej mówiłam, że to bardzo nieładnie i jeżeli bedzie się tak zachowywała to wujek (mój kuzyn) nie będzie już jej brał na wakacje (mają z żoną domek nad morzem). Nie dostaje wszystkiego na zawołanie, musi sobie zasłużyć. Teraz jak jest starsza to musi np. pomóc mi umyć okna czy uporządkować chwasty w ogrodzie ale jak miała 3 bądź 4 latka to "pomagała" mi w kuchni (która potem mogła nadawać sie do remontu :P). W przedszkolu poznała inne dzieci, mieszkam na osiedlu domków i tutaj też jest dużo maluchów. Spróbuj czymś zainteresować dziecko. Moja kocha pływać i oglądać filmy z tatą. Wynajmowaliśmy pokój studentce Akademii Muzycznej która do dzis zabiera córkę na różne koncerty (wiadomo że nie Bach ale ostatnio była na koncercie orkiestry młodzieżowej :)). I broń Boże nie trzymaj dziecka pod kloszem ;x Wtedy właśnie powstają takie, za przeproszeniem, ofermy życiowe co dobrze klucza w zamek nie wsadzą. Niech ma kontakt z innymi...chociażby starszymi. Rok mieszkaliśmy w innym miejscu gdzie najmłodsze dziecko było 5 lat starsze od mojego. I wiecie co? Przez ten rok córka rozwinęła się bardziej niż kiedykolwiek gdyż chciała być jak starsze dzieci i tyle umieć co one :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się wychować mądrze
MamaJedynej jak możesz swoje dziecko wychowywać tak samo jak kuzynka która będzie rodziła czwarte? Nie da się i jedynak nigdy nie będzie tak samo wychowywany z prostej przyczyny - nie przebywa 24h na dobę z siostrą czy bratem. Jedynak póki mały będzie zawsze czuł się zobowiązany bycia najlepszym dla mamy czy taty, później może się z tego powodu buntować. Przypadki można mnożyć, ale Ty tego nie rozumiesz i nigdy nie zrozumiesz. Dla Ciebie zawsze wydawać się będzie wszystko normalne, bo jesteś jedynaczką. Tylko ten to dostrzega kto ma rodzeństwo. Smutne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaJedynej
Pewnie miałaś rodzeństwo, prawda? Jeżeli tak to nigdy nie zrozumiesz jedynaków :P. W rodzinach wielodzietnych rodzeństwo często pomaga młodszym przez co są oni mniej przystosowani do dorosłego życia (smutne ale moja najstarsza kuzynka radzi sobie o wiele lepiej niż najmłodsza). Ja musiałam zawsze wszystko robić sama, zawsze znajdę jakieś rozwiązanie problemu. Poza tym moja córka całe dnie spędza z innymi dziećmi i nie brak jej kontaktów z rówieśnikami. Z rodzeństwem sie nie zawsze dobrze żyje. Moja sąsiadka nie widziała swojej siostry od 16 lat i jakoś nie widzę by szaleńczo za nią tęskniła. Nawet osobę z rodzeństwem można wychować na rozkapryszonego bachora (przykład mojej koleżanki która nie dość że nie umiała korzystać z autobusu to pożyczenie od niej gumki do mazania graniczyło z cudem )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się wychować mądrze
ja nie mówię, że jedynacy to rozkapryszone bachory. Poprostu są inni, trudniejsi we współżyciu. Znam kilku i w każdym przypadku potwierdzają się pewne reguly. Ja wiem, że to nie Twoja wina i nie obarczam tym Ciebie. Pewnie nawet nie czujesz się w żaden sposób gorsza bo gorsza nie jesteś. Poprostu jest inaczej. Tak to prawda, że z rodzeństwem nie zawsze żyje się dobrze. Wlaśnie często dochodzi do klótni. I w tym też tkwi szkopuł, bo jedynak nawet nie ma się z kim pokłócić. Nie przebywa z kimś 24h na dobę, co później przekłada się też na relacje między otoczeniem - w pracy, w domu, itp. Jedynak jest często trudniejszy we współżyciu, bo nie miał okazji nauczyć się być w większej rodzinie. Zawsze był tylko on, nie musiał liczyć sie z rodzeństwem, nie musiał się z nikim dzielić, bawić, zawsze dnie spędzał samotnie. I nawet spora grupa koleżanek i kolegów nie zastąpi mu nigdy rodzeństwa. Ty piszesz o swojej samodzielności i jesteś z tego dumna. Fajnie, gratulacje. Dla mnie to raczej mało wesołe, że wszystko musiałaś robić sama. Jesteś zaradna to super, ale miło jest móc robić pewne rzeczy wspólnie z bratem lub siostrą. Dla mnie bycie jedynakiem jest smutne i widzę więcej minusów niż korzyści. Wielu jedynaków pragnęlo mieć rodzeństwo, choć ciężko im się do tego przyznać przed sobą samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się wychować mądrze
a z tą zaradnością to ja bym bardziej stawiała na charakter. Jak ktoś jest ciapa to ciapą pozostanie zawsze. A jak ktoś jest sprytny to zawsze znajdzie wyjście z sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale problem
ludzie mają chore dzieci i to jest problem, a zastanawianie się czy lepiej mieć jedno dziecko czy troje przypomina dyskusję o wyższości świąt wielkiejnocy nad świętami bożego narodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam problem z wielodzietnym
ja nie wiem, że wasze jedynaki nie umieją funkcjonować w grupie, mój jakbym mu pozwoliła to wszystko z domu by wyniósł innym dzieciom, muszę pilnować co komu pożycza bo to i tak niejednokrotnie nie wraca, i co gorsza pożycza też wielodzietnym, gdzie chyba matka widzi, że dziecko przyniosło czyjąś rzecz do domu i powinna kazać oddać np. za kilka dni, bo nie jedna taka rzecz pożyczona innemu dziecku przez mojego syna nie powróciła już do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwyczajnie wychowywać :) zresztą nie będzie sie wyróżniał bo większość dzieci to jedynacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie da się wychować mądrze
ty chyba masz jakiś uraz do jedynaków :P ja w sumie też jestem jedynaczką ale przez dwa lata miałam brata tylko że zmarł... więc w sumie niby miałam rodzieństwo ale jednak wychowywałam się sama :P i ja w otoczeniu nie potrafię rozróżnić kto jedynak kto miał rodzeństwo bo to jest rzecz która najmniej wpływa na nasz charakter. ważniejsze jest to jacy są rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STARY TEMATT
DAJCIE SPOKOJ, temat przed roku, po co odpowiadacie na posty z 2011?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto też pamiętać o edukacji teatralnej, która jest bardzo ważna w rozwoju dziecka. My chodzimy razem do Teatru Małego Widza w Warszawie - razem spędzamy czas i zapewniamy edukację teatralną naszej córce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazde dziecko powinno umiec dostrzegac potrzeby innych ludzi jedynacy maja trudniej w tym zakresie chociaz ja mam dwoch chlopakow jak zaczynaja sobie wyrywac zabawki po prostu konfiskuje im zabawke to dziala 🖐️ grzecznie i w calkowitej zgodzie przychodza poprosic czy moga sie pobawic nia znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 5latka. I swietnie dogaduje sie z dziecmi. Dzieli sie. Planujemy drugie dziecko pomimo ze milionerami nie jestesmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamanastolatki
Ja raczej za dużo nie pomogę ale mogę opowiedzieć swoją sytuację. Jestem mamą jedynaczki. Corka obecnie ma 15 lat. U mnie nie było większego problemu ponieważ siostra urodziła corke w tym samym czasie, więc były jak blizniaczki. Później siostra zaszła znowu w ciaze i uridzila druga corke. Miała się z kim bawić. Traktowała kuzynki jak siostry. Rok temu moja siostra wyjechała z dziecmi za granice. Było ciezko mojej córce ale jakoś sobie poradziła. Jest spokojną, mądrą nastolatką. Radzę ci jeśli masz kolezanke z dziećmi to żeby twój syn był w ich towarzystwie. Napewno sobie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×