Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biegnaca z wilkami ona

niepracujaca ciezarna zonka

Polecane posty

Gość Lena204
i co sprzedasz samochód zeby mieć za co zakupy na obiad zrobić który on też przecież będzie jadł wiec bedziesz wydawać kase na niego a on tobie na jedzenie skąpi ma na rzeczy dla dziecka to chore ja bym go na twoim miejscu kopnela w d*pe i załozyła sprawe o alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilen
Biedna z Ciebie kobieta, z takim chlopem! Najwiekszemu wrogowi bym nie zyczyla. Najechalabym na biego z buta na twoim miejscu. Co to znaczy zeby na kobiecie ciezarnej sknerzyl! Walcz o swoje kochana, bo Cie to przygniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i powiedz o tej karcie kredytowej moze trzeba mu wbić do łba młotkiem, ze nie masz kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnaca z wilkami
jak za te pieniadze ktore mi dal kupilam sobie lodyw kubelku i mimochodem wspomnial ze za JEGO poieniadze to ja sobie lody kupuje... to malo mi nie stanely w gardle te lody i 3 dni mialam po nic rozwolnienie-moze zabawnie to nawet brzmi ;) Dzisiaj dostalam wezwanie do zaplaty za ubezpieczenie auta 200zl a a mezem jestem poklocona i nie wiem skad ja znowu wezme te pianiazki,gdybym wiedziala ze bedzie tak ciezko to najpierw zrobilabym duze oszczednosci a potem decydowala sie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnaca z wilkami
Calluna79 - jezdze tym autem a czasem autobusem zeby oszczedzic,ale teraz juz chyba nie bede jezdzic bo nie mam na paliwo,ale jestem biedaczka...az mi samej siebie zal jak czytam to co pisze,a zawsze bylam niezalezna kobieta i nikogo o nic nie prosilam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no trochę Ciebie żal, tylko szkoda, że cieprisz na tym Ty i maluszek, nie możesz mu powiedzieć co Cię męczy narobisz długów i potem kto to spłaci? dopiero będzie awantura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzecz druga: Twoj maz ma obowiazek: - placic polowe pieniedzy na swoje dziecko (nawet jesli jestes w ciazy - ono juz tam jest i wymaga odpowiedniej diety) - placic za wlasne jedzenie ABSTRAHUJAC OD INNYCH RZECZY, KTÓRE MA OBOWIĄZEK WOBEC NIEPRACUJĄCEJ CIĘŻARNEJ ŻONY. trzecie NIE FUNDUJ MU OBIADÓW. Wie, ze nie masz pieniędzy. Myśli, że pieniążki rosną na drzewach? Ile ma lat? 15? czwarte NIE PRZEJMUJ SIĘ TYM, ŻE BIEDAK NIE MA CO JEŚĆ. To Ty nie masz pieniędzy. On ma za co kupić sobie obiad. piąte Uświadom mu, że żadna kobieta nie rodzi się kucharką ani sprzątaczką. Wystaw mu rachunek za jedzenie, które do tej pory ugotowałaś i za pomieszczenia, które posprzątałaś (uwzględnij, że i Ty z nich korzystałaś). Pomoc domowa kosztuje. Sporo. szóste Sprzedaj w miarę możliwości rzeczy które kupiłaś do domu a które nie są niezbędne. siódme Przejdź się do firmy Twojego męża w godzinach jego pracy i zapytaj szefa oraz jego współpracowników, czy nie mają jakiejś lekkiej pracy dla kobiety w ciąży, ponieważ nie stać Cię na jedzenie, a mąż przyzywczaił się, że Ty je fundujesz także jemu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jakbyś wiedziała że tak
będzie, to po co byś decydowałaby się na dziecko z mężem? Jakbyś to wiedziała, to powinnaś wziąc z nim rozwój i tyle. To debil jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevka
weź się dziewczyno ogarnij!! To jakies chore. On był zły, bo nie było obiadu??? A za co Ty masz ten obiad zrobić?? Nie mogłas wczoraj z nim pogadać, ze nie ma obiadu bo nie masz pieniędzy? Jak Ci nie da na dziecko pieniędzy tez się będziesz tak zachowywała?? Nie wierzę, że istnieją takie kobiety...naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej laska
a ty nie masz pieniedzy z L4??PRZECIEZ PRACOWAŁAS DO 5 M-CA???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość digittal
ty autorko, to jakaś doopa wołowa jesteś, serio. jak cie czytam, to mam wrażenie, że masz straszne niskie poczucie własnej wartości. Weź tego swojego mężulka jeszcze przeproś, że zaszłas w ciąże i że w ogóle żyjesz. Nie rozumiem, jak można bać sie powiedzieć męzowi, żeby dał kasę na jedzenie, a on nie je? łaske robi? Jestes w ciązy, wiec to jego zasrany obowiazek utrzymywac ciebie i dziecko. Jesli juz teraz dusi każdy grosz i wciąz narzeka, że wydajesz JEGO pieniadze, to co bedzie później jak sie urodzi dziecko. Chyba sobie nie zdaje sprawy ile to wydatków. Rany, współczuje ci takiego męża, ale ty tez sie weź w garść i cos z tym zób. Nie mozna tak życ. Później na jedzenie dla dzieciaka te zbedziesz sie prosić?? A swoją droga, to pracowałas na czarno, że teraz nie masz zadnych pieniedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnaca z wilkami
Moze fatycznie mam niskie poczucie wartosci,szczegolnie teraz jak czuje sie nieprzydatna,bo nie pracuje zawodowo,nie zarabiam pieniedzy,czuje sie gorsza i staram sie na wszytkim oszczedzac zeby meza nie obciazac soba. Upokorzeniem jest dla mnie prosic o ten 100-200 zl za kazdym razem jak mi sie skoncza,pewnie wiekszosc kobietek po prostu dostaje jakies tam pieniadze co miesiac od meza albo karte i moze z niej korzystac,a ja musze prosic i to jest takie upokarzajace,bo temat pieniedzy jest dla mnie drazliwy.Wole zeby mnie ktos wykorzystal finansowo i sie nad soba pouzalac niz zeby ktos chociaz pomyslalam ze chce go finansowo wykorzystac-chore to moze tez,ale jestem bardzo delikatna jest chodzi o sfere pieniedzy. Chcialabym miec meza ktory umie sie wczuc w polozenie kobiety i nawet da czasem stowke takiej kobiecie zeby poszla sobie do fryzjera jak widzi ze nie ma na to,ja na fryzjera od meza nie wezme,nie mowiac o tym ze nie wezme na jakis ciuch,na to to sobie moge zarobicjak bede pracowac to bede chodzic do fryzjera albo ciuchya kupowac,ale zeby dostrzegl tez ze na owoce mi brakuje i ze sie krepuje go prosic.,.. moglby tez docenic ze staram sie oszczedzac jak moge,kupuje najtansze,wyszukuje jak moge zeby bylo oszczednie,zadowalam sie minimum i dziekuje mu za to ze mam co jesc-chyba faktycznie dupa wolowa ze mnie to i on to wykorzystuje bo jak bym za kazde 100zl ktore mi da zrobila jedne zakupy i prosila go co dziennie o stowke to moze by cos zrozumial ze zona kosztuje to i cenic ja trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sciemniasz autorko
az wiory leca :D Jezeli do 5 miesiaca ciazy pracowalas to masz L4 i to 100% platne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena204
weź ty go strzel w łeb niech sie facet ogarnie bo on jakiś niereformowalny jest a na badania na witaminy i itd to skąd ty kase bierzesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevka
ale jak dać?? Kobieto, w normalnym małzeństwei, ba, w normalnym związku- nie ma DAC. Pieniądze są wspólne. Nie wierze, ze są takie babki, naprawdę nie wierzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak widać, są i to pewnie nie jedna autorko porozmawiaj z mężem poważnie, powiedz o całej sytuacji, ze czujesz się zażenowana itd. nie mozesz tak tkwić, bo z głodu padniesz, nie mówiąc juz o innych potrzebach lub nawet zachciankach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena204
a jak urodzi sie dziecko i będziesz potrzebowała kasy na pieluchy albo mleko to też sie będziesz wstydziła mu powiedzieć zeby ci dał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnaca z wilkami
Dokladnie, pracowalam ale bez oplacania zusu czyli na czarno bo mialam prace na zlecenia,tzw wolny strzelec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile sie przed slubem znaliście ? mieszkaliście razem ? jak możesz czuć sie zażenowana przed własnym mezem , nie rozumiem ... mówisz wprost " potrzeba mi tyle i tyle na życie , tyle na wyprawke , jezeli zarabia dużo , to jeszcze i tyle na fryzjera czy na ciuchy . Jak nie rozumie po polsku , to powiedz mu ze po narodzinach niech zarezerwuje sobie wolny czas na siedzenie z dzieckiem bo ty musisz iść do pracy . Zrób liste z wyprawką co bedzie potrzebne dziecku i mu daj , niech kupuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość segsgfxehfghfhf
mysle, że autorka dużo wymyśla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość segsgfxehfghfhf
jak nie wszystko bo to jest aż niedorzeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnaca z wilkami
No nic chyba trzeba zaciskac zeby i co dwa dni sie prosic o te 100zl to na witaminy,to na owoce,to na chleb ale niestety sama sobie tak chcialam tylko nie wiedzialam ze to takie zenujace i nieprzyjmne jest,a jest takie mowienie co chwila daj mi na to daj mi na to,stad wlasnie tak nisko siebie cenie,bo nigdy nikogo nie prosilam o nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevka
a dlaczego nie porozmawiasz z mężem???? Możesz mi odpowiedzieć na pytanie???? Jak Ty się wstydzisz z nim porozmawiasz to jak Ty chcesz z nim dziecko wychowywać???? Jak chcesz za przeproszeniem wietrzyć przy nim krocze przy porodzie?? W ogóle zamierzasz z nim rodzić??? Nie żyjesz w związku tylko w jakimś dziwnym układzie i tyle Ci powiem. Więc? Dlaczego z nim nie porozmawiasz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena204
to nie mów daj tylko potrzebuje tyle na to i na tamto a jak nie chce dać to niech sam kupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnaca z wilkami
Nie jestesmy dlugo po slubie,ponad rok,Dodam jeszcze ze mam taki charakter a moze zostalam tak wychowana zeby traktowac jakos swoje to na co zarobilam,zapracowalam i nie siegac po czyjes,a jakos ciagle nie moge sobie wbic do glowy ze co w malzenstwie to wspolne,maz ma duzo na koncie bo bardzo dobrze zarabia ale jakos nie umiem myslec tak ze to sa moje pieniadze tez i ze w zwiazku z tym jestem bogata,a nie biedna-tak jak teraza o sobie mysle, wydawaloby mi sie to pazernoscia i myslalam ze to czyni mnie uczciwa osoba,ale teraz zdaje sobie sprawe ze sama z siebie robie kompletna dupe wolowa i bardzo nisko sie cenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnaca z wilkami
nie rozmawiamy od kilku dni,bo we mnie chyba za duzo zalu sie zgromadzilo i zablokowalam sie na niego,nie umiem juz rozmawiac z wlasnym mezem! a rodzic bede sama bo ja tak chce i on tez nie chce byc przy porodzie,ja wole przezywac porod samodzielnie bo bym sie krepowala wlasnie gdyby mi maz tkwil przy glowie a on nie chce byc przy porodzie i nie rozmawialismy jeszcze na ten temat,jak siebie czymam to samej siebie mi sie robi zal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena204
a przez ten rok to kto pacił rachunki robi zakupy itd.??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marrrrysia
Ty chyba żartujesz: ''Chcialabym korzystac z "wolnosci" poki mozna poki dziecka nie ma i czasem do kina pojsc,kupic sobie gazete,ksiazke...a jestem przyblokowana i tylko w lozku leze i spie bo tylko na to mnie "stac" '' do kina? ja myślałąm, ze tu o jedzenie chodzi i potrzebne rzeczy, ale widzę, że ty poprostu uwielbiasz wydawac kase i dlatego pewnie mąż ''przyciął'' ci wydatki. Ciekawe czy on charując też ma jakieś za to ''nagrody''. Ja też nie pracuję, bo nie mogę obecnie znaleźć pracy, ale kasę męża wydaję tylko na potrzebne rzeczy, a nie na pierdoły, bo nas też na to nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×