Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Glenda23

jak rozpoznać czy mężczyzna jest zainteresowany?

Polecane posty

Gość Glenda23

Witam wszystkich czytających ;-) Dwa dni temu przydarzyło mi się coś, o czym jeszcze w piątek nawet bym nie pomyślała....zakochałam się na weselu mojej kuzynki, chyba od pierwszego wejrzenia, a mój problem polega na tym, że nie wiem, czy owy mężczyzna może być mną zainteresowany....Zapewne brzmi to jak z telenoweli, ale niestety to ja cierpię. Przebywałam w jego towarzystwie w sobotę na weselu i wczoraj na poprawinach..Nie jestem pewna, czy dobrze rozpoznałam jego "sygnały"... A zaczęło się tak... Na ślub kuzynki pojechałam niechętnie, gdyż od dawna nie miałam kontaktu z dalszą rodziną, a po drugie jakiś czas temu przeżyłam zawód miłosny. Na weselu siedziałam przy stoliku na zewnątrz restauracji, tuż obok ojca. Również obok ojca siedział ON. Na początku w ogóle go nie zauważyłam, ale przypadkowo zorientowałam się, że on się cały czas we mnie wpatruje i uśmiecha, a poza tym, starał się nawiązać kontakt wzrokowy...W pewnym momencie zaczął się taniec pary młodej i zaproszonych gości. Nie miałam ochoty tańczyć, ale wtedy ON podszedł i zaprosił mnie do tańca, gdy grali wolny utwór. Objął mnie. Tuż po tańcu zaczęliśmy rozmowę, jak najdalej od reszty;-) Bardzo dobrze się nam rozmawiało, ale niestety mój czas na weselu dobiegł końca i musiałam się zbierać. Wiedziałam jednak, że na drugi dzień będę na poprawinach i że znowu go zobaczę. Tak też się stało...Na drugi dzień, w domu kuzynki, spotkała się cała rodzina...przyszedł również ON, jako że był przyjacielem pana młodego. Tuż przed wejściem, gdy ja siedziałam w salonie, a on zdejmował buty witany przez pana młodego, zapytał go dyskretnie czy ja jestem (pewnie myślał, że nie usłyszę). Wszedł do salonu, usiadł bardzo blisko mnie (choć miał do wyboru długą ławę i krzesła...Zaczęliśmy rozmowę i tak już do końca imprezy. Przysuwał się coraz bliżej, dotykał moich ramion, ja jego....przypadkowo dotknęłam jego dłoni...nie odsunął się. Spoglądał na mnie, uśmiechał się i .....no właśnie - tutaj zaczynają się moje wątpliwości. Zaczął zadawać pytania, których niezainteresowany kobietą facet raczej nie zadaje...tzn. gdzie dokładnie mieszkam, jak tam dojechać..potem tak w żartach wyszło, że miałam złamane serce jakiś czas temu, więc zapytał czy nadal cierpię...Jeden z gości powiedział do mnie: czy to pani mąż ( i spojrzał na nas), wówczas ja odpowiedziałam, że nie, a ON, że kto wie...czas pokaże. Po kilku godzinach rozmów, zaczęło się wspólne śpiewanie..ON kołysał moimi ramionami zachęcając do śpiewu, jego ramiona dotykały moich....Gdy czas mojego powrotu do domu nadszedł, podeszłam do kuzynki, powiedziałam wszystkim do widzenia, a mijając jego uśmiechnęłam się....wymieniliśmy spojrzenia...NIESTETY NIE WIEM, CZY TE "SYGNAŁY" KTÓRE MI WYSYŁAM TO COŚ WIĘCEJ, CZY NIE, PONIEWAŻ NIE POPROSIŁ MNIE O NUMER TELEFONU....To mnie właśnie najbardziej boli. Od kuzynki wiem, że to fajny facet, wolny, bezdzietny i naprawdę życzliwy...NIE ROZUMIEM TYLKO DLACZEGO TAK SIĘ ZALECAŁ A NA KOŃCU NIE POPROSIŁ NAWET O NUMER....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko wskazuje że jest zainteresowany ale dziwne że nie prosił o nr tel ty mogłaś poprosić o wymianę numerów , to nie średniowiecze i kobieta też może zawalczyć o mężczyznę,ich to podnieca nie rozumiem dlaczego się boisz nie chciałaś bo boisz sie odmowy ? nonsens,więcej odwagi i pewności siebie traktujesz zainteresowanie faceta jako coś niebywałego , coś co tobie nie może sie przydarzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glenda23
Wiem, że nierozważnie się zachowałam, bo faktycznie...chciałam go poprosić o numer...Bałam się jednak, że może ON odbierze to jako narzucanie się...Jadąc do domu, próbowałam sobie to wszystko jakoś poukładać, tłumacząc, że pewnie nie jest zainteresowany...ale sam fakt, że tak się do mnie kleił, nie odsuwał się gdy dotknęłam jego dłoni....Z drugiej strony, jeżeli zechce uzyskać mój numer, to wystarczy że zapyta męża mojej kuzynki;-) Mieszkają w tej samej miejscowości i są przyjaciółmi... eh....może ON też się wstydził tak wprost zapytać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glenda23
Napiszę...sama czekam z niecierpliwością! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glenda23
Dzięki;-) No...ja starałam się patrzeć mu prosto w oczy, gdy siedziałam obok niego, uśmiechałam się, dotykałam jego dłoni (niby przypadkiem) i siedzieliśmy wręcz przyklejeni do siebie;-) Na więcej nie mogłam sobie pozwolić, bo w salonie było mnóstwo ludzi, a wiem od ciotki, że o nas właśnie rozmawiano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mopdopodłogi
po tym co napisałas to rzeczywiscie wygląda jakby był zainteresowany:) dziwne że nie poprosił o nr tel:P a tak nawiasem to rzeczywiście historia jak z telenoweli tak romantycznie... ach czy mnie kiedys takie cos spotka?😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glenda23
Wiesz....spotkać może każdego tak naprawdę...chociaż, jak już się zakochasz, a nie wiesz, czy ta druga osoba też jest zainteresowana, to trochę gorzej, bo ja na przykład, żyję od wczoraj marzeniami...cały czas widzę jego i nasze "klejenie się" do siebie;-) Z jednej strony cieszę się, że miałam okazję spędzić 2 cudowne dni w jego towarzystwie, a z drugiej strony, czuję się fatalnie...ta niepewność! Nie mam za sobą wielu związków, nie jestem aż tak doświadczona w relacjach damsko-męskich, żeby ocenić, czy te sygnały z jego strony to tak na serio, czy po prostu chciał, żeby mi było miło....a serce boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mopdopodłogi
pewnie jestes zauroczona nim ale czy to miłośc to chyba jeszcze nie wiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glenda23
Hmmmm...zauroczona byłam kiedyś tam..;-) Inaczej się zachowywałam...Nie myślałam tyle, nie odważyłam się dotknąć, a w tej historii było zupełnie inaczej;-) No ale nie powinien mieć do mnie pretensji;-) bo tak naprawdę gdyby nie te jego spojrzenia ukradkiem i taniec, to pewnie nawet bym go w tłumie nie zauważyła;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Niestety faceci robia rozne rzeczy bez uzywania mozgu. Na pierwszy rzut oka jest zainteresowany, ale skoro nie wzial numeru, to raczej kogos ma. Im nigdy nie przeszkadza aby flirtowac z innymi w czasie, gdy spotykaja sie z ta jedna. I faceci raczej nie sa az tak niesmiali, zeby nie wziac numeru tel. Po prostu chyba kogos ma. Nie angazuj sie za nadto, bo bedzie ci sie trudno z tego wygrzebac, jesli dalej nie bedzie dzialal. No chyba ze w koncu zdobedzie twoj numer... A moze sytuacja sie juz wyjasnila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Nie chce mi sie czytac tego "wypracowania", ale powiem Ci, ze gdyby facet byl zainteresowany, to nie musialabys sie zastanawiac czy jest, czy nie. Jesli nie wzial Twojego numeru, to znaczy, ze nie jest zainteresowany, tak samo sprawa wyglada jezeli numer wzial, ale olal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×