Po tym co ostatnio wyrobiłam nie pokażę się ludziom na oczy i nigdy nie wyjdę z

domu! To miało miejsce wczoraj, była impreza w domu koleżanki. Walnęłam sobie kilka piwek, potem zmieszałam to jeszcze z wódką i martini. Zalałam się w trupa. Poszłam do łazienki wszystko zwrócić bo mnie wzięło na rzygi. No i właśnie w trakcie gdy tak wymiotowałam moje zwieracze popuściły i najzwyczajniej w świecie się obsrałam.... Dziewczyny z imprezy musiały mnie same rozbierać i pod prysznicem myć mnie i moją brudną dupę, cała sala się dowiedziałą o mojej wpadce, pianą w sztok i wyczyszczoną w ubraniach na zmianę i brudnymi w worku znajomi odwieźli mnie do domu, taki wstyd co mam teraz robić jak ja się pokażę ludziom na oczy??? Co powiem moim rodzicom, jak się obudziłąm to ich nie było bo są w pracy...

eee to już było 0/10

moge uwierzyć że się serałaś ale nigdy nie uwierze że kolezanki wymyły ci dupsko całe w gównie takie bajki to sobie dzieciom opowiadaj

Jezeli to nie prowo to niezlej siary sobie narobilas :P najlepiej przeprowadz sie do innego miasta albo wyemigruj za granice i znajdz nowych znajomych :D

no wymyły, pewno gąbką przecież, a co miały mnie zostawić w takim stanie żebym siedziała i pośmiewisko robiła i smród, a może wsadzić do samochodu obsraną żebym im całe wnętrze swoją kupą obsmarowała? musiały mnie umyć

trzeba było nie pić tyle......... a rodzice powinni Ci wpierdolić za to

To już było, wymyśl coś lepszego.

bo moja kolezanka miała podobna sytuacje i dziewczyne tez ja umyły bo sie cała zarzygała a później mi opowiadała ze obudziła sie w nowych czystych ubraniach ale sie nie zesrała

ja bym się zakopał pod ziemię

nie wiem czy to prowo bo już kiedyś coś podobnego tu czytałam, ale ja miałam podobny przypadek z tym że nie zesrałam sie tylko obrzygałam, byłam nieprzytomna a moje koleżanki umyły podłoge z moich rzygów i przebrały mnie obudziłam się w innym ubraniu a dookoło śmierdziało rzygami, bo jeszcze nie zdążyło to wszytsko się wywietrzyć, została mi tylko pościel do uprania bo rzygałam też na łóżko to było u mnie w akademiku więc na szczęście nigdzie nie musiałam jechać

robawiłaś mnie:) ale jeśli to prawda to Ci współczuje:) powoli zapomną:P

też to kiedyś czytałam :D