Nienawidze siebie, Ty też?

Jestem chyba skupiskiem wszystkich negatywnych cech jakie można sobie wyobrazić: jestem leniem, nie potrafię schudnąć a jestem zazdrosna o szczupłe dziewczyny, zamiast się odchudzam, ciagle użalam się nad sobą. Należę do ludzi którzy nie dają sobie w kasze pluć i się wykorzystywać, wierzcie mi to wada nie zaleta - przez to jestem dosyć nielubiana, bo mam odwagę mówić o wszystkim co myślę. Jestem obrażalska, jestem nieoszczędna - wydaje więcej niż mam. Nie potrafię tego zmienić, ciągle sobie obiecuje, że rzucę fajki, że schudnę, że zrobię porządek ze sobą i ciągle nic. Mam dość, czy komuś udało się zmienić swój charakter??

wy wszyscy siebie lubicie?

Ale kogo / co obwiniasz ... za swoj stan? ;) Pamietaj ... nienawidzic to mozesz innych ... ale siebie kochaj!!!

obwiniam tylko i wyłącznie siebie. Nie potrafię tego zrozumieć, że mam taką słabą wolę, chce czegoś a jednocześnie niedogodności związane z dążeniem do celu mnie skutecznie zniechęcają. Nie wiem jak to przezwyciężyć. Nie wiem jak się zaprzeć w sobie. Największy problem mam z dietą. Ciągle powtarzam sobie "od jutra, od poniedziałku się odchudzam" itp, jestem pół dnia na diecie albo 2 dni i już nie mogę się powstrzymać, zjadam coś i mówię sobie teraz to już się będę odchudzać i tak w kółko. Albo ciągle powtarzam sobie, że nie będę marnowała kasy na zachcianki na mieście a i tak to robię po czym narzekam że mam mało kasy.

A co my mamy do tego?

Sluchaj - z dieta to akurat ... obwiniac mozesz sie tylko o to, ze do tej pory nie zainteresowalas sie dietetyka, bo odchudzic siebie nie jest tak prosto - a metoda ... jesc mniej ... sie sprawdza najgorzej. Jesli tak bardzo Tobie zalezy na szczuplej sylwetce i sylwetka ma wplyw na Twoje samopoczucie to dlaczego by nie poswiecic na to troche czasu, poczytac fachowe ksiazki i zdobyc cenna wiedze?

może ktoś ma podobny problem, może komuś udało się zmienić? Czy udzielasz się na każdym topiku który ni jak się Ciebie nie tyczy?

DeMorai cegła ci spadła na głowę w dzieciństwie czy co?! Jak możesz podjudzać kogoś do nienawiści do innych ludzi?! Chcesz żyć w świecie w którym wszyscy się wzajemnie nienawidzą? A takie przykazanie znasz: kochaj bliźniego swego jak siebie samego???

szczerze mówiąc wygląd nie ma dla mnie większego znaczenia, ja oceniam ludzi po charakterze. Mogłabym się związać z grubasem jeśli tylko by mi odpowiadał jego charakter. Dla mnie wyglad ludzi ogranicza się do higieny. problem tkwi w tym, że inni ludzie tak nie myślą. Ciągle słyszę że mam pare kilo za dużo, na imprezach mnie nie podrywają, czuje się gorsza od innych. Moja puste, tępe koleżanki mają mega powodzenie a ja?

Autorko, wypowiadam się na różnych topikach :) "Moja puste, tępe koleżanki mają mega powodzenie a ja?" A dlaczego uważasz, że są puste i tępe? Bo są szczupłe?

tylko ze ja akurat jestem szczupla, ale to tak z natury mam. pewnie gdyby nie "dobre geny" to bym sie w drzwiach nie miescila :O aa, no i ja rzucilam fajki, ale jaralam 8 lat, takze wiesz :D:D:D pewnie i tak wydalas na nie mniej :P generalnie umiem tylko wydawac, nie umiem nic zarobic. kompletnie nie daje sobie w kasze dmuchac tak samo. potrafie jebnac takim tekstem do kogos ze pozniej az mi jest glupio. ale oczywicie nigdy nie przeprosze, jaaaa??? :O masakra, siostra mnie nienawidzi, mama sie do mnie nie odzywa :O

ZnowuWklejaSięPodwójnie - przykazanie powiadasz ... ... skoro ona nienawidzi siebie to i, jak przykazanie mowi, nienawidzi blizniego ... a ja proponuje, by pokochala siebie ... zatem wowczas, gdy pokocha siebie ... to i tak blizniego nie znienawidzi ... bo wedlug tego przykazania bedzie go kochala. Po prostu dywersyfikuje jej negatywne mysli, ale teraz wszystko poszlo na marne, bo musialem sie tlumaczyc z mojego planu :( Eh ;)

ja tez jestem wredota czasem , zawsze mowie co mysle ,i tez lubie osoby szczere , co do schudniecia od 5 dni robie po 200 brzuszkow na poczatek ,po tygodniu zaczne robic wiecej i pozniej wiecej , motywacja spadla znieba ;d ale nie wiem zktorej strony tak naprawde ;) , zaczne chodzic jeszcze na rolki trzeba troche schudnac, jezeli zle sie czujesz w swoim ciele to sprobuj tez cos robic chociazby zacznij od spacerow , czy jakies cwiczenia w domu , chyba ze lubisz i akceptujesz swoje cialo , a mowisz ze cie nie podrywaja to pojdz do fryzjerka , umaluj sie ladnie , kup pare nowych ciuchow , moze zmien styl , kup sobie jakies wystrzalowa bizuterie , czy torebke , zmien cos w sobie i poczujesz sie lepiej , ja nie wiem moze jestem dziwna . ale poszlam do fryzjerki zmienilam z czarnego na rudo czerwony i podcielam wlosy mocno wycieniowalam kazdy mowi ze super wygladam i jakas motywacja mnie ogarnela po tych komplementow ktore mi kazdy strzelal , jednak nie doradzam ci zmian abys dostala motywacji tylko by cos zmienic moze i ciebie zaczna podrywac

"masakra, siostra mnie nienawidzi, mama sie do mnie nie odzywa" Skoro mają powody to nie masz co narzekać. Sama sobie zapracowałaś.

po 1 skąd wiem, że są puste i tępe? no boże nie trudno to wywnioskować rozmawiając z nimi, jedne gadają w kółko o urodzie, tipsy, zegarki playboya itp. Drugie wyżej srają niż tyłek mają, nie będę się rozpisywac ale nie trudno poznać tępego człowieka. po 2, co do szczerości. Ja nie jestem taką osobą, żeby palnąć komuś "wiesz ale masz pryszcze na ryju" czy coś takiego. Chodzi o to, że ja nie daje się wykorzystywać np. ktoś ciągle prosił mojego chłopaka o to żeby pojechać gdzieś z nim autem, oczywiście za benzyne nie oddawał. Powiedziałam w końcu, że auto na wodę nie jezdzi to sie na mnie ten koleś obraził. Ludzie nie potrafią szczerości przyjąć na klate. Tak samo w szkole. Kilka lasek prosi mnie o notatki, same ciagle się obijają, do budy nie łażą a jak przychodzą to nic nie notują. Pod koniec semestru od wszystkim biorą notatki i wszyscy im dają, a ja powiedziałam, że nie po to chodzę do szkoły żeby dawać odpisywać leniom. Ja mówię ludziom prawdę a inni ludzie kłamią, np. powiedzą wiesz nie dam Ci notatek bo nie mam połowy, i wychodzą z tego z twarzą. A ja się nie patyczkuje. Taka jestem po 3 co do zmiany wyglądu. Ja dbam o siebie, maluje się, chodzę do fryzjera itp Ładnie się ubieram, modnie i co z tego skoro mam lekką nadwagę? JUż dawno zauważyłam, że laska może wyglądać z ryja byle jak ale musi być szczupła.

Autorko ile wazysz ? bo tez mam problemy z nadwaga i charakter podobny do Twojego ;p

bo goscie to juz tacy sa ;) niewazne co ma w glowie i niewazne czy ma wszystkie zeby czy pryszcza na ryju czy dwa wlosy na krzyz na glowie czy sie maluje czy wydlubuje kozy z nosa czy co to i tak beda patrzec na dupe i cycki i to czy jej kosci wystaja , nie przejmuj sie :P sa jeszcze normalni ., a hmm jeszcze jedna sprawa po co chcesz zeby cie podrywali na dyskotece jak masz goscia ;d? mnie tez nie podrywaja ale podobno wygladam na strasznie chamska harda panne jak to sie mowi inaczej po chamsku harda suka , uslyszalam to dlatego pisze nie mowie osobie ze taka jestem , nie daje soba pomiatac , i mam taki wyraz twarzy jak to mowi grozny ;d wiele osob mi juz to powedzialo , i jeden kolo ktory chcial podbic do mnei w barze ale sie bal ze go zblotem zmieszam hehe , ale sie okazalo ze mamy wspolnnego kolege i okazalo sie ze nie taka straszna jestem , wiec tak to jest oceniaja po wygladzie prawie wszyscy ,

mam 155cm i waże 64kg, piękną figurę miałam ważąc 53kg, także jakieś 11kg musze zrzucić. wiem, że nie jest to mega dużo bo inni zrzucają 20, 30kg. Nie chodzi mi o to, żeby mnie podrywali ale miło czasem jest jak widzisz, że się podobasz innym. Tracę znajomych, przyjaciół przez tą moją szczerość ale nie potrafią inaczej. Nie lubię kłamać.

nikt ci nie kaze klamac , mozesz to poprostu ujmowac w inny sposob tak by nie urazic nikogo , a ile masz lat , bo widze ze chodzisz do szkoly to jeszcze moze wyrosniesz z takiego hmmmm dogryzania czy niemilego mowienia prosto z mostu wszystkiego z czasem sie na takie rzeczy zwraca uwage

mam 21 lat. Wątpie, mój starszy brat jest taki sam. masz racje, może powinnam prawdę ubierać w jakieś łagodne słowa. Ale tak zostałam wychowana, u mnie w domu mówiło się bez ogródek. Może postaram się być bardziej uprzejma.

mysle ze ci to powinno pomoc , no tak nawyki wyniesione z domu tez pare takich mam niepotrzebnych co utrudniaja zycie hehe , tez kiedys bylam zbyt szczera , pozniej to juz sama zrozumialam ze nie moge tak traktowac ludzi bo maja uczucia i pewnie sie zle czuliz tym jak ktos ich tak traktowal . jest coraz lepiej i tobie tez zycze zeby sie udalo ubierac prawde w ladniejsze i lagodniejsze slowa to ulatwi zycie i kontakty z ludzmi i przedewszystkim ze znajomymi

tylko to najpierw ludzie powinni się zastanowić nad swoim zachowaniem aniżeli potem ja mam się z nimi obchodzić jak z jajkiem. Ostatnio była taka sama sytuacja w mojej rodzinie, rodzinka schodzi się do nas na grilla, po grillu każdy wytrze pysk i idzie do domu, a ja z mamą musimy sprzątać ten cały bajzel i z ogórka wychodzimy o 22 a wszyscy idą do domu 2h wcześniej. Nie mówię tu o dalszej rodzinie bo takich traktuje się jak gości ale mówię np. o moim rodzeństwie. Ten ogródek też jest ich. Powiedziałam im w końcu że dziś każdy sprząta i myje po sobie. To się prawie obrazili. Sorry ale ja niczyim jeleniem nie będę.

Ja jestem wredną suką i mam to w dupie.

rodzenstwo to calkiem inna sprawa , ja sie ze siostra nie obchodze jak z jajkiem , zwlaszcza ze jest upierdliwa , no to juz twoj wybor , jezeli chcesz miec dalej znajomych a widzisz ze zle robia to mow do nich delikatniej , jezeli nie chcesz to jedz prosto zmostu do ciebie wybor nalezy

kurde tylko czemu mam być milutka dla kogoś kto ciagnie od nas benzyne? Może ja mam pecha na takich ludzi co wszystko chcieli by za darmo? Nie lubie takich ludzi a okazuje się, że w koło sami tacy.

materialista , dla ludzi ktoryz cchca cie wykorzystac wcale nie musisz sie patyczkowac bo t=do takichh dosadnie trzeba , a le do znajomych ktorych lubisz a robia male bledy czy cos to nie musisz byc taka niemila chyba ze chcesz i nei umiesz sie zmienic