ciasto na wesele jedno pytania

czy lepiej zostac przy ciastach z restauracji czy zamowic zaufana pania do pieczenia ciast. pani ta piekla juz na wesele siostry i piecze dobrze ale tradycyjne ciasta. co do restauracji to nie mam pojecia jakie ciasta maja do zaoferowania gdyz nie ma jak zdegustowac, sprawdzic. w sumie zastanawiam sie jak potem przewiezc ciasto od pani, ktora bedzie je piekla do restauracji (jakies 5 km) co waszym zdaniem byloby lepsze ma ktos taki dylemat ?

MI piekła znajma kucharka, palce lizać po prostu.... Z restauracja bym nie ryzykowała jak nie próbowałas. A co do prewozu to jaki to probem?5km? zwyklym samochodem rano to przewieziesz i tyle.

Tez bym chyba wybrala te sprawdzone cista od znajomjej... A przewiezienie to nie problem-byle kto Ci je zawiezie rano do lokalu 5km to znowu nie tak duzo... ;) My od domu mojego PM do lokalu mamy 20km wiec niemamy takiej mozliwosci zeby nam ktos to piekl i zawozil bo po drodze by sie rozplynely ... Moj kuzyn chcial mi piec na slub tort , jasne ze bym chciala ale do lokalu z mojego domu jest 90 km :/ Wiec niestety musialam zrezygnowac ;(

ja do lokalu przewoże ciasta 70 km wraz z tortem sama je pieke bo knajpa nie daje ciast a tak bedzie najtaniej i najlepiej dla mnie

najlepiej te sprawdzone,będzie więcej i smaczniej a dowóz to tylko 5 km,więc bliziutko

na tym nie zaoszczędzisz, bo tak naprawdę ciasta idzie bardzo mało. Trochę maleńkich kawałków na paterach, bardziej jako dekoracja stołu, trochę dla osób, preferujących wino. Większość potraw na weselach, to mięso, a więc ludzie czekają na tort, ale ciast schodzi mało. No chyba, że chcecie na paczki dla gości, ale z doświadczenia wiem, że ciast nie powinno zamawiać się za dużo.

ja również bym wybrała panią,skoro znasz jej wypieki, tobie i wielu innym smakują to czemu nie? 5km to nie daleko, ja sama woziłam ciasta po weselu(na umowie było że wszystko co zostanie to wraca do nas zapakowane) chociażrochę kiedyś koleżanka polecała mi kkobietę która piecze na różne okazje-owszem ciasta z wyglądu super, ale smakowo już trochę mniej... czułam się jakbym gryzła kostkę margaryny..

a i też jestem zdania że ciasta schodzi mało.U mnie wielkim powodzeniem cieszyły się właśnie większe posiłki to główne,już nie pamiętam jakie miałam ciasta i ile ale zdecydowanie więcej niż poawinyłowa wróciła do domu, część zostawiłam na poprawiny,resztę zapakowałam i dzień po weselu rozdałam gościom.

jesli masz taka mozliwosc to wybierz domowe ciasta :)

Ja miałam od kucharki i nie żałuję. Do teraz ludzie pytają skąd były takie pyszne ciasta.