Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość enredenta

Dorosły syn sprawia problemy!!! Wczoraj prawie nas pobił!!!

Polecane posty

Gość enredenta

Mój syn w tym roku skończył szkołę, nie zdał matury(w tym miesiącu ma poprawke!) i wcale się tym nie przejmuje. Od czerwca pracuję na produkcji, a od lipca wynalazł sobie jeszcze inną pracę w jakiejś hurtowni takie coś jak układanie towarów itp. Chłopak ma prawie 20 lat, nie ma kolegów bo w szkole nigdy nie mógł się z nikim dogadac. I w podstawówce i w gimnazjum i w liceum chodziło z nim ciągle kilka tych samych osób które mu ubliżały bo były od niego inteligentniejsze! Ciągle podkreślałam mu że jak się nie będzie uczył to będzie robolem do fizycznej roboty. I co i tak jest. To że nie ma dziewczyny również mu wypominam, bo kto mu wysprząta, ugotuje, wypierze, wyprasuje , przecież on sam tego nie umiał i postanowił się tego nauczyc. Jeszcze straszy mnie że się wyprowadzi, to ja szybko sprowadzam go do parteru. Albo go uderze w twarz, albo mówię mu że jest nieudacznikiem który nic w życiu nie osiągnie. Mój mąż przestał już w synu pokładac nadzieje, teraz postanowił że będzie inwestowac jedynie w naszą córke która w tym roku zdała maturę i dostała się na ekonomie. Oprócz tego córka nie sprawiała takich problemów jakie sprawia syn. Córka uczyła się, chodziła na imprezy, miała porządne towarzystwo i też znalazła sobie chłopaka który jest z dobrej rodziny i odpowiedzialny. Syn wczoraj zwyzywał mnie i męża, odepchnął i rzucił się na ojca z łapami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enredenta
My z mężem? Zapewnialiśmy mu wszystko czego on potrzebuje. Jedzenie, ubrania, przybory do szkoły a teraz tak nam się za te wszystkie lata odpłaca. Powinien byc nam wdzięczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enredenta, Ty nigdy nie byłaś dzieckiem? To, że mu to wszystko zapewniacie nie zwalnia was z obowiązku zbudowania z nim dobrej więzi - zapewnienie tego wszystkiego to jest wasz obowiązek... a czy wytworzycie w nim szacunek do was to już zupełnie inna sprawa. Nie zrobicie tego na pewno wypominaniem, że nie ma dziewczyny, że pracuje fizycznie, że jest nieudacznikiem itp. Tak nie postępują odpowiedzialni rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enredenta
Tylko do niego nie można dotrzec. On stwierdził że nie chce miec kolegów, nie chce miec dziewczyny, że nie chce kontynuowac dalszej edukacji i woli zapieprzac prawie cały dzień fizycznie. Oboje jesteśmy wściekli na niego. Dzieci moich koleżanek studiują, a ja się przed nimi mogę pochwalic jedynie córką bo o synie to nie moge powiedziec nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzieci moich koleżanek studiują, a ja się przed nimi mogę pochwalic jedynie córką bo o synie to nie moge powiedziec nic dobrego." A jak, bo to jest najważniejsze aby się pochwalić przez koleżankami :/. "On stwierdził że nie chce miec kolegów, nie chce miec dziewczyny, że nie chce kontynuowac dalszej edukacji i woli zapieprzac prawie cały dzień fizycznie." A kto ma przeżyć jego życie? Ty czy on? To jest jego decyzja. Może kiedyś ją zmieni, może nie - jak mu tak dobrze to co masz do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftw
"To że nie ma dziewczyny również mu wypominam, bo kto mu wysprząta, ugotuje, wypierze, wyprasuje , przecież on sam tego nie umiał i postanowił się tego nauczyc." To trzeba było go nauczyć i dobrze chłopak robi że chce być samodzielny. Współczuję mu takich rodziców... Nic dziwnego, że tak się zachowuje, naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz mądrego syna
studia w tych czasach to chuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź dumna że syn pracuje i daje sobie radę. Córunia skończy studia i zostanie na utrzymaniu rodziców. Przepraszam zapomniałam że ma chłopaka z dobrej rodziny:D Faworyzujecie córunie.Na jego miejscu już bym się wyprowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enduro gg
Moj syn teżnie zdał matematyki i też poprawia za 2 tygodnie, ale nie ublizałam i nie dołowałam go. Nigdy mi do głowy takie coś nie przyszło. W gimnazjum tez miał problemy z kolegami ale wspierałam go i razem przez to przebrnęliśmy. Dało mu to siłę i uwierzył w siebie , w liceum był bardzo lubiany przez kolegów i nauczycieli chociał był leniwy i nie uczył się zbyt dobrze. Dodam jeszcze że wychowuje go sama. Jesteśmy sami zupełnie. Rodzina za granicą mieszka. Wspierajcie syna a nie ciągle dołujcie to w was jest problem a nie w nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alwhf;wkef
Jezu ludzie wy to wszystko łykacie jak pelikany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli masz wątpliwości jak rozwiązać taka zagmatwana sytuacje to może udaj się z nim do specjalisty, pomoze wam z problemem. ja chodzilam do pani psycholog Marty Ślebody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×