Proszę o radę, co powinnam myśleć ?

No więc moja historia jest dość długa, ale postaram się ją skrócić jak najbardziej.. Od 6 lat jestem w związku z jednym mężczyzną. Jest nam razem dobrze. Wiadomo, że były też różne potyczki. Jakiś czas temu miałam kryzys i od niego odeszłam.. Myślałam, że tak będzie dla nas lepiej, ale on bardzo cierpiał, i robił wszystko żebym do niego wróciła i nie odpuszczał. W końcu postanowiłam do niego wrócić. Powiedziałam, że chcę mieć dziecko- zgodził się. Kilka razy kochaliśmy się bez zabezpieczenia, jednak próby były nieudane. W między czasie wpadliśmy na pomysł żeby za rok wziąć ślub. Wszystko dobrze się układało, chciałam wyjechać za granicę tam gdzie on obecnie pracuje, taki był nasz plan. Lekarz ginekolog stwierdził u mnie nietypowa chorobę jajników. Jestem obecnie niepłodna. Wiem, że mogę się leczyć w tym kierunku i probowac zajsc w ciaze, tak powiedział mi lekarz, jednak wiem też, że powinnam jak najszybciej starac sie o dziecko, poniewaz za rok czy dwa, moze byc taka sytuacja ,ze nie uda sie juz zajsc w ciaze.. i nigdy dzieci miec nie będę.. Moj facet zostal przeze mnie poinformowany o tym.. Myślałam, że podejmie jakieś kroki, że to jest oczywiste... na co on, że musi sie zastanowic, zeby poczekac z tym jeszcze z rok... osobiscie oniemiałam i bardzo mi przykro,ze on chce się jeszcze nad tym zastanawiac w takiej sytuacji.. Nie wiem co mam myslec, poczułam się okropnie, liczyłam na to, że bedzie to dla niego jasne, ze trzeba działać, a on chce to odkladac wiedząc, że im pozniej tym szanse na dziecko są mniejsze... Proszę, podpowiedzcie mi co mam o tym myslec, jakie kroki podjąć ?? :((

Moim zdaniem zbyt poważna sprawa abyś sugerowała się wpisani na forum. Facet Twój jednak niewątpliwie tak naprawdę nie chce tego dziecka.

Nie chcę się sugerować, chcę poznać zdanie innych na ten temat... Nie wiem czy to ja jestem zbyt wymagająca czy on po prostu mnie nie kocha... bo logicznie - kazdy facet kochajacy swoja kobiete nie zastanawialby sie nad tym , wiedzac,ze czas płynie nieubłagalnie...

Popieram powyzsza wypowiedz, wyglada na to, ze Twoj facet: a) nie jest jeszcze gotowy na dziecko b) nie chce miec dziecka z Toba Przykro mi, 3maj sie. Ja wiem, jak to ciezko jest chciec miec dzieci a nie moc :( niestety.

jeśli masz PCO, to kwestia dobrej terapii. moja kumpela chorowała, podjęła leczenie (trafiła do bardzo dobrego specjalisty) i zaszła (bliźniaczki). niestety ciąża zagrożona od początku :( urodziła w 26tyg. jak na razie obie dziewczynki walczą ale są już na świecie 6 tyg, więc powinno być tylko lepiej :) no ale do terapii musisz mieć faceta, z którym zajdziesz, bo cała terapia nie ma sensu. moim zdaniem on nie chce kobiety, z którą nie wiadomo czy będzie mógł spłodzić potomka. p.s. jeśli to PCO to absolutnie leczeniem nie jest stosowanie tabletek antykoncepcyjnych w celu wyregulowania cyklu czy podobne bzdury!!!

Najgorsze jest dla mnie to, ze nie umiem mu tego wyjasnic jak sie teraz czuje, bo on chyba nie zdaje sobie z tego sprawy...

ale nadal chce brac ze mna slub i twierdzi ze kocha mnie calym sercem itp.. nie rozumiem i chyba nigdy tego nie pojme.. w tym tkwi cały sęk, że do terapii ja potrzebuje faceta, bo z wiatrem w ciążę nie zajdę... a bez niego moje leczenie jest bez sensu...

rok w tę czy w tę nie robi różnicy. pod warunkiem, że on chce mieć w przyszłości z tobą dziecko. powiedz mu co czujesz i jak bardzo ci zależy, ale wysłuchaj też jego i weź pod uwagę. no chyba, że potrzebujesz tylko "plemnikodawcy"...

moncia moglabys pogac gg? chcialabymn wiecej info

daj nr to się odezwę :)

37459199