co byscie zrobili w takiej sytuacji?

dzis na przystanku siedzial obok mnie mezczyzna, ok 50 lat. zauważyłam, ze bez przerwy przemienia karty w telefonie - ironicznie pomyślalam, ze to moze jakis zbok, ktory za kazdym razem pisze do kobiet z innego numeru. nagle poprosil mnie, zebym puscila mu ze swojego telefonu sygnal, bo jemu sie cos blokuje itp... co byscie zrobili w takiej sytuacji? ja zastrzeglam numer i puscilam mu ten sygnal co i tak wydawalo mi sie zupelnie nie logiczne...

up

wyrazcie swoje zdanie

wiesz co to ze gosciowi sie zcina koma to nie jest nic nie normalnego i probowal to sprawdzic chyba ze ty jak przy kims zaczynasz zmieniac karte w telefonie to oznacza ze prubujesz go poderwac albo cos bo jesli teraz tak jest to musze sobie kupic nowa karte bo mam tylko jedna

no ok ale on pozniej glupio zagadywal, czy mi tez sie zacina itp. ja mysle, ze on chcial namierzyc moj nr tel

trzeba bylo powiedziec ze zablokowali ci konto i jak ci doladuje za 30zł to mu puscisz ten sygnał ;D

nic bym ,nie zrobila puscialas mu sygnal z zastrzezonego to sobie moze namierzac:D:D:D tylko co???

mówiłam, że nie moge mu puscic sygnala bo mam slaba baterie, ale on byl jakis natarczywy "tylko jednak sygnal, tylko jeden" nie wiem dla mnie to bylo jakies dziwne