Scielam sie dzisiaj z mloda jakas ekspedientka czy kij to wie w sklepie. Nie

interesuje mnie ze ona jest zmeczona/uczy sie/itd... ja przychodze to mam byc obsluzona a ta jak mucha w smole, nie usmiecha sie, ja jej rzucilam aby odniosla bluzke a ta do mnie ze to nie jest jej obowiazkiem bo ona idzie na kase!!!1No ludzie no!

prooovvooo

Provo to ty. Te paniusie chyba nie rozumieja ze jest kapitalizm i jezeli jej praca nie pasuje to ja zmienia! A ekspedientka ma obsluiwac klientke

dziwnego, że nie chciała cię obsłużyć ja jej rzucilam aby odniosla bluzke

Bo to ona nie robi mi laski obslugujac ja ale ja robie im łaske ze wejde do tego sklepu, kupie tam co i one beda mialy pieniadze na wyplate

musi ludzi ''obsluzyc''? i wiesz jakie jest wynagrodzenie? pewnie nie wiec o czym my gadamy?a raczej ty

jakbyś mi tak rzuciła to dostałabyś tą bluzką w japę aż byś się oblizała żałosna kretynko! uff, dobrze że ja nie muszę w pracy z takimi debilami się spotykać!

szara wes sie lecz kazdy ma gorsze i lepsze dni i to ze własnie TY weszłas i zaszczuciłaś sklep swoją osobą nie znaczy ze masz komus rozkazywać a jak wziełaś szmatke to mogłaś też ją odniesc korona by ci nie spadła

Ale ludzie pracujący w sklepach to nie jest gówno, żebyś się zachowywała w ten sposób: ja jej rzucilam aby odniosla bluzke. Jeżeli wymagasz kultury od innych to też sama ją pokaż. Za kogo ty się uważasz?

powiem wam że nie lubię takich panienek co wyżej srają niż dupę mają! żałosne to jest. ja w sklepie zawsze jestem bardzo miła dla ekspedientek i one dla mnie jeszcze milsze ale nie dziwie się tej dziewczynie, bo jak jakaś tępa krowa się trafi to każdego może ponieść!

dokładnie. klient płaci i ma prawo wymagać! to sklepy są dla nas a nie my do sklepu i maja nas obslugiwać te nadasane krowska..

czyli ekspedientka, ktora de facto jest w pracy ma prawo do gorszego dnia, ale autorka to juz nie? pf

autorka tez moze miec gorszy dzien ale bez przesady ekspedientka wytłumaczyła ze idzie na kase i ma inne obowiązki wiec o co sie szpula, chyba moze odłożyć rzecz sama na miejsce jak wzieła

Ekspedientka wie jakie ma obowiązki i jeżeli mówi, że idzie na kasę to znaczy, że tak musi robić. A klient zawsze może naskarżyć szefowi jeśli coś mu się nie podoba. Poza tym to autorka niekulturalnie się zachowała.

A czemu ja mam odkladac co? W supermarkecie tez okdladacie na miejsce? Nie, tylko jak czegos nie chcecie to najblizsza polke- nie bede jak glupia latala na drugi koniec sklepu tylko dlatego ze ktos tak glupio sobie wymyslikl!!!! A ona to juz zero klasy i kultury, ja jej rzucilam ONA NIE ZLAPALA I JA BYM JA WYWALILA ZA COS TAKIEGO!

ty też nie robisz łaski wchodząc do sklepów. sklepy nie chcą takich niewychowanych i niekulturalnych klientów.

... i dlatego właśnie nie pracuję w sklepie.

kiedys bylam w sklepie i przymiezalam bluzke a laska sprzedawczyni stoi jak ta krowa potem podchodzi i pyta z lacha "i jak ta bluzeczka" a ja na to ze dziekuje, ale nie pasuje mi za bardzo a ta" o matko przeciez nie musi jej pani brac! i rzucila fochem no k...mac se mysle co za wies

NO WLASNIE TO SA WIESNIACZKI I ZWALNIAC JE OD RAZU! Jak wchodzi klientka to ona powinna tyleczek niskio przy ziemi i dygac bo jest tylko sprzedawczynia!!!!

mnie spieszy jak wchodze do sklepu, one mnie obslugują, ja mierze, ale w efekcie nic mi nie pasuje i nic nie kupuje, a one wielkie oburzenie i foch :D

sprzedawczyni nie powinna DYGAC, powinna obsluzyc klienta normalnie :O a nie ze przyjdzie taki burak, pan i wladca co to słoma mu z butów po szyje wystaje i on CHCE! on ŻĄDA!!! czerwonego dywanu BO WCHODZI DO SKLEPU! I BIĆ MU POKŁONY, bo łaske robi że COŚ PRZYMIERZY!! i jeszcze 95% zniżki za sam fakt, że spojrzał w stronę tego sklepU!! a idźta w chuj, wystrzelałabym takich kretynów

Nie lubie ekspedientek. Sa to swiete krowsk. caly dzien na dupie i jeszcze kasa im sie nalezy. Zenada :-O

Rola ekspedientki jest uslygiwanie innym.

inteligentni ludzie sa dla siebie kulturalni i uprzejmi. nieinteligentnych przyklady zachowan opisane sa wyzej. dziekuje, do widzenia

Szara ale z welonem, a tobie cięzko było powiedzieć "proszę"? Podpowiem: "Czy mogłabym prosić o odłożenie bluzki?" zamiast "rzucenia aby odniosła". Prymitywy się tak zachowują, żal mi cię. Pewnie matka tak do ciebie mówi i z domu wyniosłaś.

Powiedzialam jej odnies i to powinno wystraczyc. Moze jeszcze ja mam blagac na kolanach co?

Nie widzisz róznicy między grzeczną prośbą, a błaganiem na kolanach? Skąd ty się urwałaś, z buszu chyba. Poza tym może w twojej wiosce obcy ludzie mówią do siebie na "ty", normalni ludzie mówią "Pan", "Pani".

To chyba jakies prowo, bo az takich chamów na świecie nie ma. Chyba jej się wydaje, ze jest jakims panem feudalnym. Trzeba ją było kazać wychłostać, jak śmiała. :o

Też mi się wydaje, że to prowo. Chyba, że ona faktycznie w domu tak ma i potem się na ludziach wyżywa. Wyobrażam to sobie, wraca szara z welonem do domu, a tam od progu mąż się drze "KAWY!", i szara od razu posłusznie leci mu tą kawe zrobić. A jak mąż wyleje, to szara od razu ze ścierą. Potem idzie taka do sklepu i myśli, że u wszystkich sa takie zwyczaje.

Zwyczaje moja droga sa takie ze jedni usluguja a inni sa obslugiwani. I jezeli tego nie rozumiesz, to rzeczywiscie nie moj problem.