Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiaaatek malutki

dziwny metlik uczuciowy-dzieci

Polecane posty

Gość kwiaaatek malutki

wiem ze tematow " nie lubie dzieci jest mnostwo" ale u mnie jest inny problem - jakis dziwny paradoks, nie lubie dzieci z mojej rodziny, ogolnie nie przepadam za dziecmi, nie wywyluja we mnie emocji zadnych takie w wozkach siedzace itd, ale z kolei zawsze rycze jak widze biedne, osamotnione dzieci, chore, kalekie, zwlaszcza jak pokazuja glodujace dzieci z afryki, najchetniej bym zaadoptowala wszystkie, budza sie we mnie instynkty jedynie wobec dzieci chorych, slabych, zaniedbanych nie wiem dlaczego tak jest :O a z kolei takie normalne zdrowe dzieci, czasami strasznie mnie irytuja :O niedlugo wychodze za maz, rozmawiamy z narzeczonym o dzieciach, zawsze mowilam nie chce, teraz mowie moze kiedys, bardziej sie do tego przekonuje, ale boje sie, ze bede zla matka, niecierpliwa, krzyczaca itd ja mialam normalny, wspanialy dom, spokojnych, kochajacych rodzicow, ale ja mam inny charakter, bardzo duzy temperament, jestem osoba latwo wpadajaca w zlosc, krzyczaca, a nie chce miec takiego rozwrzeszczonego domu i takich samych dzieci :O co wy na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Querta
a skąd ty mozesz wiedziec jaką bedziesz matką??:O jak nigdy nie urodziłas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaaatek malutki
no wlasnie nie wiem, ale znam swoj charakter i obawiam sie, ze moge nie byc najlepsza, po prostu nie mam cierpliwosci do dzieci, instynktu, nie chce mi sie obcymi dziecmi zajmowac, od dziecka uwazalam, ze nie lubie dzieci i ich nie bede miec, moze sa osoby, ktore tez tak mialy, a teraz sa szczesliwymi mamami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaaatek malutki
nikt sie nie wypowie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunflower86
Ja też tak kiedyś miałam. Dzieci jeszcze nie mam, ale matka natura już poczyniła we mnie pewne zmiany. Może to kwestia czasu, dojrzałości. Tak czy inaczej nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Querta
ja mam dzieci i tez nie lubię innych dzieci :P co nie oznacza ze jestem zlą matką :P tez jestem popędliwa niecierpliwa wyrywna nijak sie to jednak nie przekłada na moje relacje z dziecmi. Je kocham bezwarunkowo i niecierpliwosc czy wyrywnosc wcale sie na nie nie przenoszą:) Te cechy jakie wspomniałaś i miłosc do dzieci jaką ty teraz rozumiesz musiałabyćś miec chcac zostac przedszkolanką na matkę nie musisz spełniac tych kryteriów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaaatek malutki
no to pocieszajace, bo nie chce robic niczego na sile, ale z 2 strony moj narzeczony chce miec dzieci i pewnie nie zgodzilby sie, zeby ich nigdy nie miec, a co do mnie to dziwne, bo juz jakies tam zmiany widze w sobie, jeszcze jakie 3 lata temu zarzekalam sie, ze nigdy w zyciu nie chce, teraz zaczynam sobie to wyobrazasz w przyszlosci i nawet w jakims sensie cieszy mnie mysl, ze mialabym byc w ciazy, posylac dziecko do szkoly, przedszkola, przerabiac etap jego 1 randek itd tylko najbardziej przeraza mnie okres niemowlecy i tak do 7 lat, jakos nie potrafie sie z dziecmi w tym wieku dogadac, taki ryczacy 2 latek, czy brojacy 4 latek srednio mi pasuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Querta
taki 2 czy 4 latek ryczacy jest irytujacy ale nie Twój 2 czy 4 latek ;) Twój bedzie najpiekniejszym stworzeniem na ziemi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaaatek malutki
hehe no pewnie tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram :) tez nei cierpialam dzieci- a teraz mam pyskatego dwulatka czasami mnie doprowadza do szalu- ale fajnie ze jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh do swojego sie ma mniej ci
Niestety do swojego dziecka ma sie o wiele mniej cierpliwości ni.z do obcego, bo do obcego ejst ten dystans wiesz ze nie moezesz sie na niego wydfrzezc czy wyszarpac a do swojego nie ma takiej granicy bo sie traktuje jak walsnosc i wiedz o tym ze zdecydowana wiekszosc mamusiek o wiele bardziej jeszcze z nerwami i frustracja pochodzi do swojego dziecka jak je wkurzy niz do dziecka znajomych czy obcego, wiec jesli znasz swoją psyche i wieszzż e bedziesz krzyczec i bic dziecko, a raczej obawiasz sie tego odradzam ci macierzynstwo dla dobra obydwu stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh do swojego sie ma mniej ci
no widzisz? jak " ewag" sama powyzej napisal ze w szał wpada bo dziecko do takiego stanu ja doprowadza az do szału, wiec czy to dobrze odnbije sie na dziecku?? bedzie poźniej taki furiat albo zalękniony jak matka non stop w szał wpadala, i to jeszcze przez niego Cezgo wy kobiety rodzicie dzieci jak zachowujecie sie jak wariatki wpadając w szał :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×