Aisza26 0 Napisano Sierpień 11, 2011 Witam Was wszystkie, które bardzo pragniecie dzieciątka, wiem że jest wiele wątków w tym temacie, nawet kilka w których sama brałam udział ale postanowiłam założyć własny, mam nadzieję, że spotka si on z uznaniem i razem powspieramy się i będziemy dzieliły doświadczeniami!! Jeśli chodzi o moja osobę to staramy się już z moim niebawem przyszłym mężem jakiś 10 cykli, byłam u lekarza, porobiłam podstawowe badania, które wyglądają dobrze, od jakiegoś czasu zażywam bromergon, ale wyczytałam o specyfikach takich jakimi są witaminy i znalazłam ciekawą mieszankę witaminową, która ponoć jest bardzo potrzebna w wielu aspektach staraczek, biorę ją od dwóch tygodni, efekty widzę, a czy będzie owocnie to się okarze. Jeśli znajdą się chętne do rozmowy szczegółowo opiszę o co chodzi i nawzajem podyskutujemy w tym temacie, dlatego zapraszam i pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jo_Anna25 Napisano Sierpień 11, 2011 cześć chętnie się dowiem co to za specyfik. My z moim J staramy sie o dzidzie 6 cykli, w czym ostatni cykl poroniłam:( jadłam suplementy diety, głównie belisse, jod i mg+b6 i wtedy właśnie się udało..... niestety nie cieszyliśmy się długo. teraz też stawiam na witaminy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alalala123 Napisano Sierpień 11, 2011 Bylebyście tylko nie szalały z tymi witaminami bo zbyt duże ilości również przeszkadzają. Co prawda kobieta potrzebuje wtedy więcej witamin i składników mineralnych, ale ich nadmiar może być szczególnie niebezpieczny dla dziecka. Dzieje się tak w przypadku hiperwitaminozy np. witaminy A, której duże ilości wpływać mogą na ryzyko wad czaszki i układu nerwowego. Ponadto kobietom w ciąży nie zaleca się spożywania podrobów (wątroba), które są wyjątkowo bogatym źródłem witaminy A. Dostarczana w nadmiarze witamina D powodować może deformacje płodu i choroby kości. Dlatego najlepiej uzgodnic to z lekarzem. Już tu raz trafiłam na taką "mądrą" która łykała 2 preparaty przy czym niektóre składniki sie powielały. Tu takze prym wiedzie zasada co za duzo to nie zdrowo. Jak ze wszystkim musi byc złoty środek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megs Napisano Sierpień 11, 2011 Aisza26, czyżby to był Fertilcare? http://przedciaza.pl/50-kwas-foliowy-fertilcare-5060069350435.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza26 0 Napisano Sierpień 11, 2011 alalala oczywiście masz rację, nie chodzi tu o łykanie niewiadomo czego, jestem raczej osoba zrównoważoną i niczego co mogłoby być szkodliwe nie podsuwałabym dziewczynom na forum bez odpowiedniej wiedzy na ten temat jak niektóre dziewuchy z tak zwanej łapanki które jak sama nazwa wskazuje zamiast sobie pomóc to jeszcze bardziej szkodzą. Moja historia jest długa i skomplikowana więc może ja przybliże najkrócej jak się da. Dawno temu brałam dośc długo tabletki anty aby się uchronić przed ciążą, bo była nauka, bo nie czas, bo brak warunków itd. Trwalismy w takim układzie kilka lat. Dokładnie w marcu 2010 odstawiłam tabletki, a starania zaczelismy padziernik-listopad. Z miesiąca na miesiąc nic sie nie wydarzyło i zaczęła się nerwówka pod tytułem "coś nie tak". Moje cykel po odstwieniu tabsów sięgały od 33 do 35 dni ale były regularne, przez trzy miesiące, później zaczęło sie piekło. Rozregulowany okres, wypadanie włosów, trądzik nie do opanowania i ogólne osłabienie organizmu, wewnątrz i na zewnątrz. Udałam sie do gin która stwierdziła że zdrowe pary starają się do dwóch lat i nie ma co panikować, zrobiła usg, sprawdziła jajniki, pobrała cytologie, więc badania super i nie ma co się martwić. W tym samym czasie o dzidzie starała sie moja kolezanka która nie mogła zajść, kiedy oznajmiła mi ze jest w ciąży opowiedziala o przyczynie jej wczesniejszego braku - PROLAKTYNA. Na własną rękę udałam się na ten wynik i okazało się że jest za wysoki,a co za tym idzie, nie mogę zajsc w ciążę. Wyniki nie był tak wysoki by panikować ale udałam sie do gin ponownie i choć nie była za tym wkońcu zapisała mi bromergon przy którym prolaktyna spadła, teraz nie znam jej normy ale biorę zapobiegawczo pół tabletki na noc i mam taki zamiar aż do poczęcia. Lek bromergon reguluje cykle, wspomaga płodność i owulacje, dlatego jest niezbędny przy wcześniejszym choc najmniejszym problemie z prolaktyną, mozna go również zastąpić ziołowym castangusem sprzedawanym w aptece bez recepty. Przy bromergonie jestem juz drugi pełny cykl, okres się wyregulował, trądzik zaczął znikać itd. Natomiast martwiło mnie zbyt mało śluzu i dzięki temu znalazłam sposób, ponoć sprawdzony który działa, OLEJ Z WIESIOŁKA W KAPSUŁKACH (60szt-około 20zł)+WITAMINA B6 (50szt-około 5zł)+KWAS FOLIOWY (30szt- około 10zł) i w moim przypadku bromergon który mozna zastąpić bezreceptowym castangusem. Polecam, odkąd biorę śluzu jest naprawdę bardzo dużo, cera poprawiła się w mgnieniu oka, wzmocniły włosy, mam większą niż dotychczas ochotę na seks, mało tego, uważam że to naprawdę działa, czasami ludzie sięgają po metody z górnej półki a warto by zacząć od tych podstawowych, wystarczy zły poziom prolaktyny przy czym spada progesteron i ciąży nie ma. Co do mojego partnera a juz niedługo męża to nie robił żadnych badań puki co, jest oczywiście chętny i otwarty ale ja uważam że to po mojej stronie tkwi problem, odczuwałam go bardzo długo, a teraz czuej sie o niebo lepiej, oczywiście nie gwarantuje mi to ze na 100% zajdę teraz w ciążę ale wszystkiego warto spróbować, puki co czuje że skutkuje, mysle nawet ze przez ostatnie dni miałam bardzo dobrą owulacje bo odczuwalną jak kiedyś, przypomniala mi o sobie, modle sie w duchu by juz ten 11 cykl byl wkońcu owocny, a zestaw witaminowy który sobie serwuje będzie zbawienny, tak jak o nim piszą. A tak na koniec tej wypowiedzi powiem że przez ostatnie dni przesladuję mnie bocian, gdzie ja tam on, wczoraj nawet latał nad domem zataczając koa po czym usiadł sobie na dachu nad naszym oknem, jesli to prawda że bocian zwiastuje to szczęście to niech tak właśnie będzie, chciałabym w to uwierzyć kiedy już stanie się cud. Trzymam kciuki i za siebie i za Was dziewczyny. No a teraz piszcie co sądzicie i czekam na Wasze doświadczenia i może jakieś rady. Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza26 0 Napisano Sierpień 11, 2011 jo_Anna25 Przykro mi kochana że jak juz się udało to poroniłaś ale nie załamuj się, łykaj witaminki i napewno zaraz się uda, najważniejsze że wiesz, że możesz zajść w ciążę, dbaj o siebie a napewno zaraz będziecie szczęśliwi. Dla przykładu, moja znajoma urodziła synka i po dwóch latach starali się o rodzeństwo dla niego, zaszła w ciążę po 5 cyklach starań i poroniła, za dwa miesiące znów była w ciąży a dziś ma przecudną zdrową córeczkę, lekarz jej mówił tylko żeby miesiąc odczekała a potem starała, bo ponoć po poronieniu bardzo szybko można znów zajść w ciążę. Głowa do góry, będzie ok:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza26 0 Napisano Sierpień 12, 2011 Hej dziewczyny, wchodzę a tu taka cisza, no szkoda, myslałam że może ktoś zajrzy, poczyta, napisze, ciakwa jestem, moża któras z was miała doświadczenia i to skuteczne z taka bombą witaminową która podziałała?? No nic poczekam, może wątek się rozwinie, zapraszam!! :):*** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość witam staram sie z mezem Napisano Sierpień 12, 2011 Aisza26a twoim przypadku wyglada na to ze za bardzo chcecie skoro jestescie zdrowi czasem tak jest ze trzeba troche poczekać na swoja kolej ja czekam juz jak pisalam ponad 3 lata Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkamalinka Napisano Sierpień 12, 2011 Moja kolezanka ze studiów zaszła dopiero po 3 latach starań, a znajoma za 1 razem (wpadka)... Ja staram się oficjalnie 3 cykl ale już duzo wcześniej kochalismy się ebz zabezpieczen i jak narazie nic nie wyszło. Ale fakt nawet moja gin podkresla,że szybciej zachodzą te co nie chcą, nie planują. Te co pragna czasem muszą czekac miesiące choć są zdrowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość witam staram sie z mezem Napisano Sierpień 12, 2011 Aisza26 nie doczytałam do końca piszesz ze twoj przyszły mąz jeszcze nie robil badan ja bym na waszym miejscu jednak zrobila badania nasienia nigdy nic nie wiadomo ja mielisbyscie jasnosć a moze tak ma byc ze dopiero po slubie bedziecie miec róznie to bywa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza26 0 Napisano Sierpień 17, 2011 Hej dziewczyny, wiem że to wszystko nie jest takie proste, przez lata robilismy wszystko bym nie zaszła bo wtedy że tak powiem były inne sprawy na głowie i inne priorytety,teraz kiedy się staramy to nie możemy począć dzieciątka, jakiż paradoks prawda i tak człowiek popada ze skrajności w skrajność i kto wie dlaczego tak właśnie jest a nie inaczej, rodzina do nas mówi kiedy będzie maleństwo choć nikt nas nie naciska a my nie mówimy że sie staramy i oni myślą że pewnie chcemy po slubie, heh a prawda jest taka ze zaczynamy sie martwic, nie wiem moze sie uda po tej bombie witaminowej jak nie w tym cyklu to w nastepnym, a jak nie to zaczniemy sie badać konkretniej, choc mam nadzieje ze nie bedzie takiej potrzeby, odczuwam spora niesprawiedliwosc iz w naszych rodzinach jest wiele dzieci i nikt nigdy nie mial problemu...bądź miał i starał się długo tylko nic nie mówił...tak jak my... Co do tego ze bardzo chcemy to chytba logiczne, ale czerpiemy przyjemnosc z seksu i raczej nie gadamy o tym non stop, raczej lezy to gdzies w psychice, na codzien nie wałkujemy tego tematu. No nic, mysle ze ten cykl był bardzo "mokry", nie wiem jak z owulką ale myslę ze była, dni te dobrze wykorzystane a teraz sie okarze, jeszcze troche i ma byc okres i pewnie przyjdzie, ale mysle ze mieszanke jaka sobie zafundowalam swietnie wplywa na moj organizm, polecam rowniez. Poza tym mamy tyle spraw na glowie, remont, przed nami slub, spraw tyle ze mam nadzieje ze gdzies tam posrod nich z nienacka wyskoczy "COŚ"...oby...:) Jak czytam 3 lata... to az trudno uwierzyc, ale na to zawsze warto czekac i wierze ze kazdej z nas sie uda...:) Trzymam kciuki:) Piszcie nadal, czekam na Wasze doświadczenia i rady jakie by nie byly zawsze są wartościowe i podtrzymują na duchu, po to tez zakładałam ten wątek, piszcie:) Puki co pozdrawiam papa:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asik132 0 Napisano Sierpień 18, 2011 Hej dziewczyny czytałam wasze pościki i trzymam za was kciuki... ja właśnie kończę brać tabletki anty... i wraz z mężem staramy się o fasoleczkę mam nadzieje że nam się uda i długo nie będziemy musieli czekać pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza26 0 Napisano Sierpień 18, 2011 asik132 ja też mam taka nadzieję i trzymam mocno kciuki za Ciebe, widzisz ja brałam tabletki trochę czasu bo były wtedy lata kiedy nie moglismy że tak powiem pozwolić sobie na dzieciątko, a kiedy je odstawiłam i odczekałam trzy miesiące bo tak zalecił lekarz to nic nie wychodzi do dziś, nie zyczę Ci tego bo nam już tak mija 10 cykl, na początku nie staralismy się tak specjalnie, poprostu jak będzie tak będzie, ale od pół roku wspomagamy się, obserwujemy i niby wszystko jest dobrze...poza jednym, nie mogę zajść w ciążę i odrazu radzę Tobie w razie czego Ci absolutnie nie życzę ale jakiegoś problemu leć odrazu zrobić prolaktynę do laboratorium bo często ona jest źródłem tej nie mocy, aha noi podstawa, łykaj kwas foliowy i jak pisałam wit B6 i olej z wiesiołka to także bardzo pomocne ale i dobre dla Twojego organizmu, a dla Twojego partnera polecam dużo wit C i cynk. A jak długo brałaś tabletki, napisz coś o sobie więcej:) Puki co pozdrawiam i życzę powodzenia, trzymam kciuki:):* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza26 0 Napisano Sierpień 18, 2011 Jeszcze dopisze cos o tabletkach anty, gdy je odstawiłam przez pierwsze trzy miesiące miałam okres jak w zegarku, co prawda nie co 29 dni jak kiedys przed tabsami, ale co 32-33 miesiąc w miesiąc i wszystko wydawało się okey, jednak przy czwartm cyklu zaczęło się, skok wagi, wypadanie włosów, trądzik o którym zapomniałam w podstawówce, ogólnie pogorszenie samopoczucie, skoczyła mi prolaktyna o czym dowiedziałam się dopiero dużo później bo nie miałam pojęcia o tym hormonie, a okres hmm raz cykl 35 dni raz 40, potem 34, potem 45, az wkoncu wogole nie dostalam i juz sie cieszylam na mysl o ciazy i pobieglam do lekarza, dostalam recepte na luteine i po jakis 55 dniach cyklu okres przyszedl, wtedy zrobilam badanie na prolaktyne, za wysoka oczywiscie i tak ja zbijalam, teraz zapobiegawczo stosuje nadal bromergon i zarzywam wit o ktorych pisalam, ponoc pomagaja ale to sie okarze, teraz juz jest lepiej, okres sie unormowal, mialam juz nawe dwa cykle po 29 dni jak kiedys, dzieki olejowi z wiesiolka wraca ładny śluz płodny, wit B6 dba o ciałko żółte a kwas foliowy wiadomo czemu służy i tak tkwie w nadziei że niedługo będę PRZY NADZIEI:) Powiem na koniec, gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym nie zarzyła tabl anty bo jak widać narobiło mi bałaganu w życiu choc swojego czasu były bardzo wygodne, niestety jak sie okazuje w moim przypadku, coś za coś ale na szczęście to nie dotyczy każdej z nas, bo kazda z nas ma inny organizm:):*** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza26 0 Napisano Sierpień 18, 2011 A co to taka cisza, wchodzę myslę odpisze a tu nic:( Chyba się okres zbliża, brzuch mnie rozbolał cos w rodzaju jak na @ i wyskoczyły mi trzy bolące wypryski a to ostatanio choc już o wiele mniejszy ale nadal jeszcze znak na okres, chyba ten cykl nie był owocny, ale nie ma co się załamywać, dopiero co zaczęłam kuracje więc jak nie tym razem to może następnym się uda...może...ale wierze i się nie poddaje:) Pisać:*** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asik132 0 Napisano Sierpień 18, 2011 Ja brałam już kiedyś tabletki miałam przerwę długa no i po tym znowu zaczęłam teraz biorę rok czasu....a tak więcej o mnie to Obecnie jestem półtora roku po ślubie... mam ogólnie problemy z żołądkiem i nie chce już dłużej brać tabsów o dziecku marze już od roku ale zawsze coś stawało nam na drodze...tak prawdę mówiąc to gdybym miała tak patrzeć na wszystko to nigdy nie zdecydowalibyśmy się na maluszka ....większość moich znajomych ma już dzieci a ja im tylko zazdroszczę chciałabym żeby mnie to szczęście tez niedługo spotkało tak bardzo bym chciała.... mój lekarz stwierdził bym nie czekała 3 miesiące po tabletkach bo od zawsze mam nieregularne miesiączki i będzie mi ciężej zajść w ciąże ale i tak jestem dobrej myśli...(już biorę kwas foliowy ) a te witaminki tez zacznę brać. pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asik132 0 Napisano Sierpień 18, 2011 Aisza26 powiedz mi jeszcze na te badania prolaktyny ktoś cie skierował ???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asik132 0 Napisano Sierpień 18, 2011 właśnie doczytałam że na swoja rękę zrobiłaś wyniki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza26 0 Napisano Sierpień 23, 2011 Witam i przepraszam za te dni nieobecności i brak odp ale miałam duzo na glowie i niebardzo dostep do internetu!! Co do tych tabletek to rowniez slyszalam ze często nawet lekarze przepisuja je by brac 3 miesiace po czym odrazu starac sie o dziecko, jednak ja mialam przed tabsami miesiaczki jak w zegarku co 29 dni i gin kazala mi przeczekac, nie czekalam celowo ale jakos tak jak widac...3 miesiace przeciągnely sie w 10 i nadal nic...:( Co do prolaktyny zrobilam wynik bo tak mi doradzila kolezanka ktora starala sie 5 miesiecy i jej gin ja skierowal na ten wynik, okazalo sie ze bez zbicia tego dziadostwa sie nie obejdzie, juz po 4 miesiacach od kuracji byla w ciazy, wiec gdy tylko o tym uslyszalam polecialam, zaplacila 30zł w laboratorium i juz, wynik mialam za wa dni a potem przedłożyłam go na biurku lekarza i tak gdzies od trzech miesiecy łykam bromergon tyle że dawke zmniejszylam do pól na noc i dołożyłam w tym cyklu witaminy o ktorych pisałam, pozyjemy zobaczymy:) A Ty Asik 132 kupiłaś juz witaminki?? Poza tym okres przez ostatnie dwa cykle mialam co 29 dni a dzis 31 i nic, brzuch mnie bolał nie cały tydzien temu, myslalam ze to juz a brzuch przestal bolec, nic sie poza tym takiego nie dzieje i nic sobie nie wkrecam ale miloby bylo jakby wogole @ sie nie zjawił...oczywiście z wiadomych powodow, żadnych innych:):):) Jednak juz sie przyzwyczailam ze @ zawsze sie zjawia:( A tak pragnę byc w zdrowej i silnej ciąży, ech..... No nic to milego dnia puki co, pisac cos, wiecej, chyba moj topik nie zachęca, cóż, ale ważne że ktokolwiek sie zainteresowal, to juz dla mnie powod do smile, buziaki:*** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach