czy po porodzie miałyście problem z tarczycą?

witam. Pytanie jak w temacie. Kilka miesięcy po porodzie okazało się, że mam bardzo powiększoną tarczycę, TSH dużo poniżej normy, a hormony tarczycowe podwyższone. W ciąży miałam robione te badania i wszystko było w normie, stąd mniemam że to skutek porodu. Chciałam się zapytać czy któraś miała podobnie i jak wyglądało leczenie?

robiłam badania hormonów: TSH, FT3 i FT4 oraz USG tarczycy. TSH - bardzo niskie FT3 i FT4 - za wysokie tarczyca bardzo powiększona i uwidocznione piekło tarczycowe. Jak wygląda leczenie tarczycy?

szkoda, że nie podałaś faktycznych wyników a anty TPO robiłaś? jeśli nie, to koniecznie wykonaj to badanie by wykluczyć chorobę Hashimoto

nie jeszcze tego badania nie robiłam, zapisałam się do endokrynologa. Pewnie zleci to badanie... Wcześniej nieprawidlowości u mnie wykrył ginekolog właśnie poprzez badania hormonów. Pamiętam, że moje TSH = 0,03 a norma była od 0,27 do 4 (chyba)

z tarczyca to powazna choroba? Co jest gorsze: nadczynnosci czy niedoczynnosc?

bo: poprzez wytwarzanie hormonów tyroksyny (symbol T4) oraz trójjodotyroniny (symbol T3) reguluje szybkość przemiany materii, utrzymuje odpowiednią temperaturę ciała oraz odpowiada za prawidłowe działanie układu sercowo - naczyniowego. źródło: http://www.tarczyca.waw.pl/

O tak! Ja mialam straszne problemy. Nocne pocenie sie , strachy, wypadanie wlosow(bylam miejscami lysa) , Jak jakas choroba psychiczna. Pierwsze padlo na szok po porodowy, ale to bylo zapalenie tarczycy, ktore leczylam rok tabletkami. Naszczescie nie wraca dziadostwo.

Dori30, mi też wypadają włosy garściami!!!!!!!!! Wszędzie są, już nie wiem co mam robić... Napisz jakie badania robiłaś i jaka była diagnoza.

ale włosy po porodzie mają prawo wypadać nawet do 6 miesięcy;) co innego jeśli nie jest to tzw. wymiana tych, które nie wypadły w okresie ciąży na nowe - pociążowe, a zaczyna się łysienie

Dziękuję za wypowiedzi i proszę o dalsze. Doszukałam się w końcu w necie, że jest u mnie podejrzenie zapalenia Graves-Basedowa. Przypomniało mi się jak lekarz który mi robił USG wypowiedział taką dwu-członową nazwę choroby i znalazłam... Przechodził ktoś kiedyś coś takiego? Można to wyleczyć? Czy może leczenie trwa do końca życia??? Jest to dla mnie bardzo ważne bo w przyszłości dość niedalekiej chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko.

nie zamartwiaj się na zapas przy leczonej chorobie na pewno będziesz jeszcze miała dziecko:) teraz największym zmartwieniem jest znalezienie DOBREGO endokrynologa, a o takich niestety trudno poszukaj w swojej okolicy jakiegoś specjalisty żeby nie tracić czasu na nieprawidłowe leczenie

z tarczyca,po tab.antykoncepcyjnych wszystko minelo

poczekam co powie endokrynolog. Przypuszczam , że może zlecić jeszcze kilka badań. Słyszałam, że niektórzy lekarze proponują usunięcie tarczycy. Nie wyobrażam sobie tego ale może są tu osoby żyjące bez tarczycy i się wypowiedzą?

podnoszę.

Jak tabletki antykoncepcyjne moga wyregulowac prace tarczycy??? Troche malo wiarygodne.

wróciłam do tematu. ktoś jeszcze może się wypowiedzieć?

odswiezam temat.Mieszkam w UK.Jestem 5 miesiecy po porodzie.przez zle samopoczucie i wypadanie wlosow garsciami poszlam do lekarza.Zlecil badanie krwi.Dzis odebralam i mam niski poziom kwasu foliowego i podwyzszony poziom tarczycy.Dostala recepte ka kwas foliowy a badanie na tarczyce mam powtorzyc za 3 tyg.Niedlugo wybieram sie do Polski wiec wynikow nie odbiore.Myslicie ze powinnam wybrac sie do endokrynologa i zrobic w Polsce badania?

moim zdaniem w PL sa lepsi lekarze :)

Przed ciążą - guzki na tarczycy, hormony w normie. W ciąży hormony w normie. Około jakieś 3-4 miesiące po porodzie zaczęła się nadczynność. Okazało się że jeden z guzków zaczął w nadmiarze produkować hormony. Najpierw leczono mnie tabletkami, do ustabilizowania hormonów tarczycy. Miałam dwie opcje - operacja albo terapia jodem radioaktywnym. Zdecydowałam się na operację z dwóch powodów - po terapi jodem przez jakieś dwa tygodnie nie można zbliżać się do dziecka, nie wyobrażałam sobie tego. Terapię jodem czasem trzeba powtórzyć. Po drugie taka terapia zniszczyłab całą tarczycę, do końca życia musiałabym przyjmować syntetyczny hormon tarczycy. Zdecydowałam się na operację podczas której usunięto mi jeden płat, ten z guzkiem. Na początku, kilka miesięcy, musiałam suplementować hormon (brałam Euthyrox) stopniowo zmniejszając dawkę. Teraz nie muszę brać tabletek, drugi płat produkuje wystarczającą ilość hormonów, muszę tylko regularnie się badać. Robię badania co 6 miesięcy.