słyszeliście o tym tasiemcu z jagód i grzybów? właśnie mówili w Wiadomościach

jakiś koleś przez 10 lat bez żadnych objawów miał tego tasiemca a ten mu wątrobę zżerał

Moją wątrobę też zaatakował podobny tasiemiec :p Był na ogół w butelce :D

bąblownica. wiem nie ma objawow

u ciebie to by miał pecha :D

Różne brednie wygadują w tv:P.

echinococcus - a co sie dopiero obudziliscie, ze jagódek niemytych z lasu to lepiej nie spozywac? :D

teraz to juz jagódek nie ma w lasach chyba

i nagle wszyscy sie wkrecili bo w TV mowili

mówili też niedawno że kilka milionów Polaków ma jakąś straszną chorobę i nawet o tym nie wiedzą ale nie pamiętam co to za choroba :o

to pewnie schizofrenia :D

10 lat temu i nie bąblownica w wątrobie, tylko bąblowiec - w mózgu sie umiejscawia a co do schizofrenii... mam wrażenie, że na kafe jest szczególne zagęszczenie schizofreniczek

edyciak u ludzi bąblowiec bardziej "lubi" wątrobę aniżeli mózg

bąblowica vel tasiemiec bąblowaty Roznoszony głównie przez lisy, jaja są w kale tych zwierząt. Mogą być na jagodach, grzybach, w ogóle na runie leśnym - niewidoczne gołym okiem. Tasiemiec rozwija się w narządach wewnętrznych, najczęściej w wątrobie. Nie daje objawów, wykrywa się go 10-15 lat po zarażeniu. Wtedy daje objawy jak nowotwór. Na ogół niewyleczalny (choroba kończy się śmiercią), stosuje się chemioterapię. Boje się go panicznie. 2 czy 3 lata temu w mojej okolicy na bąblowicę zmarła trzydziestokilkuletnia kobieta :(

ja pierdziele a tą niedziele miałem iść na grzyby

To idź, tylko nie dotykaj ich w lesie językiem, żeby sprawdzić, czy nie trujące. Surowych i tak nie będziesz jadł. Jaja giną podczas gotowania.

mówili też niedawno że kilka milionów Polaków ma jakąś straszną chorobę i nawet o tym nie wiedzą ale nie pamiętam co to za choroba :o

pewnie skleroza - już o niej pisałeś :D