cholera jasna mnie bierze bo

mam dosc swojego meża, uważa, że jego jedynym obowiązkiem jest praca od 7-15 w domu to zajęcie gitarka i komputerek. A żeby choc raz gary umył, odkurzył, obiad zrobił to święto by było. Zajmuję się rocznym dzieckiem, które łatwe w wychowaniu nie jest. Jest energiczna, ruchliwa, niejadek - trzeba sie namęczyc! Dodatkowo sama muszę sprzątac, gotowac, robic pranie, wychodzic z dzieckiem na spacer on uważa, że tylko ON ma prawo byc zmęczony bo ja jak siedze w domu to oczywiscie jestem wyleżana i wypoczęta. Dziecka nakarmic teraz nie umie bo do niej trzeba cierpliwosci nawet z poł godziny trzeba posiedziec by ten obiad jej dac, on sie zaraz na nią drze i koniec karmienia, oczywiscie obwinia mnie za to mówiąc - "tak nauczylas". Sexu to juz od 3 tygodni nie ma...to tak w skrócie. Nie chce mi sie ladnie wygladac, schudłam, widze wszystko szaro.

Mam tak samo. Wszyscy maja być prawo zmęczeni oprócz nas. No bo my przecieZ nic nie robimy:/

też taki talent z Twojego chłopa?

nie rób mu obiadu i nie pierz gaci, to ruszy doope

jak zeżre to nawet talerza mu się nie chce sprzątnac. Takie coś nie zadziała, z tym obiadem i gaciami, znam go, on wynajdzie inna rzecz wtedy żeby zrobic mi na złosc.

Oni to maja talent do wszyystkiego. Oprócz prac domowych:: tez taki ;) ale co zrobić ?? Takie typy juZ sie nie zmienia

nie obciagaj mu z połykiem

jak laska zagrozi ze przestanie robic loda z polykiem to faceci od razu sie zmieniają . Wszyscy !!

i tak Ty wszystko robisz to co to dla Ciebie za różnica? Tylko nie złam się, skoro wczesniej tego z nim nie ustaliłas, że podzial obowiązków jest wspólny to teraz musisz tak zrobić, bo przeciez całe zycie przed Toba i co całe życie będziesz Panu usługiwać? To ma byc małżeństwo? Jestes tylko do usługiwania

z połykiem feee :-/ a jak z sexem u Was?

no jego argument taki: "przynosze Ci kasę do domu i jeszcze Ci mało?" tak mało ale nie kasy, tylko pomocy we WSPÓLNYM domu. Jego odp na to "bzdury":)

Nawet nie pytaj. Od czasu do czasu jest. Ale libido moje spadło dO zera. Zmusze sie czasami, ale jakiejś satysfakcji nie ma, orgazmu tez nie. JuZ z pól roku. Nie wiem dlaczego. MoZe poprostu mam juZ dOsc

No jak bym mojego słyszała. Tylko ze u niego to nie kwestia charakteru ale raczej wychowania. Cały czas mama tacie uslugiwala to sie napatrzyl:/

u mnie kwestia tego, że od 19-roku życia był sam dla siebie potem skonczył dobra szkołę mial dużo kasy, i zawsze był sam dla siebie. Jak nie było dziecka było ok, ale jak mała się urodziła ja nie daję rady.

Brzmi jakbyś mówiła o moim byłym. :P Takie same teksty.

a dlaczego ty sprzątasz, odkurzasz prasujesz i zmywasz, gotujesz? PRZESTAŃ TO ROBIĆ a nie jęczysz i nic nie zmieniasz

Ja tez juz mam dosc. Ale tak jak mowilam nic nie zmienisz. Ani krzykiem ,ani prosba,ani rozmowa-probowalam wszystkiego ale nie poskutkowalo weic sobie dalam spokoj,odpuscilam.

Są tacy mężczyźni. Pewnie mają wizję: ja zarabiam a żona gotuje i się dzećmi zajmuje. Może powiedz mu, że jednak czujesz się zmęczona i chcesz wypocząć jakiś czas. Małe dziecko to duży obowiązek. Faktycznie miałam kiedyś podobnego chłopaka i nie wyrabiałam przy nim bo jestem straszną emancypantką ;) Widział mnie w konfiguracji ja sprzątam, dorabiam się do wspólnego majątku, nigdzie nie wychodzę i rodzę dzieci... aha, jeszcze muszę mieć dyplomy(tylko nie wiem skąd bym je potem miała nie wychodząc z domu ;)). Może u ciebie to przejściowe, dziecko trochę podrośnie to będzie lżej. Najważniejsze, zebyscie wspolnie spędzali czas z dzieckiem i czasem gdzieś wspólnie wychodzili. Małą powinien się pozajmować a niektórzy faceci może nienawidzą sprzątać i to można im wybaczyć.

A jak dziekiem tez sie nie chce zajmowac? Sama pisala ze nawet obiadu jej nie da bo nie ma cierpliwosci Moj tez sie nie zajmuje. przychodzi z pracy i jest zmeczony. A gdy ma dla nas tylko niedziele wolna to chcialabym gdzies wyjsc , soedzic z nim czas to mowi ze mu sie nie chce bo po 6 dniach harowki nalezy mu sie dzien odpoczynku . I tak w kolko....Gadaj jak do sciany

to ty mu powiedz to samo, zostaw dziecko i wyjdż na kilka godzin sama. Kobiety - jak wy się tak możecie dać ograniczać?

A pozniej wrocic i znowu awatura? To juz lepiej zostac, niz pozniej wyslchiwac

I dlatego wlasnie pogonilam swojego lenia, przenioslam sie z dzieckiem do mamy a swoja chate wynajelam. Teraz mam zycie jak w Madrycie. Goraco polecam. Nigdy wiecej samca w domu!!!

Jak sie kocha, to wcale nie takie proste:)

My mieszkamy u mnie tzn w moim rodzinnym domu, My na parterze moim rodzice na piętrze. Z moją matulą się nie lubi i na odwrót. Chociaż kobita stara się jak może, pomaga nawet finansowo ale on i tak na nią do mnie szczeka za to jego rodzice muszą byc oh ah i eh choc gówno pomagaja i gówno ich obchodzi co synek robi badz nie robi choc zalilam sie nie raz.