Jak traktowac dzieci, ktorych rodzice nie maja slubu koscielnego?

Czy mozna je traktowac na rowni z prawdziwymi rodzicami? Czy powinno sie je traktowac jako gorsze?

po to jest ślub cywilny

Slub cywilny jest niekatolicki, czyli jest nic nie znaczacy

buahahahahaha:D A jaka est różnica między rodzicami, którzy sa po ślubie kalolickim, a tymi po cywilnym lub bez ślubu oprócz względów religijnych?

Marry Janne, podaj nr ustawy, która nakazuje bycie katolikiem. Podpowiem: nie ma takiej ustawy, mało tego, byłaby ona sprzeczna z Konstytucją. Więc wsadź sobie w odbyt te swoje katolickie brednie.

dla mnie nic nie znaczy wlasnie koscielny bo nie uznaje tej wiary wiec dla mnie to ty zyjesz na kocia lape ze swoim koscielnym

trzeba ich polać smołą i obtoczyć w pierzu :O coraz głupsze te tematy

Jesli ktos nie jest katolikiem w takim kraju jak Polska, oznacza to, ze jest pozbawiony wartosci

wyczuwam gbura i warchoła :O

Jakich wartości?

jestem katoliczką, ale wstyd mi za niektórych wspolwierzących.... to, co inne nie znaczy że gorsze..., niektórzy nie wierzą, inni wierzą w co innego ale nie można nikomu narzucać swojego zdania

"Jesli ktos nie jest katolikiem w takim kraju jak Polska, oznacza to, ze jest pozbawiony wartosci" - skoro tak, to ty chyba jestes pozbawiona rozumu i logicznego myślenia.. :-0 ty obrażasz innych, to ja ciebie...

0/10

A odpowiadając na pytanie: traktować je na równi z innymi, tak samo jak dzieci homoseksualistów, dzieci z rodzin patologicznych, dzieci z domów dziecka i inne... bo dzieci nie są winne za "wystepki" rodziców.. tyle w tym temacie,. dziekuje za uwage.

dokładnie, dzieci homoseksualistów są takie same jak inne!

A tak trochę zbaczając z tematu. Jakie to ciekawe, że katolicy bawią się w "obrońców życia" (oczywiście nie wszyscy), którzy nakazują urodzenie dziecka np. narkomance, zgwałconej dziewczynie, rodzinie patologicznej, itp, bo "to jest życie". A później, jak to "zycie" się pojawi, to osobnicy pokroju autorki (wiem, że to prowo, ale wiem też, że tacy ludzie istnieją) mają czelnośc oceniać je przez pryzmat tego, w jakiej rodzinie się urodziło. Dla mnie to chora, obrzydliwa hipokryzja. Przepraszam z góry katolików o normalnych poglądach, ale za dużo się ostatnio takich opinii naczytałem, żeby się powstrzymać od wypowiedzi.

cvdfvbftgrbrba - dokładnie... a to się nazywa niekonsekwencja albo obłuda, bo niektóre nakazy Kościoła przyjmuje, a innych nie..

mało tego.... ciocia mojej przyjaciółki poroniła w 8 miesiacu ciazy chciala pochować płód który jak wiadomo przez kościol jest traktowany juz jako dziecko.... a ksiadz ej powiedzial ze sobie go moze pod płotem pochować....mimo ze jestem katoliczką coraz mniej we mnie wiary

To pytanie jest chyba retoryczne

"Obrońcy zycia" znają tylko jedno przykazanie "nie zabijaj", które powtarzają jak mantrę. Nie dociera do nich, że dla osób, które katolikami nie są, usunięcie zarodka nie jest zabójstwem, kodeks karny zresztą też nie określa tego jako morderstwo. Ale oczywiście pierwsi, aby kogoś epitetem "morderca" określić, za to ostatni, aby dzieciom żyjącym i potrzebującym pomocy pomóc. Ciekawy też jestem ilu z tych krzykaczy np. współżyło przed ślubem albo ściągało piracką muzykę, i ciekawi mnie też dlaczego przyakzanie "nie cudzołóż" albo "nie kradnij" (dotyczące ich samych) ma mniejsze znaczenie niż "nie zabijaj" dotyczące kogoś zupełnie obcego.

dfvrgvrvr - to taki ksiadz nie powinien byc ksiedzem... i co zrobiła w takiej sytuacji?? U mnie na szczęście jak do tej pory trafiali się bardzo spoko księża.

Katolicy to 90% hipokryci

poszła do innej parafii i nie bylo problemu

Mnie denerwuje, ze ludzie majac wolne soboty wola imprezowac, niz np przyjsc pomoc sprzatac kosciol. To jest prawdziwa hipokryzja

ale pisanie ze 90% katolików jest hipokrytami też moim zdaniem jest uwłaczające... nie ma zadnych takich statystyk a to tylko subiektywna twoja opinia znasz wszystkich? nie... po prostu w każdej wierze znajdą się tzw oszołomy ... tego sie nie zmieni