Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ksiezycowyani0l

Problem sercowy..

Polecane posty

Cześć kafeterianki,piszę tutaj bo chciałabym uzyskać jakąś pomoc od osób neutralnych w tym temacie... Jestem z chłopakiem od 8 miesięcy,zdarzały się kłótnie,małe i duże..Dwa tygodnie temu zerwalismy,ale po tygodniu nie wytrzymaliśmy i znów jesteśmy razem. Ten tydzien rozłąki był dla mnie naprawdę ciężki,przemyślałam parę rzeczy,inne postanowiłam zmienić. Jednak mam wrażenie,że od czasu powrotu jest jakoś 'inaczej'..Mam wrażenie,że coś jakby pękło.. Niby jest jak było,ale wydaje mi sie ze cos jest nie tak. Po tym rozstaniu liczyłam że nasze relacje sie poprawia i unikniemy przynajmniej część kłótni,a okazuje się że jest jeszcze gorzej niż było..Mam wrazenie,ze po prostu to uczucie jakos wygaslo,ale mimo wszystko go kocham,nie wyobrazam sobie innego zycia..Jak myslicie,czy oplaca się ten związek jeszcze ratować,czy już raczej odpuścić? Proszę o szczere wypowiedzi,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od razu po rozstaniu z moim ex wiedziałam, że o powrocie nie ma mowy. Decyzja o rozstaniu była bardzo trudna dla nas obojga, ale kiedy już ją podjęliśmy, nie było odwrotu, przynajmniej dla mnie. Coś we mnie pękło, coś się zmieniło i po prostu od razu wiedziałam, że gdyby nastąpił powrót, to już nie byłoby to samo. Uczucie nie to samo, o ile w ogóle jakieś, choć myślę, że jedynie przyzwyczajenie i sympatia, o miłości mowy już nie ma. Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć, tego nie da się opisać. Wiem jedynie, że to już nigdy nie będzie to samo uczucie, silne i bezwarunkowe, przynajmniej w moim wypadku. Uważam, że stare problemy zawsze powrócą, przecież nie bez powodu zapadła decyzja o rozstaniu. O, to jest jakby takie uczucie, że uważasz, że kochasz i ten człowiek jest Ci cholernie bliski, a jednocześnie daleki i nieosiągalny, nie ten sam, co kiedyś, jakby obcy. Ja przynajmniej tak czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×