Mam wątpliwości dotyczace nowej szkoly

-Czy z kimś się zaprzyjaźnię?Zawsze odstawałam od ludzi...w efekcie izolowałam się i było zupełnie przejebanie -Obecnie jade na psychotropach bo nie moge funkcjonowac... mam wahania nastrojow,w ciagu chwili potrafie wpaść w głęboką doline i nie mogę z niej wyjść o własnych siłach,najlepiej działa czas.stracony czas. rzadko jestem wesola mimo ze sie staram... nie musze miec zadnych powodow do smutku a jednak jestem..mam juz siebie dosc -mam brzydki usmiech a chcialabym chociaz udawać wesołą jednak kompleksy mi to uniemozliwiaja...:/ -boje sie nauki...sprawia mi problemy,a nie potrafie sie podlizywac jak inni. Duzo osob nie zdaje... Poszłam na profil humanistyczny bo jestem z tego dobra,ale co z reszta? Np z matmy nic mi nie wchodzi do głowy.. Potrafie tylko podstawy ;/ -Klasa sprawia wrażenie takiej no wiecie... same kozaki i barbie.. a ja jestem skromna,normalna dziewczyna...nie wiem czy sie odnajde..pozatym wiekszosc sie juz zna No i dojeżdzać będę , 1,5 h w jedną stronę, zmeczenie tez robi swoje... Nie wiem czy to dobry wybór:(:(

Te dojazdy na pewno będą męczące. Czy to w ramach tego samego miasta, czy z jednej miejscowości do drugiej? Bo jeśli to ostatnie, to może pomyśl o internacie? Co do swojej klasy, to może ma już na nk swój profil? Wiem, że często uczniowie organizują sobie takie spotkania zapoznawcze. Może warto by było się tym zainteresować? Wyjść z kąta, zagadać do kogoś?

Jaka to szkoła? Średnia? Jak tak to liceum, technikum, zawodówka? Nie bedzie tak zle. Najważniejsze żebyś zrobiła dobre pierwsze wrażenie a reszta pojdzie już z górki ;) w pierwszych dniach w szkole duzo sie uśmiechaj, zgłaszaj, bądź aktywna ;) jedyne co mnie przeraża to te 1,5h :O fakt, bedziesz bardzo zmeczona po tak długim powrocie ze szkoly.

dzięki bardzo ze się odezwałyście,i miałyście ochotę przeczytać taką litanię :) Tak to jest liceum o rozszerzonym humanie. Chciałabym do internatu,rozmawiałam z rodzicami o tym...a oni na to że tyle osób dojeżdża i daje rade, tylko ja wydziwiam... Zobaczymy co bedzie jak nie bede wyrabiala i byc moze spala tylko 3h na dobe... Tak to inne miasto, jade tam bo szkola ma bardzo dobra zdawalnosc matur a u mnie jest tylko kilka szkół o niskich poziomach więc nie chciałam iść .. Wolę się wyuczyć i iść na studia niż mieć kłopoty w przyszłości ale przeraża mnie wizja dojeżdżania.. Bylam kilka razy w wakacje tam, spałam o wiele więcej a i tak byłam zmęczona samą podróżą.. Kurcze zostały 2 tygodnie, chyba sie najem tych psychotropów więcej bo inaczej jestem nie do życia. Wiem że nie dam rady funkcjonować, to jest silniejsze ode mnie. Tak , jest profil i jak pisalam wczesniej widzialam forum itd. Coś gadają o spotkaniu ale wszyscy są głównie z tego miasta, tylko kilka osób jest dojeżdżających z pobliskich wsi.. Ale czuję przez skórę że nie będzie dobrze.. :o same laleczki lecące na koksów i wgl... nie ma chyba zadnej normalnej dziewczyny...same puste idiotki, masakra:( Oczywiscie nie wszyscy się zapisali ale oni pewnie zdominują klasę..

Może nie bedzie tak zle z tymi dziewczynami ;) skoro to jest dobre liceum może nie sa to jakies barbie a kujonice, a z ich strony raczej nic Ci nie grozi

Nie przesadzaj z tymi psychotropami. To Ty masz być odpowiedzialna za swoje postępowanie, a nie jakieś mózgojeby. Nie możesz od razu skreślać klasy na podstawie kilku zdjęć na nk. Co do dojazdów, to podojeżdżaj jakiś czas, a potem zobaczysz. Jeśli klasa planuje spotkanie, to moze spróbuj na nie pojechać, przecież nie musisz całą noc tam z nimi siedzieć. Poznać tych ludzi, posiedzieć 2 godzinki i podziękować za miło spędzony czas. Jak są jeszcze inne dojeżdżające osoby, to w grupie zawsze raźniej.

kujonice,wątpie... kilka siedziało z tego co widzę, i nie oceniam na podstawie zdjęć tylko tego jak piszą.. Nie wiem czy będę sie w ich towarzystwie dobrze czuła,nie jestem specjalnie towarzyska itd.. Wole spokój,cisze i w sumie za wiele do powiedzenia nie mam szczerze mowiac..poniekąd też jestem "idiotką" która za duzo nie gada;p wiem ze nikt nie jest mną ale mówiąc że wezme psychotropy miałam na myśli to,że nie radzę sobie na co dzień, nerwica, depresja i jakieś inne dochodzą...

oj nie doczytalam,sorki :) wiem ze nikt nie jest mną ale mówiąc że wezme psychotropy miałam na myśli to,że nie radzę sobie na co dzień, nerwica, depresja i jakieś inne dochodzą... o to chodzi:) zdanie niewazne:P