Niektóre mamy i nianie są bezmyślne

Wracając dzisiaj autobusem mpk doszłam do wniosku że niektóre mamy i nianie są bezpomyślunku widząc jak mama/niania wsiada do autobusu w wóżku ok 1,5 roczna dziewczynka stawia wozek na miejscu przeznaczonym dla wózków ( do tej chwili nie miałam żadnych zastrzeżeń) ale sprawa która mnie zbulwersowała to fakt że ta mama/niania wyjmuje to dziecko z wózka i siada z nim na miejscu siedzącym. Przecież w razie mocniejszego chamowania choćby nie wiem jak chciała i się starała to nie uczyma tego dziecka. PRZECIEZ KTOS KTO WYMYSLIL PASY BEZPIECZENSTWA DO WOZKA NIE ROBIL TEGO BO MU SIE NUDZILO TYLKO PO TO ZEBY WZMOCNIC BEZPIECZENSTWO DZIECI W NP. AUTOBUSACH

ja mysle ze po prostu nie patrzą na bezpieczenstwo albo nie myślą o tym, tylko chca mieć dziecko na kolanach by było spokojniejsze czy popatrzyło przez szybę i tyle ja jak jadę wózkiem w mpk to małej nie wyciagam, ale jak bez wózka to na kolanach mi siedziała, wiec na to samo wychodzi

"Przecież w razie mocniejszego chamowania choćby nie wiem jak chciała i się starała to nie uczyma tego dziecka." Nie "uczyma"??? :O O swiecie!

ja jak jezdze autobusem to najczesciej nie biore wozka bo corka ma juz 2 lata i calkiem niezle sobie radzi sama.Ale kilka razy kiedy musialam (dluzsze wyjscie) zawsze skladalam wozek (mam mala parasolke) bo wiedzialam ze za chwile na stowe wladuje sie inna mama albo dwie z gondola albo wieeelka spacerowka (tego akurat w PL nie rozumiem ale to inny temat). W takich sytuacjach siadam mala biore na kolana , w naszym przypadku grzeczne siedzenie mlodej w wozku nie przejdzie juz niestety ( a z idiotami w PL ktorzy wciskaja nosa gdy dziecko krzyczy/histeryzuje/ryczy ani mysle dyskutowac). Malo tego wczoraj omal mi sie udalo utrzymac mloda w wozku ale na jednym przystanku wsiadla Pani z gondola a na kolejnym Pani na wozku inwalidzkim. No przeciez nie powiem kobietom wypad z niemowlakiem/niepelnosprawnoscia tylko spokojnie znow zlocylam parasolke , mala na rece i po klopocie.

a moze uczyma!

Nie dosyć, ze "uczyma" to jeszcze "chamowania". Czy jak piszecie to kafeteria nie podkreśla Wam błędów na czerwono od razu?