Czy kiepski seks to powód do rozwodu?

Jest idealnie, facet dobry, czuły, pomocny, zaradny, troskliwy. Ale w łóżku jest tragicznie. Robicie wszystko, co można zrobić, nic się nie zmienia. Co robicie? a) rozwód b) kochanek c) dochowujecie mu wierności i męczycie się do końca życia bez seksu? Pytanie do pań z normalnym temperamentem, a nie do takich, dla których seks mógłby nie istnieć.

najpierw kochanek a potem ..to juz roznie ;)

małymi kroczkami nie daje rady? podsuń mu książankę np: "daj jej orgazm"

ja nie wiem czemu ty się dziwisz. jakeś fetyszysta o szukaj fetyszystki a nie normalnej baby

of kors że rozwód

kiepski tzn że nie masz wgl przyjemności??

sprawdzasz się? Jestes dobrą gospodynią, umiesz gotować, sprzątać? A może kiepski seks jest dlatego, że ty jesteś kiepska w łóżku?

Proszę nie analizować, topik to czysta fikcja. Ciekawa jestem, jak ważny jest dla Was seks. Czy byłybyście w stanie poświęcić się i żyć bez niego, czy też zostawiłybyście mężczyznę, który oprócz spraw łóżkowych jest ideałem.

za późno by zrobić cokolwiek. :( stworzyłaś, raczej stworzyliście plastykowy związek. i jak chcesz wyjść z tej szachowej sytuacji to polecam kręcić coś na boku. Czyli "b"

Proszę nie analizować, topik to czysta fikcja. Ciekawa jestem, jak ważny jest dla Was seks. Czy byłybyście w stanie poświęcić się i żyć bez niego, czy też zostawiłybyście mężczyznę, który oprócz spraw łóżkowych jest ideałem. ja bym nawet za ciebie nie wyszła... więc tak tak ważny jest sex

ja niestety zaczęłam od "b" ale okazało się, że to...najlepsza przyjaciółka męża :(

podszywie, nie pij więcej, bo bredzisz

czyzby jakas pani katolik kupila kota w worku ? :D

chyba pani jakaś kupiła świadka jehowy (czy coś takiego)

przecież można nad tym popracować by był udany nie rozumiem problemu? Jesteś facetem czy kobietą?

flapjack- czasami sie nie da...uwierz mi :P tego musza chcieć dwie osoby, a z reguły jest tak ze tylko jedna widzi problem a ta druga stara sie tylko przez chwile

Zadne z powyzszych... Zaczelabym od rozmowy... Pozniej seksuolog... trening z partnerem... :)

brański powierdz co z sensem a nie pierdy takie, ja se tu przybywam się pośmiać a ten o rozwodach

no taki jesteś wygadany, a sam nie widzisz że idzie o twoje sexulne upodobania do wsadzanie wszędzie tylko nie tam gdzie poczeba

oczywiscie mozna nad wszystkim pracowac ale jezeli lasska posowala sie piescia to i tak koniec jest bliski :p

branskiego tutaj niema , predzej uwieze ze siedzi na kasuje topy.. :o

etam brański żyć nie może bez kafe

jak znajdziecie wariat "d" dajcie znać. tak z ciekawości. bo ogólnie na ten problem mam wyjebane :)

co??????????????????

niestety sam nie mogę nikogo wy***bać, cóż nikt mnie nie chce, nie mówiąc o kochaniu

znowu jakiś grzbiet mnie przyblokował. :O Oj ciężkie jest życie na banie.

Michau jakie masz hasełłe?

no nie dygaj smaruj

nikt nie gada to idę wylizać płytki wokół muszli

taaa wiem cos o tym ...lizanie to niie nawyk ....to nalog