Jakie kroki podjąć do odbudowania poprawnych relacji??

moja córka potrafi uderzyc męza, może nie dosłownie uderzyc, ale odepchnac gwałtownie , szarpnac,choc raz uderzyła go w ramie i rzuciła go czymś, typu zeszyt lub inną rzeczą, na mnie reki nie podniosła

a ja sobie jako dziecko przysięgłam, że nigdy nie będę agresywna i że nie wezmę alkoholu do ust, słowa dotrzymuję

a daleko ma do szkoły ,ze wogole rozwazacie pojscie do internatu?Bo jesli miala by dojezdzac conajmniej 3 srodkami transportu w jedna strone to bym sie zastanowila -inaczej nie bylo by mowy

DO ciężka sprawa z wychowaniem Baaaaaardzo podobnie mialam do Ceibie w dzieciństwie, z tym ze te wszystkie rzeczy które robil Ci ojciec mi robila wlasnie chora psychicznie mama, (ojca nigdy nie poznalam chociaz gdzies tam sobie widzie spokojne zycie pomimo tego ze wie ze ma na swiecie dziecko czyli mnie to nigdy nie szukal ze mna kontaku). Mieszkalysmy we dwie, mama byla posmiechowiskiem wsród sąsiadów, nie otwierala drzwi (pomimo ze pukający slyszal szmerania za drzwmiami i zagladanie do wizjera), nie odpowiadala dziendobry bo ubzdurala sobie ze wszyscy sa przeciwko niej. Ja za to mialam byc perfekcyjna, ale z nerwów nigdy nie potrafilam sie niczego normalnie nauczyc, wszystko na pamiec. Kazde wakacje to bylo wałkowanie materialu do następnej klasy, żadna kolezanka cala podsawówke i pozniej technikum mnie nie odwiedziła, nie moglam nikogo zaprosic, mama nie pozwalala, bo niby koleżanki na przeszpiegi przyjdą (jak bysmy nie wiem jak bogate byly :O ) zaprowadzala mnie odbierala cala podsawówke w szkole, po przyjsciu odrazu do biurka i nauka, jak źle napisalam tez tak jak Ty obrywałam w ramie lub głowe, do dziś pamiętam jej tą zawziętą mine po każdym uderzeniu, unikałam konatktu wzrokowego, bo w oczach ciągle stały mi łzy, które nieraz kapały tak jak u Ciebie na zeszyt :( teraz też płacze jak to sobie przypominam :( boże jak ona mogła! miala tylko mnie, jedyne dziecko a tak mi niszczyc kazdego dnia psychike :( Czas kąpieli byl dla mnie najlepszym bo wtedy nie mialam za co oberwać, poprostu sie kąpałam za zamkniętymi drzwmi, a tak naprawde płakałam w tej wannie, nie wiem juz z czego.. chyba z tych nerów, ze wszytskiego.. cieszylam sie ze mam te pół godziny bez niej :( terazm mam juz swoje dzieci i tym bardziej nie potrafie jej wybaczyc jak mogła! pomimo ze mamy jako taki dobry konakt, i też (o zgrozo) tak jak Twoj tata mówi mi ze dzieci nie wolno bic, ze to cos najgorszego,, jak czasem moje rozrabiaja, to wtedy mam jej ochote parsknąć śmiechem w twarz i zapytac "i kto to mówi!

Jak tak bezlitosna i sadystyczna napewno NIE byłam do córki, nigdy w zyciu tak jej nie potraktowałam jak wy opisujecie, mimo tego czuje ze ona w przyszlosci kiedy bedzie miala wlasne zycie nie bedzie z nami utrzymywac kontaktów, wy utrzymujecie z wlasnymi rodzicami, odzywacie sie do nich, mimo że pozornie ale same piszecie ze jest o wiele lepiej niz w dziecinstwie, jakos to poszlo w niepamięć,ja sie obawiam ze z moim dzieckiem bedzie inaczej a naprawde krzywdy nioe zaznala z naszej strony :(

jenny...@2 ona w zeszlym roku szkolnym normalnie dojezdzała do szkoły, albo ja ją samochodem wozilam,albo maz, zalezy na którą do pracy mielismy, albo autobusem miesjskim nie dluzej niz 20 min , a połaczenia są bezproblemowe, bo jezdzą co 10-15 min w kazdy dzien , i nie ma problemu z komunikacją do szkoły i spowrotem, praktycznie zaraz przystanek ma pod nosem

"wy utrzymujecie z wlasnymi rodzicami, odzywacie sie do nich, mimo że pozornie ale same piszecie ze jest o wiele lepiej niz w dziecinstwie, " a jak miało byc w dziecinstwie? kiedy dziecko jest zastraszane, czuje sie jak smiec, boi sie? bo nie rozumiem twojego rozumowania. Jakie "o wiele lepiej niz w dziecinstwie"? to jest wogole inna sytuacja teraz? tego co przezylysmy jako dzieci bez prawa glosu nie da sie poróznac do tego co mozemy teraz jako dorosli ludzie. Nasi rodzice wykorzyatli to ze mieli nad nami wladze psychiczna i pzrezdewszystkim psychiczna, z czasem jak roślismy ich wladza malala, az do dnia kiedy stalismy sie dorosli i juz nie mogli nas tak traktowac.

* przede wszystkim fizyczna

alez ja doskonale cie rozumiem!! poczytaj mój wpis z 17:09 , tak samo mysle o twojej sytuacji i absolutnie nie mam na mysli bronić tych osób,ktore was tak tyransko skrzywdziły,wy jprzez ten czas przeszlyscie PRANIE MÓZGU abynajmniej próbowano całkowicie zmanipolowac wami, mam nadzieje ze trzymałyscie resztki sił psychoicznych i nie nasieknełyscie tym samym toksycyzmem jaki u was w domu panował Nie przelewacie agresji i przemocy na wlasne dzieci, nawqet jeden niby nic niewinny glupi klapsik duzo niestety minusuje rodzica w oczach dziecka, i sie nie dziwie temu

jak pisalam, naprawde polecam ksiazke "Susan.Forward-Toksyczni.Rodzice " mozna ją z pobrac z neta w formacie pdf lub podajcie maila i przesle ją

taak, napirdalacie we dwie jedna na matke, druga na ojca jacy oni okrutni , ale nawet nie pomysleliscie jak by byli tacy naprawde okropni to by was oddali do sierocinca a nie meczyli sie z wami,a tak to nie oddali was, nie wyrzucili na smietnik, tyle lat sie wami zajmowali a teraz tak anrzekacie, bardzo mozliwie ze nie mieliscie to czego paluszkiem wskazaliscie i stąd te bunty Autorko, albo córka ma cos z mózgiem czyli z psychą, albo za dobrze miala ja te dwie powyzej i dasz palca a jeszcze reki się domagają A i jakby was nienawidzil to dawno by was zatlukli ,a tego nie zrozibili, nie mialyscie polamanych kosci, wstrząsnienia mózgu, a rodzic ktory nie kocha dziecko nie ma skruyp[ulów co do tego, wiec uwazam ze przesadzacie z tym jeczeniem jak wam było źle

bez przegiecia, nie przesadzaj tam nademną, !!zupelnie sie z tobą nie zgadzam!nic a nic!!jakbys przeszedł taki rygor i rezim jak dziewczyny to inaczej bys spiewał , i jestem tego pewna, to co dziewczyny opisały nijak ma sie do twojego zbednego komentarza na ich temat i ich sytuacji w której były,wcale nie do pozazdroszczenia, ale do ogromnego współczucia Coo do mnie , to powiem tobie że no córka ma norlanie wszystko z głową, nie ejst chora psychicznie itd..tylko od zawsze miala piekielnie ciezki charakter, bardzo stanowczy, co sobie zaplanowala to osiagneła,jjak była parolatka potrafiła zepchnąc kolezanke z rowerka gdy jej sie ktos nie chcial dac przejechac, wten czas dopinala swego nie zważając na konsekwencje

No ładnie to wszystko ujelas w tym poscie o 17.09. Tylko piszesz ze powinnysmy byc twarde i nie wybaczac? tzn traktowac jak powietrze, zerwac kontakty? Pomimo ze moja mama nie zasluguje na to by byc babcia, chodzi mi tu o mozliwosc obcowania z wnukami, bo sam "przydomek" bycia babcia dostaje sie z automatu, to jednak jakos nie potrafie jej tego zrobic. tłumacze sobie ze jest i byla chora i tak sobie ja usprawiedliwiam...

bardziej mi chodziło aby tak emocjonalniej nie podchodzići i wpelni sie otwierac,nie zwierzac,nie wyjawiac tajemnice , jesli nie zobaczylas w twojej matce skruchy i żalu za to jak ona przez tyle lat potrafila cie traktowac, jedynie przyzwalac na kontakty z dziecmi a jej wnukami jesli naprawde jest dobra bacia i wiesz ze zadnej krzyda im nie grozi z jej rąk Czy jesli masz jakkiis dylemant i problem ktory cie trapi mozesz liczyc n jej wsparcie?? Moja corka zawsze mogla i moze liczyc, nie dokopie jej nigdy bede przy niej w kazdej chwili i porzednia jesli tego bedzie chciala, niestety ona jest nieugieta i bardzo zawzięta w swoim dystansie :( Naprawde z ręka nasercu moge powiedziec ze nasze dziecko nie zznało zadnejkrzywdy, ponizen , nic z tych rzeczy, potrafila sie o kompletna bzdure obrazić i wojować

napewno musialas jakąs przykrosc dziecku wyrzadzic ze ona ma tak negatywny stosunek do was, dziewczyna ma 16 lat i takie emocje to jest naprawde cos powaznego

uwzam ze dwie musialyscie dac plamy a zwlaszcza ty jako matka pownnas byc ta mądrzejsza

jedna i druga strona musi tego chcec

pownnas przytulac corke i mowic ze ją kochasz , choc nie wiadomo czy ją kochasz

wspolczuje sytuacji, zycze powodzenia, corka jeszcze mloda jest. wrecz dziecko

masz rację - jak nie zajebali, to na katów i despotów się nie kwalifikują ;)

nast. pojebana idiotka ktora raptownie sie ocknela

no gówniarzeria, wyprawki do szkół szykować