Czy wyciągnąć rękę do zgody?

Będzie miesiąc, jak poróżniłam się z moim dobrym kumplem. Zachował się wobec mnie nie fair, powiedziałam mu o tym i kontakt się urwał. Ani on się nie odzywa, ani ja. Emocje już opadły, chciałabym z nim znowu nawiązac kontakt, ale nie potrafię. Tzn nadal uważam, ze wina leżała po jego stronie, nie chce się kajac ani przepraszac. czy odezwac się mimo to? dodam, że w przypadku naszych sprzeczek zawsze ja wyciągałam pierwsza rękę do zgody.

jesli wina lezy po jego stronie, to on powinien przeprosic i zabiegac o kontakt. jesli tego nie czyni, widac nie zalezy mu na tej znajomosci.

Słuchaj głupiej baby ... kobieto żaden facet nie przeprosi Cię pierwszy, nawet jeśli czuje, że zrobił z siebie głupka. Chodzi o upór. Wiem, że to nic dobrego, ale nie masz sensu kopać się z koniem. Chcesz zgodny to napisz do niego. Ale jeśli nie czujesz się winna to nie przepraszaj... nawiąż kontakt, a zobaczysz, że sam przeprosi:)

a co sie stalo, napisz cos wiecej.