Jakim cudem mamy sprzedają ubranka po dzieciach na allegro w tak idealnym stanie

?? Przeglądam właśnie ubranka po córce i te małe 56-62 faktycznie nadają się do wystawienia na all, ale te większe nie nadają się do niczego, oprócz przeznaczenia na szmaty. Bluzki poplamione, sukienki w plamach, spodnie w dziurach. Owszem jedne lepsze, jedne gorsze. Na niektórych plamy są ledwo widoczne, ale jednak są. Starałam się uważać na ubranka, do prania dodawałam vanish, a mimo to nie wszystko się dopierało. Nie wiem jakim cudem ubranka waszych dzieci są w tak idealnym stanie? mam na myśli pełno mega pak ubrań wystawionych na allegro. Przecież dzieci się brudzą, tworzą na ubraniach plamy, których nie sposób sprać, czy nawet drą ubrania.

wiesz to zależy kiedy pierzesz taką plame, jak od razu to ci gwarantuje że nigdy nie bedziesz miała zapuszczonych ubrań inna rzecz to te słoiczkowe dania-nie wiem co oni tam do nich dają ale trudno sie spierają po za tym używasz chyba śliniaków co?? ja tak i nie mam plam

my mamy ubranka przeznaczone na wyjscia,ubranka do domu i ubranka na plac zabaw.I te ladne ubranka mamy w idealnym stanie,a reszta to wiadomo

na ubrankach synka, pomimo, że nie piorę w Vanishu dziecięsych ubrań. Plamy zapieram szarym mydłem i normalnie piorę w środkach do prania delikatnych. A co do ubrań w stanie idealnym, to np. my dostaliśmy od mojego taty mnóstwo ubrań (mieszka za granicą i kupuje dla małego) i część suer trafionych, a część kupionych np. od razu za małych, więc są z metkami do tej pory.

tzn. nie piorę od razu, bo czekam aż nazbiera się cały, albo chociaż połowa bębna. Nie wrzucam jednej bluzki do pralki i jej nie piorę, bo wiadomo to zbyt duże marnotrawstwo wody i prądu. Śliniaków w domu używam, ale chodzi mi o spacery, odwiedziny u znajomych zabawy na placu zabaw, jakieś lody itp.

wiele jest ubranek, ktorych nawet nie zdązy włozyc ( ew raz czy dwa)

ale przeciez dziewczynom napewno nie chodzi o to bys ta jedna jedyna bluzke w pralce prala tylko o zapranie plamy recznie w misce lub umywalce.

po jedzeniu sloiczkowym sa do wyrzucenia. Nie wiem co za swinstwo tam jest dodane ale nie da sie tego uprac. Po normalnym jedzneiu jak szybko zapierzesz plame a potem normalnie wypierzesz w pralce z dobrym proszkiem to zejdzie.

to prawda jak zrobie marchewke sama to ona tak nie brudzi a jak dalam kiedys ze sloiczka to bylam w szoku.Ani z ubranka nie chciala zejsc plama i z krzeselka do karmiienia.

Pewnie mają dużo ubranek, ubieraja każde najwyżej kilka razy i nie ma kiedy sie zniszczyć nawet w praniu :)

jak ty autorko to robisz to nie wiem ze masz takie ubranka?Ja mam dwoje dzieci i mało mam ubran które mogę wywalić do kosza bo sa zaplamioine czy zniszczone,nawet te w których bawi sie np w piasku. Nie wiesz co to sliniak albo chusteczki nawilzane?A nawet jak jest plama to sa teraz dobre środki i plamy schodza nawet po farbkach do malowania czy pisaku.Moje dzieci mają 70 % ubrań w stanie idealnym a reszta w stanie dobrym nadającym się do noszenia bez dziur cz plam ale np zmechaconych.