Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość saras29

Pomóżcie mi podejść w zdrowy sposób do tej sytuacji !!!!

Polecane posty

Gość saras29

Postaram się w skrócie. Ja mam 29 lat, on 35. Jesteśmy razem 4 lata. Mam dziecko z poprzedniego związku. Odległość między nami to dokładnie 490 km. Przez pierwsze 2 lata żyliśmy na odległość,bo on pracował za granicą. Potem przeprowadził się do mnie. Nie pracował przez rok czasu. Po roku stwierdził, że wraca do rodziców,bo musi zacząć pracować,ponieważ zbliżała się budowa domu,którą planował z rodzicami. Pojechał, zostawił mnie w wynajmowanym mieszkaniu. Jakoś dałam sobie radę bez jego pomocy. Obiecał że ściąnie nas jak tylko córka skończy szkołę. Do czerwca (czyli pol roku po wyprowadzeniu) nie znalazł pracy. Budowa bliźniaka się zaczęła i on spędzał czas na budowie pracy nie szukając. Oczywiście nie sprowadził nas do siebie, bo skoro nie miał pracy to nie miał jak. Przyjechał spowrotem do mnie. Jest tutaj 2 miesiące. Tutaj pracy też znaleźć nie może. I teraz. On chce znowu wracać do rodziców, a ja mam czekać kolejny rok (nie mogę teraz się przenieść razem z nim, bo córka ma komunię w maju, mam tutaj pracę i musze na tą komunię zarobić jakieś pieniądze). On nie chce tutaj zostać, bo jak to mówi budowa jest najważniejsza i musi tam wszystko nadzorować, że ja go nie rozumiem, że nic mnie nie obchodzi. Ja wiem jedno, że nie nadaję się do życia na odległość. On zmusza mnie do kolejnego roku takiego związku. Nie wiem co mam zrobić, jak do tego podejść. Nie chcę kończyc związku, ale skoro dla niego ważniejsze jest co innego to jakie mam wyjście? Poradźcie mi coś, bo może moje myślenie jest złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak sobie mysle ze mam racje
Jakis nieodpowiedzialny facet....robi tak jak mu wygodnie a Ciebie skazuje na zycie w niepewnosci.Jaka masz pewnosc ze za rok nie powie ze jednak to pomylka i nie chce z Toba byc?Moim zdaniem powinnas dac sobie z nim spokoj i szukac kogos kto bedzie chcial byc z Toba tu i teraz....Taki jakis egosita z niego...on jedzie bo musi nadzorowac...pracy nie moze znalezc...po co Ci kolejne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MissyL31
Egocentryk z niego faktycznie, raczej nie można na nim polegać. Szkoda Twojego zdrowia i czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjbjhvjhv
głupia ... jestes jego zachcianką i kims z kim ma sex i nie tylko , gdyby nie to dawno by sobie poszedł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
Tez w ten sposob mysle. Uwazam ze jest egoista i mysli tylko o sobie. Ciagle miesza w moim i corki zyciu. Raz jest, za chwile go nie ma. Jak mu cos nie wychodzi to sie pakuje i wraca do rodzicow. Mowilam mu o tym wszystkim, ale on uwaza ze nie mam racji, ze go tylko szantazuje, bo powiedzialam mu ze jak wyjedzie to juz z nami koniec. Napisalam tutaj, bo nie wiem czy dobrze postepuje. Wiem ze on i tak wyjedzie, ale liczy na to ze jednak bede na niego potulnie czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saras29
Czyli jednak rozsadnie do tego podchodze. Bylam dla niego wiele razy wyrozumiala. On jednak wciaz twierdzi ze to ja jestem egoistka, ze ja o niczym nie mysle, ze ja mam budowe w dupie i nic mnie nie obchodzi, ze chce przyjechac na gotowe. Jednak to on ciagle zmienia to co bylo ustalane, robi jak mu wygodnie. Najgorsze jest to ze wszystkiego sie wypiera jak mu o tym mowie, a wtedy to normalnie cisnienie mi sie podnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kopnij go w doope i tyle ,ze tak ci napisze, widac ,ze facet do Ciebie przyjezdza jak na wczasy,znajdz sobie faceta na miejscu,odpowiedzialnego bez sciemy o wyjezdzaniu,bo moze sie okazac ,ze tam tez czeka ktos ,o kim ty nie masz pojecia:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooooo
nie dość, że go utrzymujesz, to jeszcze Ci takie fochy strzela? Z czego on żyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taraska
dziwie sie ze tyle czasu to cierpliwie znosisz, pewnie jeszcze jestes milutka, pierzesz, gotujesz, prasujesz... no i jeszcze seks mu dajesz. Nie bedziesz miala czego zalowac!! Jesli by mu zalezalo to by zostal z toba ale widocznie nie jestes mu potrzebna caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×