Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zraniona do bólu

Jak przeżyć ból po rozstaniu??????????????

Polecane posty

Gość zraniona do bólu
wrócę tu jutro - dzis już nie dam rady nic pisać :( jesli ktoś coś napisze to dzięuję za każde słowo wsparcia i otuchy, wiem samam sobie muszę z tym poradzić....... żyć trzeba choc to takie trudne.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Befele
Wchodzisz w relacje to podejmujesz automatycznie ryzyko. Ja osobiście nie wierze że mając 40 lat byłaś głupia i zachowałaś sie jak nastolatka co to :"kochaj i szalej nie pytaj co dalej". JAko dorosła kobieta, mająca już cieżkie kopy od życia musiałaś kalkulowac ryzyko. Ale byłaś głodna miłości i bardzo potrzebowałaś tej dawki morfinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wszystko
Kazdy z Nas potrzebuje drugiej osoby.Przychodzi taki moment że nawet zatwardziali samotnicy zaczynają szukać.My kobiety szybciej sie zakochujemy i angażujemy w związek.Nie płacz nad rozlanym mlekiem,spedziłaś z nim miłe i sympatyczne chwile.Dokonał takiego a nie innego wyboru,widocznie to przemyslał i wybrał to co mu bardziej pasuje.Miał do tego prawo. Ty też jeszcze swoje życie sobie ułożysz:-) Jesteś dorosłą kobieta wiec sama wiesz jak to w życiu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
mnie wszystko witaj! bardzo mądrze piszesz, tak masz rację, spędziłam z nim cudowne chwile, dostawałam mnóstwo ciepła i czułości... Tak Befele też ma rację - byłam bardzo spragniona miłości, oboje wiedzieliśmy że to zwiazek bez przyszłości, dlatego nie chcieliśmy myśleć o tym co będzie później kiedyś... żyliśmy dniem codziennym, codziennymi telefonami, smsami i tymi spotkaniami które przez dzieląca nas odległość mogliśmyu sobie zorganizować ok. 2 razy w miesiącu. I pewnie tez macie rację, że dojrzała kobieta a zachowała się jak małolata nie myśląc co bedzie dalej.... A okazało się, że dalej to on odszedł do młodszej zmienił mnie na nowszy model i bardzo szybko buduje swoje szczęście - może i kochał ale bardzo szybko skupił się na nowej miłości i jest mu łatiwej a ja szlocham.... i to ja cierpię najbardziej.... Ale wczoraj poszłam do fryzjera, zmieniłam fryzurę i choć na chwilkę polepszyłam sobie samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wszystko
Przestań! to nie tak że jestes dojrzałą kobietą a zachowałs sie jak małolata.Na miłość nie ma wieku,każdy jak się zakocha to dostaje skrzydeł i buja w obłokach nie myśląc co jutro.Ja tez ma swoje lata,40 mi wybiło,a też nie dawno sie zakochałam i byłam w euforii. Ja jestem wdowa z dwójką dzieci i myślałam że mi sie już nic nie przytrafi a tu zonk...zakochałam sie w przyjacielu,który służył mi pomoca po śmierci męża,pomagał,wspierał,rozmawiał,wyciągnał z dołka. Będzie dobrze tylko daj sobie czas i zajmij sie czymś co lubisz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
To świetnie, że tak cudownie ułożyło Ci się życie, że po takim ciosie od życia dostałaś miłość. Bo rozumiem ze to miłość odwzajemniona i macie szansę dla siebie. Czy on też jest wolny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
Ja niestety nie mogę przswtać myśleć o NIM, co robi? czy jest z nią? czy mówi jej to samo co mnie? - Boże te myśli są straszne........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wszystko
no właśnie nie tak świetnie,bo miłości nie ma:-)On jest rozwodnikiem Dobre jest w tym to że kogoś po prostu mam,kogoś kogo potrzebuje jak każdy człowiek bo tak ten świat jest stworzony. Mam seks,mam pomoc,mam komu sie wypłakać na ramieniu,do kogo przytulić.. Nie myśl o tym bo sama sie zadręczasz..ja wiem ze to się tak łatwo mówi,ale sama pisałaś ze od początku chcieliście czegoś innego od życia. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,a im dalej tym gorzej się rozstać. Może tak na prawde On nie do końca był w porzadku wobec Ciebie.Pisałaś ze dzieli was odległość i spotykaliście sie góra 2 razy w miesiącu.Nie gniewaj się,ale może nie znasz całej prawdy..może On z tą kobietą od dawna się spotyka,może wasza znajomość była dla niego przelotnym romansem....Zauważył że sie zakochałaś i przerwał to, a ze mówiłaś że nie chcesz mieć dzieci to podał to jako powód rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staje na nogi
Hej, jestem w podobnej sytuacji, też się rozstałam i bardzo cierpiałam , a teraz hmm... czas leczy rany ale pozostaje zadra. Moze moj blog Ci jakoś pomoze. Zapraszam. Od 3ech miesięcy się zastanawiam dlaczego życie się potoczyło tak a nie inaczej? Dlaczego facet, z którym mieliśmy tak piękne plany okazał się być kimś innym, niż uważałam że jest? Szukam wciąż odpowiedzi, ale przestałam za wszelką cenę siebie obwiniać, czas sobie wybaczyć :) pozdrawiam Cię ciepło:) http://blog-kobiety.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
Wiem, że ona go już zauroczyła już w październiku ub. roku kiedy tylko przyjęla sie do jego pracy, ale wiem napewno, że nic nie było między nimi. Może masz rację on podświadomie cały czas o niej myślał w kontekście przyszłosci. Ale wiem o tym, że napewno nie był z nią nie mógl by być nie jest hipokrytą i nie mógłby byc z dwoma kobietami naraz, dlatego jak teraz w czerwcu po imprezie coś miedzy nimi zaiskrzyło od razu mi to powiedział. Poznałam go i wiem, że on jest bardzo "w goracej wodzie kąpany" i tykający zegar go zawsze przerażał, że już dobiega 40 a nie ma dziecka. Tak ja wiedziałam że ja w tym naszym związku jestem na przegranej pozycji, bo przecież dzielaca nas różnica 8 lat to przepaść, dlatego nie chciałam dziecka bo jestem już na to za stara, kiedy byliśmy razem "szukaliśmy złotej rybki" aby mogła spełnić jedno życzenie - żebym była młodsza, on zawsze mi powtarzał że gdybym ja była młodsza albo on starszy to już dawno zamieszkalibyśmy razem. Zawsze powtarzał, że gdyby znalazł złotą rybkę to poprosiłby żeby spełniła moje marzenie... I wiesz właśnie to boli najbardziej, że czas pozwolił nam się spotkac ale cholera dla mnie już za późno, nad tym boleję najbardziej - dlaczego nie da sie cofnąć zegara czasu..... Dlatego nie pisze do niego, nie dzwonię - choć nie raz resztkami sił się powstrzymuję, tak bardzo chciałabym go usłyszeć, porozmawiać i czekam kiedy zadzwoni on - choć powiem Ci szczerze przy naszej rozmowie zawsze się rozklejam, wzruszamy się............. Zawsze jak myślałam o rozstaniu to chciałam odejść z klasą ale jednak mówić a robić to dwie różne rzeczy, serce nigdy nie słucha............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
staję na nogi - dzięki i też Cię pozdrawiam Ja chyba też wybaczyłam tylko ta cholerna pustka .......... wspomnienia, które nie dają normalnie zyć........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wszystko
Te 8 lat różnicy to żadna przepaść.Ludzie z dużo większa różnicą wieku ze sobą żyją. A może skoro On w gorącej wodzie kąpany to podjął pochopną decyzje a ty też nie dajesz mu sygnału że ci zależy (wręcz odwrotnie) i chodż mu z tym ciężko to zaakceptował to. Czy On próbuje mieć kontakt jakikolwiek z tobą?czy po prostu powiedział koniec,odszedł i tyle? Tą pustke zapełnij czymś...masz dzieci o ile kojarzę..żyj dla nich i dla siebie..To One są Twoim szczęściem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
mnie wszystko - czy mam rozumieć że Ty go kochasz o on jednak nie????? Może potrzebuje czasu? A może kocha tylko nie potrafi tego okazać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuiuiiopopoppoop
boższe jaka ty jestes glupia, az smiac mi sie cche 40 letnia baba naiwna jak mala dziewczynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wszystko
kocham to może za wiele,ale zależy mi na nim.Czy On mnie?nie wiem.. nie pytałam.Czyny niby pokazują że tak..stara sie,jest na moje zawołanie,matrwi sie o moje dzieci,dopytuje,jeżdzi załatwiać ze mna rózne sprawy,daje kwiaty,prezenty,czule tuli,dzwoni,pisze,przychodzi..no niby ok..Dużo nie porozumień miedzy nami było na poczatku a jednak jesteśmy razem..sama nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
mnie wszystko- tak dzeci są ogromną radością dla nich zyje cały czas, ale one sa już dorosłe i też zaczynją miec swoje życie :) To, że on w goracej wodzie kąpany miałam na mysli to że tak bardzo chce mieć dziecko i rodzinę, że kiedy tylko spotkał młodszą od siebie kobietę zaraz wiąże z nią plany. Kiedy odszedł napisał jeszcze list, że musi ze mną ograniczyć kontakt aby skupić się na nowej kobiecie, że dopóki będzie bliskio ze mną nie bedzie mógł ułozyć sobie życia z nią. Dlatego ja przestyałam pisać, dzwonić. On dzwoni raz w tygodniu i odwiedził mnie dwa razy w pracy od tego czasu, rozmawialiśmy, nie jest lekko..... On twierdzi że nie wyobraża sobie aby całkowicie zerwać kontakt, a ja już sama nie wiem co lepsze.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
będzie dobrze, najważniejsze, że akceptuje i martwi się o twoje dzieci - bo dla nas matek to jest sprawa priorytetowa. wszystko inne się ułoży, zobaczysz. Po tym co piszesz to mu zależy na Tobie i w z pewnością Cie kocha, może w jego rodzinie nie wyrażano uczuc i on tego nie potrafi, ale myśle, że będąc przy kobiecie pełnej ciepła a taka z pewnością jesteś nauczy się tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wszystko
kiedyś mi mówił ze w jego rodzinie nie okazywali sobie uczuć,że matka go nie nauczyła ich okazywać.Widze że sie stara i coś czuje,ale nie pytam..romantykiem nie jest na pewno i nie umie mówić czułych słówek to fakt. dobrze mi jak jest..moge na niego liczyć,ufać,mam w nim oparcie,dał mi poczucie bezpieczenstwa i stabilizacje za to go cenie.. Ciepła moze i jestem,ale niestety nie dla niego bo wychodze z założenia że skoro On jest nie czuły to ja też.Może to błąd z mojej strony,ale nie potrafie inaczej.Kiedyś była taka a nie inna sytuacja miedzy nami,która spowodowała że zaczęłam być jak On ..skała.. Autorko będzie dobrze,daj sobie czas,ale nie utrzymuj z nim kontaktu skoro tak się sprawy mają.Trzeba to przeciąć jednym cięciem.sama widzisz że cierpisz za kazdym razem jak go widzisz.Poboli i przestanie a tak nigdy nie zaczniesz żyć normalnie.On będzie Cie traktowa jak przyjaciolke ktorej bedzie sie zwierzal ze swoich problemow z nowa kobieta a Ty bedziesz cierpiec sluchajac tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
mądrze piszesz. Mój rozum mówi mi to samo ale to cholerne serce nie chce słuchać, może gdzieś tam podswiadomie myślę, że jednak im nie wyjdzie i wtedy bogatszy w doświadczenia może będzie chciał do mnie wrócić... a tak jak wszystko przetnę to już całkowity definitywny KONIEC. Ale wiesz u mnie to już teraz ten ból rozpacz ta miłość przeplata się z takimi wrednymi myslami. Czasami staram się go znienawidzieć i wtedy tak bardzo bym chciała żeby jednak ta panienka go zostawiła, żeby jednak okazało się że to nie ta, żeby też cierpiał - bo jak Ci już pisąłam jest w goracej wodzie kąpany i już całą przyszłość sobie zaplanował jak i co dziecko mieszkanie itp. Żeby jednak się okazało że zbyt pochopnie podejmuje swoje decyzje....... Nie wiem czy cos by mi to dąło ale i takie myśli mnie nachodzą...... - pewnie teraz źle o mnie pomyślisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci wspolczuje tej
sytuacji, i tego ze tak cierpisz to przykre .. kobiety niestety czesto podejmuja niezbyt rozsadne decyzje bo poprostu sa tak spragnione czulosci, bliskosci z mezczyzna, ze zrobia to z kazdym co im powie pare milych slow i cos naobiecuje ... naprawde lepiej byc samej, cenic sie i miec poczucie godnosci, niz wchodzic w takie bagno ... skup sie na teraz na sobie, realizacji jakis swoich zamierzen zyciowych, na dzieciach .. Wyciagnij wnioski i nie bierz jego wyboru do siebie- on poprostu nie umie inaczej Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wszystko
nie to nie tak że żle o tobie pomyśle...ale ten tok rozumowania Cie nigdzie nie zaprowadzi.Zadaj sobie pytanie w czym Ci ta nienawiść pomoże? potem okaże sie ze będziesz nie nawidziec wszystkich facetów bo ten jeden Cie zranił. Nadzieją możesz życ Ona nam pomaga przetrwac,ale czy chciałabyś przyjąc z powrotem faceta,który ma swoje lata i tak metoda prób i błedów raz z Ta a raz z Ta.Za jakiś czas może i Ciebie by znowu zostawił,bo jak taki w gorocej wodzie kąpana to lekkie zauroczenie a on wszystko by przekreślił i poszedł do innej.Po co Ci taki facet,co chcesz z nim zbudować?Różnica jak was dzieli zostanie i to Ty zawsze będziesz tą starsza. Jak On ma taki napór na ślub i dzieci to zwiąże sie z kimś bez miłości tylko po to żeby doprowadzić do celu swoje plany.Z kimś takim chciałabyś żyć?.On najprawdopodobniej tak zrobił...Ciebie zostawił,chodz pewnie darzy Cie uczuciem a z nową kobieta jest po to żeby plany zrealizować Daj se spokój,powiedz mu że mam nie pisać,nie dzwonić i nie odwiedzać Cie w pracy i ma to uszanowac.Dokonał wyboru a Ty to musisz za akceptowac.Koleżeństwo na dzień dzisiejszy nie wchodzi w gre..zresztą ma nową kobiete i niech dba i troszczy się o nią. Z czasem zapomnisz.Wstawaj rano i mów sobie....Będzie dobrze bo ja tak chce i kropka.. Wiek tu nie ma żadnego znaczenia i pewnie jeszcze sobie życie ułożysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
Dzięki kobietki. Zakładając temacik bałam się, że suchej nitki na mnie nikt nie zostawi, że wszyscy powiedzą STARA i GŁUPIA . A tu jednak znajdują się osoby, które potrafią zrozumieć, podtrzymać na duchu i pocieszyć. Dzieki Wam za to, niestety nie mam z kim nażywo o tym pogadać a do psychologa też jakoś tak głupio. Wiem, że muszę się wziąść w garść, odciąć się od tej znajomości. W przyszłym tygodniu jade z rodzinką na Chorwację mam nadzieje, że trochę uda mi się zdystansować :) Dzieki że jesteścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona do bólu
życzę wszystkim miłego popołudnia. Ja najprawdopodobniej pójdę na rower, trochę się zmęczę to może bedzie lżej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 69ankana
sedrftgyhujiksertyu nie wiem skąd w Tobie tyle jadu i nienawiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 69ankana
a rower to fajny pomysł, mi przeważnie pomaga, chociaż zawsze przypomina chwile gdy jeździliśmy razem z Tym Kimś Najważniejszym dla mnie, niestety zostawił mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko! Baaaaaaaardzo
idealizujesz ów pana. Pan Ci wbił do głowy, że 8 lat różnicy to przepaść:o. Jaka to przepaść, kobieto?! Co Ty bredzisz? No 18, to owszem, ale 8? I, że już na dziecko za stara? Wiesz co? Jakby on naprawdę Cię kochał i myślał o Tobie poważnie, to po prostu na łbie by stanął, żeby to z Tobą być, a nie z inną! Mój rodzony brat ma żonę 8 lat starszą. Są już po ślubie 7 lat i są wciąż szczęśliwi! Wyglądają na równolatków! Ona rozwódka, posiada dorosłe dziecko, a brat był kawalerem. Byłby wspaniałym ojcem, bo jest wspaniałym człowiekiem, ale być może nie jest mu dane posiadać potomstwo i myślę, że on się z tym pogodził. Po prostu bardzo kocha swoją żonę, mimo wszystko, a nie za coś... Ten "Twój" jest po prostu niedojrzałym chłoptasiem, któremu nie wróżę dobrze ani z tą obecną, ani też z kolejną, którą kiedyś wynajdzie. A Ty, zejdź już na ziemię i przestań w końcu tak go idealizować, bo Ci pranie mózgu widzę zrobił. A tak już zupełnie na marginesie...ja jestem od kilku lat z mężczyzną 5 lat ode mnie młodszym i jest pięknie, myślę, że uczucie wciąż u nas rozkwita...Nigdy nie pomyślałabym, że te 5 lat to przepaść:D Wręcz przeciwnie! Pod wieloma względami dopasowaliśmy się idealnie! A zatem można?- Można, ale pod warunkiem, że tej drugiej osobie też zależy, bo przecież do tanga trzeba dwojga! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie mam
Hmm i coo autorka? Jak doszłaś do siebie? Mam podobna sytuacje i ciekawi mnie co sie stało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam z chłopakiem 3 lata byl to moj pierwszy partner jak chodzi o te sprawy... tak naprawde po pierwszym razie mówil ze jeste boska mam piekne ciało i juz nigdy niechce dodykac innej ... przysiegal ze nigdy mnie nie zdradzi... ze bardzo mnie kocha i wogóle... wieżyłam mu... jednak kiedys przyłapałam go na tym jak sie całuje z inna dziewczyna(była to jego była dziewczyna)z która byl pol roku... wybaczylam poniewasz obiecal ze to juz nigdy sie nie powturzy zee byl to pierwszy i ostatni raz...po jakims czasi znów go przyłapałam na tym samym lecz było to na imprezie…nie wiedziałam co zrobić żeby go przy sobie zatrzymać….pomógł mi urok miłosny u rytualisty perun72@interia.pl , on w końcu pokochał mnie calym sercem, a ja znow czuje się jak w 7 niebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×