Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość człowiek ćma

Myślicie, że Człowiek Ćma istnieje?

Polecane posty

Gość człowiek ćma

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mothman Loren Coleman w jednej ze swoich książek poświęconych m.in. Mothmanowi podaje, że 1 września 1966 roku kilka osób widziało obiekt o ludzkich kształtach unoszący się nad Missisipi, a 1 listopada członek amerykańskiej Gwardii Narodowej miał dostrzec humanoidalną postać na drzewie[5]. Pierwsze zeznanie o spotkaniu z Mothmanem, które trafiło do prasy, pochodzi od grupy pięciu grabarzy, którzy 12 października 1966 opisali brązowego człowieka ze skrzydłami. Istota miała siedzieć na niedalekim drzewie, a następnie wznieść się w powietrze i przelecieć nad głowami przestraszonych mężczyzn[6][7]. Inne dziwne wydarzenie miało miejsce trzy dni później 15 listopada 1966 roku. Około godziny 22:30 Newell Partridge z Salem (145 km od Point Pleasant) oglądał telewizję, gdy telewizor zgasł, po czym zaczął wyświetlać wzór przypominający rybie ości i wydawać buczący dźwięk (jak stwierdził Partridge przypominający odgłosy wydawane przez generator). Pies Partridge'a, trzyletni owczarek niemiecki Bandit, ujadał pod domem, więc mężczyzna wziął latarkę i wyszedł sprawdzić, co niepokoi zwierzę. Skierował światło latarki w stronę stodoły, gdzie najwyraźniej kierował się pies, i dostrzegł parę czerwonych oczu, przypominających reflektory rowerowe. Mężczyzna mówił później: Quote-alpha.png Gdy byłem dzieckiem, polowałem całe noce i wiem na pewno, jak wyglądają w ciemności oczy zwierząt takich jak szop, pies czy kot w ciemności. Te były zbyt duże. Odległość do stodoły to długość boiska futbolowego. Prawdopodobnie około 150 jardów; a mimo to te oczy wydawały się ogromne, jak na tę odległość[8]. Próbował podejść z psem do stodoły, ale sparaliżował go "hipnotyczny, paranormalny strach". Bandit, pies doświadczony udziałem w wielu polowaniach, pobiegł w kierunku zagadkowego zjawiska i już nie wrócił. Partridge miał tylko usłyszeć pisk zwierzęcia[5]. Resztę nocy mężczyzna spędził w łóżku ze strzelbą w dłoni, a rano znalazł tylko ślady łap psa w okolicy stodoły. Odczytując je, Partridge doszedł do wniosku, że Bandit po dobiegnięciu do budynku zaczął kręcić się w kółko, jakby gonił własny ogon. Zgodnie z relacją mężczyzny było to o tyle dziwne, że pies nigdy wcześniej tego nie robił. Ślady pozostawione przez niego w błotnistym podłożu wskazywały, że przebiegł on z domu w kierunku stodoły, wykonał kilka "kółek" i znikł w zagadkowy sposób[8]. Zwierzę już się nie odnalazło[7]. Tego samego wieczora dwa młode małżeństwa (Roger i Linda Scarberry oraz Steve i Maria Malette) podróżowały samochodem późnym wieczorem, kiedy zgodnie z ich relacją zauważyli oni dziwną sylwetkę w pobliżu opuszczonej fabryki trotylu, około 7 mil na północ od Point Pleasant. Świadkowie mieli dostrzec dwa czerwone światła przypominające oczy, świecące w ciemnościach, jakie panowały wokół starego generatora znajdującego się niedaleko bramy fabryki. Zatrzymali samochód i ze zdziwieniem przekonali się, że obserwują duże zwierzę. Roger Scarberry opisał je jako istotę Quote-alpha.png o kształcie człowieka, ale większe, wysokie może na sześć i pół lub siedem stóp, z dużymi skrzydłami złożonymi na plecach[7][5]. Dodał także, że stworzenie przypominało człowieka, ale nie miało ramion, jak również głowy. Chodziło niezgrabnie, podobnie jak pingwin. Roger Scarberry stwierdził także, że jego wielkie, czerwone oczy działały na niego hipnotycznie. Mężczyzna nie mógł oderwać od nich wzroku[8]. Przerażeni świadkowie pospiesznie odjechali, poruszając się drogą nr 62. W ostatniej chwili zauważyli, że postać ruszyła w stronę drzwi fabryki. Po jakimś czasie dostrzegli istotę na pagórku przy drodze. Zeznali, że "ptak" rozłożył skrzydła (których rozpiętość ocenili na 10 stóp[5]) i bez wysiłku wzbił się w powietrze i leciał za ich samochodem, nie poruszając skrzydłami. Zgodnie z relacją istota rozwinęła niesamowitą prędkość w tej swoistej pogoni za autem, które poruszało się z prędkością co najmniej 160 km/h. Jadąc mijali na drodze ciało wielkiego psa, ale gdy później wrócili w to miejsce, zwłok już tam nie było (szczegół ten wiązano później z przypadkiem zaginięcia psa Partridge'a, które miało miejsce około 90 minut wcześniej[5]). Stworzenie wciąż podążało za samochodem, wydając przy tym dziwne dźwięki, przypominające pisk "wielkiej myszy"[5]. Odleciało, gdy auto wjechało do Point Pleasant. Przerażone małżeństwa zawiadomiły zastępcę lokalnego szeryfa, Millarda Halsteada, który potraktował te zeznania poważnie. Jak później mówił, nie miał powodów, aby postąpić inaczej: Znałem te dzieciaki całe ich życie. Nigdy nie miały żadnych kłopotów i były naprawdę wystraszone tej nocy. Potraktowałem ich poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek ćma
podobno był widziany przed siedzibą Samoobrony przed samobójstwem Leppera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×