Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przegranaaaaaa

Jak pracodawca może zrobić kogoś w wała...

Polecane posty

Gość przegranaaaaaa

Ponad 1,5 roku pracowałam w państwowej placówce. Pensja bardzo niska i praca mnie nudziła więc postanowiłam wrócic do zawodu. Trafiłam na bardzo atrakcyjną ofertę w przedszkolu praywatnym (jestem nauczycielem) miałam pracować 6 godzin dziennie za 2000zł netto w stałych godzinach. Idąc na rozmowę musiałam wziąć już dzień wolnego w pracy (to jest akurat ok), po rozmowie wstepnej musiałam przeprowadzić lekcję pokazową (drugi dzień wolnego), ale zostałam przyjęta więc pomyślałam, że się opłacało. Stawka jaką zaproponowałam była niższa i to dyrekcja mi ją podwyższyła. Oczywiście z odpowiedzia nie zadzwonila w umowiony dzien ale dwa dni pozniej, no ale to bylo jeszcze w porzadku. Prace mialam zaczac od wrzesnia, a ze musze do 15 wrzesnia napisac pierwszy rozdzial magistra to postanowilam wziac dwa tygodnie wolnego pomiedzy jedna a druga praca, wiazalo to się z tym, że w mojej dotychczasowej pracy musialam zlozyc wypowiedzenie. Zanim jednak to zrobilam dnia 8 sierpnia zadzwonilam jeszcze do dyrekcji sie upewnic ze mam ta prace i po 15 podpisuje umowe, powiedzialam tez ze 12 musze juz odejsc z dotychczasowej pracy. Ona zapewnila mnie ze miejsce na mnie czeka, a nawet jesli nie w tej grupie ktora maja dla mnie otworzyc to w innej na pewno cos sie znajdzie i ze moge spokojnie odchodzic z mojej pracy. Dnia 12 sierpnia odeszlam. A wczoraj zadzwonila do mnie jakas pomoc nauczycleia z polecenia dyrekcji z informacja ze jednak nie mam pracy bo grupa sie nie utworzy i maja tendencje spadkową, ze nawet rodzice zabieraja dzieci z tych grup co juz byly. Powiedzialam ze jak to, ze mialo byc inaczej, ze juz nie mam przez nie pracy i jak niby mam zplacic za studia. Uslyszalam tylko ze im przykro i moze cos z tym zrobia ale nic nie obiecuja. Wiecie co... wpadłam w depresję.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
czy to nie podchodzi przypadkiem pod kodeks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
Szukam nowej pracy, ale to nie latwe. Wczesniej szukalam pol roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
Czy nikt mi czegoś nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
faktycznie nieciekawa sytuacja. Poszukaj coś w necie. To forum dalekie jest od ideału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
Szukam ale tak się zastanawiam czy to nie podchodzi pod jakies paragrafy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
miałaś umowę przedwstępną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
sąd pracy jest za darmo z tego co wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie da się "cofnąc" tego wypowiedzenia? Podałaś powód zwolnienia? Bo jak nie to może idź do dyrektora (czy kto tam jest Twoim szefem) i powiedz że dałaś wypowiedzenia bo miałaś wyjechać np za granicę, ale jednak postanowilaś zostać i chętnie nadal pracowałabyś dalej. Może się uda. Jeżeli nie mają nikogo na Twoje miejsce to pewnie nawet będzie im to na rękę, zamiast szukać kogoś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
jesli to była słowna obietnica- to nic nie zrobisz. mądry polak po szkodzie. NIE RZUCA SIE PRACY BEZ PODPISANEJ UMOWY W NASTĘPNYM MIEJSCU PRACY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
No własnie umowy nie miałam, miałam podpiać po 15... zawierzyłam na słowo.. moja wina, ale tez nie bardzo mialam inne wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja coś powiem
umowa jeśli nawet nie była zawarta w formie pisemnej jest ważna pod warunkiem, że potrafisz dowieść, że do niej doszło. Czy masz jakiegoś świadka Twojej rozmowy i ustaleń z przyszłym pracodawcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
167 - z tego co autorka pisze nie miała żadnej umowy tylko obietnice słowną. A nawet gdyby to takie procedury trwają a żyć za coś trzeba :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
Nie da się wrócić do tamtej pracy, wszyscy wiedza czemu odeszlam, do tego było bardzo uroczyste pożegnanie, wszyscy mi gratulowali. Teraz byłoby mi głupio. Poza tym na moje miejsce przez ostatni tydzien szykowałam jedną dziewczynę, przeciez teraz jej nie odbiorą stanowiska... ale się wkopałam, tak to jest jak komuś się zawierzy, prędzej bym się spodziewała że mnie zwolnią niż coś takiego... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lk,jngyuikl
zle zrobilas moglas sie trzymac pracy w panstwowce , prywaciarze to szuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
Tak sobie myslę, że chyba można u operatora zamowic sobie tresc rozmow spisanych na kartke (telefonicznych) ale to chyba duzo kosztuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
Jedynymi świadkami rozmow sa osoby z tamtej pracy nowej, ale przeciez nikt nie zaryzykuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale też trochę twoja naiwność
"a NAWET JEŚLI nie w tej grupie ktora maja dla mnie otworzyc to w innej na pewno cos sie znajdzie i ze moge spokojnie odchodzic z mojej pracy" po takich słowach ja byłabym pena na 100%, że nic z tego. Już mnie życie nauczyło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 167
ELISA - wiem, że za coś żyć trzeba. Staram się pomóc i tyle. Nie mam zamiaru nikogo dołować w trudnej sytuacji. W artykule, do którego link podesłałam jest napisane, że w przypadku, gdy umowa jest tylko słowna też da się coś wywalczyć, a przynajmniej jest sens zawalczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
Gdybym poczekała jeszcze tydzień to nie byłoby problemu. Ale kurcze przecież dzwoniłam do niej w zeszły poniedziałek, upewniałam się... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgdfghfgfg
była to umowa słowna. mało kto zdaje sobie sprawę ze umowa słowna jest tak samo ważna jak umowa pisemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaaaaaa
Tylko, że na umowę słowną trzeba mieć świadków, a przecież nikt mi nie poświadczy z tamtych pracowników, bo nie będa sobie chcieli narobić bigosu. Ja bardzo długo nikomu nie mówiłam o tej pracy, bo dostałam ją już ponad miesiąc temu. Czekał aż do ostatniego poniedziałku kiedy jak myślałam ostatecznie się upewniłam. A jak powiedziałam, że odchodzę z pracy to zaraz każdy pytał gdzie znalazłam robotę... i co miałam milczeć? Mówiłam że w zawodzie, nie mówiłam za ile, bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×