Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubiona6494

Zdrada czy nie zdrada? Zapomnieć?

Polecane posty

Nasza historia jest bardzo zawiła, jestem z moim chłopakiem 2,5 roku, kiedy mieliśmy 16 lat i właściwie było to dopiero zauroczenie (nam wydawało się, że coś wiecej, byliśmy bardziej niedojrzali niż przypuszczaliśmy) zaczęło się między nami psuć. Zastanawiałam się czy może się nie rozstać i powiedziałam o tym mojej najlepszej wtedy "przyjaciółce", która bez mojej wiedzy przekazała Mu, że chce z Nim zerwać, wiedzieli o tym wszyscy tylko nie ja.. Chłopak się załamał samym faktem jak i tym że nie dowiedział się tego ode mnie, ale chciał o tym porozmawiać wyjaśnić i naprawić, ale dopiero kiedy troszkę się pozbiera. Dla mnie było jasne, że nie jesteśmy razem skoro on odszedł bez słowa.. W tym czasie jego kumple wymyślili, że najlepszy na smutki jest alkochol, on uległ ich wpływowi, przyszla też moja "przyjaciółka". Wiem, że on radził się jej co ma zrobić bym do mnie wrócić, ona przekonywała, że nie ma na to szans (a w rzeczywistości byly). Kiedy byli już bardzo upojeni zostali sami i doszło między nimi do czegoś, dotknał jedynie jej piersi, ale szybko przestał, bo zdał sobie sprawę z tego co robi. Po jakimś czasie spotkaliśmy się, wszystko sobie wyjaśniliśmy, przepraszał, żałował bardzo, nawet płakał, ale ja nie byłam pewna, mówiłam, że potrzebuje czasu, byłam zła.. Potem wyjechałam ja na 2 tyg, później On. Kiedy znów się spotkaliśmy (wcześniej utrzymywaliśmy lekki kontakt telefoniczny) On naprawde był innym człowiekiem, mówił, że dojrzał, że zrozumiał czym naprawde jest dla niego miłość. Zaczęliśmy od nowa.. Jest cudowny, zupełnie inny dojrzalszy, pewniejszy siebie. Kiedy tylko coś się psuje od razu daje z sb wszystko żeby to naprawić, nie tak jak wtedy. Czuje, że to naprawde Ten Jedyny (nie chce wypisywać wszystkich jego zalet). Milion razy wracały do mnie tamte zdarzenia, zawsze tłumaczył wspierał, mówił, że byliśmy dzieciakami. Wydaje się, że wszystko cudownie, ale ja czuje sie źle z tym, że całe jego dojrzewanie wywołane było tymi zdarzeniami związanymi ze mną i z tą "zdradą".. Chociaż może nie, bo sama nie wiem dlaczego i co miało wpływ na to, że ja sie zmieniłam, dojrzałam? Pomóźcie, te wszystkie mysli niszczą nasz związek już prawie 2 lata po tym wszystkim, a jednak zawsze kiedy jest mi źle to wspominam to i narasta to do wieelkiego problemu. Jeśli wgl ktoś przeczytał moją historię :) Z góry dziękuję i przepraszam za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywód logiczny
masz nauczke na przyszłość, sprawy wasze załatwiajcie sami, bez pośredników:( a tak poza tym to widać, że ciągnie was do ciebie, jeśli facet cię szanuje i dobrze traktuje, jesteście dla siebie wsparciem i nie możecie bez siebie żyć to odpuść sobie i jemu, zapomnij o tym incydencie (bo zdradą nie można tego nazwać) i ciesz się związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję :) jednak trapi mnie, że sam z siebie się nie zmienił tylko dopiero przez takie wydarzenia.. może chciałabym zbyt wiele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_psycholog91
Przeczytałam !! no i uważam, że powinnaś o tamtym incydencie zapomnieć, bo w końcu minelo juz trochę czasu... i trzeba zacząć cieszyć sie tym co jest i cieszyć chwilą obecną... z drugiej strony rozumię Cię, bo sama "przeżylam" kiedyś coś podobnego... z tym, że mnie nie zdradził, powiedzial mi tak tylko dlatego żebym do niego doeszła, bo byl wtedy chory i nie chciał abym cierpiała. jednak Tobie radzę zapomnieć i zajać się tym co jest tu i teraz... powodzenia i szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkfhfshfsjh....
zagubiona - dziecko z Ciebie jeszcze, na dojrzewanie człowieka mają wpływ właśnie takie i inne zdarzenia, to pod ich wpływem "dojrzewamy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgggggg
a byliście wtedy razem w ogóle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak napisałam, on dowiedział się, że chce z nim zerwać od mojej "przyjaciółki".. kiedy się nie odzywał przez 3 tyg stwierdziałam, że odszedł bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to czy byliśmy, tylko, o to że on chciał wrócić, naprawić, nadal kochał, a pod wpływem alko zrobił coś z ta dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgggggg
jak nie byliscie to nie zdrada, co nie zmienia faktu, ze oboje zachowali sie idiotycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×