Czy facet umiejący gotować ma większe szanse ???

Zawsze mnie to zastanawiało. Jak postrzegacie facetów, którzy umieją gotować ? Czy gdy poznajecie faceta i na którymś spotkaniu poruszany jest temat gotowania i okazuje się że facet umie gotować, to ma u Was drogie kobiety jakieś dodatkowe punkty ?

Takkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk

u mnie by miał :D jakoś tak podświadomie szukałabym takiego faceta, bo mój ojciec gotuje w domu :D

a mnie to nie obchodzi prawde mowiac bo i tak malo jem gotowanego ;)

pewnie ze tak, moj facet tez swietnie gotuje :D

a jeszcze jakby umiał piec szarlotkę to

nie jest to nic zaskakującego, każdy szanujący się facet umie 'coś fajnego' ugotować. Nie masz powodów do dumy panie autorze tematu, bo zapewne potrafisz upichcić z rana jajecznicę, na obiad kurczak z warzywami, a na kolację makaron....

Dla mnie to ma znaczenie :) Może nie tak żeby dyskwalifikowac od razu faceta, który nie umie gotowac, ale na pewno duzym plusem jest kiedy facet umie. W sumie też tu nie chodzi nawet o umiejetnosci ale kiedy facet lubi cos zrobic dobrego, kiedy pomaga mi w kuchni i nie trzeba go o to prosic albo kiedy sam przejmie w kuchni inicjatywe to duuuzy plus.

poza tym facet odziany w kuchenny fartuszek jest całkiem sexy

facet, który musi przyodziać fartuszek żeby nie zapaprać przyrodzenia zwie się pizdusią :]

u mnie by miał plusa, ale jeszcze na takiego nie trafiłam:(

a mi wszyscy gotowali...

Oczywiście że to plus. Gotujacy facet ( a przy tym nie tłusty od tego gotowania) to ciacho! Albo jeszcze lepiej jak jest cukiernikem!

a ile jest dodatkowych punktów, jeśli gotuje, piecze, robi domowe mięsko i kiszone ogórki? :D

wielbiciel czyżbyś składał jakąs ofertę?

I tak i nie :) Nie punktuje jakoś dodatkowo facetów potrafiących gotować, cerujących skarpetki i utrzymujących ład wokół siebie. Uważam to za oczywiste. Z drugiej strony uważam osoby nie potrafiące gotować za wybrakowane w jakiś sposób. Facet nie potrafiący gotować musiałby mieć ogromny wachlarz rozmaitych zalet, żebym się do niego przekonała, bo nie ukrywam, że uważam takowych za leni i nieudaczników. Natomiast jestem w stanie przyznać dodatkowe punkty za pieczenie i przetwory :) to już rzeczy nietypowe i ponad normę w dzisiejszym zagonionym świecie

Wi-Olka-Demolka ---> to raczej nie najlepsze miejsce na składanie ofert, więc powiedzmy, że przy okazji pytam ot tak dla rozeznania ;)

bo wiesz, nikt Ci nie uwierzy na słowo, musiałbyś podesłać coś do wypróbowania

podesłać nie podeślę, mogłoby się zepsuć po drodze i byłoby na mnie, że lipa, ale zapraszam do Bydgoszczy na degustację ;)

nie zapraszaj, nie zapraszaj bo jeszcze bedziesz miał problem jak ktoś głodny weźmie sobie to do serca

kiedy to nie jest żaden problem, przeca tak trzeba... głodnych nakarmić, spragnionych napoić, a nagich przyodziać, czyż nie?

Już wiem! :D zapraszasz bo wiesz ze PKP strajkuje Ty przebiegły lisku

są jeszcze autobusy, samochody, a nawet samoloty... więc pudło, Olka :)

Najlepszymi kucharzami od zawsze byli faceci. Większość facetów potrafi gotować tylko się do tego nie przyznają żeby kobiety myślały, że oprócz seksu i rodzenia dzieci są jeszcze do czegoś potrzebne. :) Moim zdaniem prędzej Cię spławią niż uzyskasz "dodatkowe punkty". :D

hmmmmm.... gdzieś musi być jakiś haczyk :)

nie ma haczyka, szukasz dziury w całym, ale jak kto nie wierzy, może sprawdzić, w każdej chwili :) lecę, bo mam jeszcze trochę pracy na dziś

Leć tylko uważaj na kominy