Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beatka@@@

Nie wiem co robic czuje sie bezradnie:(

Polecane posty

Mam problem. Nie wiem od czego zaczac ale moze najpierw od tego ze jestem z moim mezem 5 lat ( pol roku po slubie).Mamy miesiecznego synka wszystko sie uklada tz ukladalo.. teraz bardzo czesto sie klocimy i to tak ostro mowimy sobie przykre slowa. wczoraj tak sie poklocilismy ze wyszedl z domu powiedzial ze wiecej nie wytrzyma do tego pobil sie z chlopakiem mojej siostry mieszkamy z nimi w uk i nie wrocil na noc.. nie wiem co robic do tego ten koles powiedzial ze moj maz nie ma tu wstepu co ja mam teraz zrobic gdzie mamy pojsc z malutkim dzieckiem to on ma sie wyprowadzic jak wroci ale przeciez jestem jego zona mimo tych klotni malzenstwo to malzenstwo co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iksowa
chyba potrzebujecie długiej rozmowy, na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem to napewno, ale co ja mam zrobic wyprowadzic sie z nim gdzie co i jak.. jestem zalamana i nie mam tu nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze stresu to mam
oby z nożem nie wrócił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie on nie jest agresywny wczoraj bardzo sie zdnerwowal bo juz nie wytrzymal tego wszystkiego nie dosc ze pracuje po 11 godz to jeszcze bardzo pomaga mi przy malym jak wroci jest wyczerpany a mimo tego ciagle sie z nim kloce mial prawo tego nie wytzrmac nie bornie go tylko teraz rozumiem jak tak na spokojnie to wszystko przemyslalam. Nie wytrzymal tez tego ze chlopak mojej siostry ciegle sie wtraca z nasze klotnie i zycie jak tylko sie klocimy albo glosniej mowimy do sobie to odrazu wparowuje do pokoju i wypytuje o co chodzi itd.. kur.. torche prywatnosci, dlatego go uderzyl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iksowa
a gdzie poszedl? kaz mu wrocic i pogadaj z nim, przeproś, niech się uspokoi, bo jeszcze faktycznie jakichś głupot narobi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falkkawera
matko, z kim wy się wiążecie kobitki, żeby facet zostawił rodzinę i sobie poszedł, bo jest zły...tragedia, współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie o to sie najbradziej boje tylko ze od wczoraj ma wylaczony tel:( Na codzien jest kochany naprawde mamy wszystko dba o nas i pomaga mi jak moze.. ale czasmi i ja potrafie go dobic zamiast wspierac.. on nie byl zly byl zalamany tym wszystkim nie chcial zle poprostu wolal isc i przemyslec to wszystkom ale to tego czasu co sie z nim dzieje ja chyba oszalejej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Oczywiscie, ze masz/macie sie wyprowadzic! Takie stadne mieszkanie z rodzina to nic dobrego. Macie male dziecko, co z tego, co zrozumialam jest dla Was sytuacja nowa, Tobie jest pewno ciezko z maluchem, tymbardziej jesli to pierwszy, Twoj maz pracuje duzo i dlugo, wiec pewno pada z nog, duzo stresow, a do tego jeszcze siostra z chlopakiem w pokoju obok. Nie wiem oczywiscie jakich tematow klotnie dotycza, co ma dosc duze znaczenie i generalnie uwazam, ze poprzez klotnie problemow sie nie rozwiazuje, a wrecz przeciwnie, narasta ich jeszcze wiecej. Jestescie teraz rodzina i powinniscie mieszkac sami, bo potrzebujecie prywatnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie tak uwazam bo denerwowalo go to ze ciagle sie kazdy we wszystko wtraca nawet porozmawiac glosniej nie mozna bylo bo odrazu ktos wparowal do pokoju.. moja siostra mowi mi zebym go zostawila ze zawsze bedziemy sie klocic i ze jest agresywny.. ale to jest ojciec mojego dziecka i moj maz tzreba jakos sie porozumeic a nie poprostu odejsc prawda? tylko ze on dalej nie wrocil nie wiem gdzie moze byc bo nie ma tutaj nikog strasznie sie martwie zglosilam zaginiecie na policje:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona nie rozumie takiego czegosc bo oni sie nigdy nie kloca tylko ze sa ze soba rok.. dla niej jest nie do pomyslenia takie zachowanie.. ale przeciez on mnie nie bije nie robi ani mi ani dziecku krzywdy jest kochajacy i bardzi mi pomaga mam go zostawic przez taki incydent.. poprostu sobie nie radzi z tym wszystkim dusil wszystko w sobie az wybuchl.. bardzo sie martwie mogl by dac jakos znak ze wszystko ok nie wytrzymuje juz nerwowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×