nie potrafię się pieścić, nigdy nie miałam orgazmu

Ja nie mogłam mieć orgazmu sama ani z żadnym z 3 partnerów, skończyło się tym, że zaczęłam obwiniać siebie. Aż pewnego razu na imprezie tańczyłam z tak seksownym chłopakiem... tzn. przystojny jakoś szczególnie nie był, ale taniec z nim był lepszy niż seks z tamtymi... że kiedy następnego dnia zrobiłam sobie sama rączką miałam wreszcie orgazm! Tak na mnie działał, że samo myślenie o nim było seksowniejsze niż seks z facetami, którzy byli po prostu beznadziejni w łóżku. Mało romantyczne, wiem. Gdybym mogła uprawiać seks z nim to mmm nie mogę sobie wyobrazić jak cudownie by było.

To mnie zaskoczyłaś:)

Trochę inny nick, ale to ja. Chyba dlatego tak się stało, bo wcześniej irytowały mnie już 'próby', myślałam, że mam jakieś kosmiczne wymagania, bo chciałabym, żeby mnie mężczyzna całował namiętnie po szyi bez wskazówki 'całuj mnie po szyi' albo dotykal pleców czy ud jakoś inaczej niż zawsze, a do tego, że coś jest nie tak z moją biologią. Na tyle silne były te moje obawy, ze zastanawiałam się kiedy powiedzieć mojemu przyszłemu facetowi, że nie mogę mieć orgazmu, co by pewnie sprawiło, że ten ktoś miałby dziwne podejście do mnie. Tymczasem ten facet w tańcu zrobił te wszystkie rzeczy, o których ja marzyłam i których nie da się zrobić sobie samej podczas masturbacji, a mysleć o tym też trudno jeśli się tego nie doświadczyło nigdy naprawdę. Wcale nie był wulgarny, nie ocierał się o mnie ani nic takiego, uwodził z klasą, ale nie jak pantofel. Mrrr ;)

Bo taniec to gra wstępna :)

wow:) Fajnie:) i co potem miałaś jeszcze jakichś partnerów, który Ciebie doprowadzili? czy sama się zaspokajasz?

:)

moja też nie ma, ale też nigdy sama slie nie pieści. Może się to zmieni po porodzie.

no nie wiem czy po porodzie to się zmieni:P

upppppppppppppp

up

oziebłość pciowa albo demencja pochwowa